REKLAMA

Wawer

różne »

 

Mądry Polak po szkodzie

  24 września 2010

Po wielu suchych latach, ubogich w opady atmosferyczne, wszyscy zapomnieli, że może być inaczej. Czterech fal powodziowych nie pamiętają nawet najstarsi mieszkańcy osiedli położonych nad Wisłą.

REKLAMA

Pierwsza, majowa, ściągała na wiślane wały tłumy gapiów, a media prześcigały się w relacjach o kolejnych zatopionych miejscowościach. Później już z większym spo-kojem przyjmowano informacje o kolejnych wezbraniach wody. Poza zalanymi piw-nicami oraz najniżej położonymi punktami bezpośrednio położonymi w okolicach Wału Miedzeszyńskiego wysoka woda nie wyrządziła mieszkańcom większych szkód.

Ucierpiały zwierzęta

Nie wiedzieć czemu, remontując Wał Miedzeszyński, projektanci całkowicie zignoro-wali dzikie zwierzęta żyjące nad Wisłą, a liczba bytujących na terenie zalewowym dzików i saren (o mniejszych przedstawicielach fauny już nie wspominając), była naprawdę spora. Niestety, zdecydowana większość z nich zginęła w nurtach wez-branej wody i tylko przypadek spowodował, że kilka zwierząt przeżyło wodną apo-kalipsę.

Owym "przypadkiem" okazała się decyzja miasta o zamknięciu dla ruchu Wału Miedzeszyńskiego. Przez kilka dni tym bardzo ruchliwym ciągiem komunikacyjnym nie jeździły samochody, a korona wału była wolna od ludzi. Dzięki temu pewna liczba saren spokojnie schowała się w krzakach porastających wał od strony rzeki. Zamknięta ulica prawdopodobnie pozwoliła także na ucieczkę watasze dzików - za-raz po powodzi widziano grupę tych zwierząt na ulicy Jeziorowej oraz w okolicach skrzyżowania Zwoleńskiej i Traktu Lubelskiego. Zwierzęta raczej nie wróciły nad Wisłę - przy dużym natężeniu ruchu nawet w porze nocnej olbrzymim ryzykiem by-łoby dla nich znalezienie luki w szczelnie ogrodzonym Wale Miedzeszyńskim.

Wstąp do księgarni

Czy będą wyciągnięte wnioski?

Teraz, gdy Polak jest mądry po szkodzie, widzimy, że w sytuacji zbliżającej się fali powodziowej jedynym sensownym rozwiązaniem jest zamykanie korony wału, co daje zwierzynie możliwość spokojnego przeczekania kataklizmu. Tak na marginesie - szkoda, że zdecydowano się na tak szczelną zabudowę jego korony. Rezygnacja z ogrodzenia trasy rowerowej z całą pewnością dałaby większe szanse na ucieczkę żyjącej tam dzikiej zwierzynie.

Wszystko wskazuje na to, że władze miasta przyjęły do akceptującej wiado-mości fakt ginięcia zwierząt w trakcie powodzi. Najważniejsi są ludzie i ich bezpie-czeństwo, nawet kiedy budują domy i drogi tam, gdzie nigdy nie powinny powstać.

Tadeusz Gacyk

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy