Łuk triumfalny przy Radzymińskiej?
13 maja 2015
Cud nad Wisłą doczeka się łuku triumfalnego? Propozycje ulokowania pamiątki po bitwie z 1920 roku mnożą się. Czy monument stanie na Targówku?
Idea postawienia pamiątki po jednej z najważniejszych bitew w historii świata ma już kilka lat. Zabiega o nią m.in. Towarzystwo Patriotyczne, fundacja założona przez Jana Pietrzaka, które widziałoby łuk przy Radzymińskiej, na pograniczu Warszawy i Ząbek. Tam zresztą już od trzynastu lat zarezerwowane jest miejsce na upamiętnienie Cudu nad Wisłą - to tzw. Brama Białostocka, przewidziana właśnie na ten cel w miejscowym planie zagospodarowania Targówka w 2002 roku. Według zapisów tego dokumentu na wjeździe do Warszawy miałby stanąć - na placu "o podwyższonym standardzie, z zastosowaniem szlachetnych materiałów wykończeniowych" pomnik połączony z pawilonem muzealnym. Pomnik miałby dominować nad terenem, bo jako jedyny mógłby przekraczać wysokość 15 metrów (dla porównania: rzymski Łuk Tytusa ma 15,4 m, a jeden z najsłynniejszych nowożytnych łuków, w Paryżu - 51 metrów). Tyle, że to tylko jedna z propozycji lokalizacyjnych - oprócz pomysłu forsowanego przez Pietrzaka pojawiają się nowe. Ba! Samo Towarzystwo Patriotyczne zmienia swoje plany, proponując dwa inne miejsca: jedno przy Ratuszowej; drugie w Porcie Praskim. Po co debatować nad kolejnymi lokalizacjami, skoro miejsce zostało wybrane trzynaście lat temu? Targówek jest chyba najrozsądniejszym miejscem na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej.
Jest jeszcze trzecia propozycja, Stowarzyszenia Serenissima - umiejscawiająca Łuk przy ulicy Bitwy Warszawskiej albo na Osi Saskiej. Miasto jednak bierze pod uwagę albo okolice ZOO albo Ogród Saski, a wiceprezydent Jacek Wojciechowicz deklaruje, że łuk - jeśli powstanie - będzie ulokowany "w szeroko rozumianym centrum stolicy".
Nas dziwi jedno: po co debatować nad kolejnymi lokalizacjami, skoro miejsce zostało wybrane trzynaście lat temu? Targówek jest rozsądnym miejscem na upamiętnienie Bitwy Warszawskiej - to stąd jest najbliżej do miejsca triumfu polskiej armii nad bolszewikami sprzed stu lat. Jest teren, są odpowiednie uchwały - spory o lokalizację tylko przeciągają kwestię postawienia pomnika. I choć jest w Warszawie wiele pilniejszych potrzeb niż monumenty (brakuje miejsc w przedszkolach, szkoły pracują na kilka zmian, ulice są dziurawe) - to skoro jest takie parcie społeczne, postawmy go tam, gdzie był zaplanowany. I nie bójmy się argumentów, że spychamy historię na peryferia, bo w ten sposób degraduje się też dzielnicę, uznając Targówek za miejsce "gorsze".
Wiktor Tomoń