REKLAMA

moje bielany 003 1moje bielany 003 2moje bielany 003 0

Wykluczony

autor: Przemysław Majewski
wydawnictwo: Przemysław Majewski
wydanie: Warszawa
data: 21 marca 2025
forma: książka, okładka twarda
wymiary: 140 × 210 mm
liczba stron: 184
ISBN: 978-83-9744740-0

Czy można wrócić do życia po ćwierć wieku spędzonym za kratami? Czy świat, który kiedyś znaliśmy, będzie na nas czekał w tym samym miejscu?

Jan Mrowiński, znany jako ,,Mrówa", nie miał łatwego startu w życiu. Wychowany w domu, gdzie rządził przemocą ojciec-tyran, od dziecka marzył tylko o jednym - wyrwać się z piekła, zabrać matkę i siostrę w bezpieczne miejsce i zacząć od nowa. Gdy jego frustracja i chęć ucieczki osiągnęły punkt krytyczny, podjął decyzję, która zaważyła na jego przyszłości. Napad z bronią w ręku, który miał przynieść pieniądze na nowe życie, skończył się tragicznie. Śmiertelny postrzał, którego nie przewidział, zamknął mu drogę do wolności na 25 długich lat.

Więzienie stało się jego światem. Śmierć matki, adoptowanie siostry przez obcą rodzinę i jej emigracja do Australii, a w końcu zerwany kontakt z ukochaną - wszystko to sprawiło, że Jan stracił ostatnie punkty oparcia. Był sam. Aby przetrwać, trenował boks w samotnej celi, czytał i medytował. Stał się więźniem niebezpiecznym, izolowanym od reszty osadzonych. Jedyną osobą, która przez lata dawała mu siłę, był trener boksu, zastępujący mu ojca. Gdy i on zmarł, Jan został kompletnie sam.

Pod koniec odsiadki, gdy po raz pierwszy trafia do celi wieloosobowej, uświadamia sobie, jak bardzo świat się zmienił. Koledzy z celi opowiadają mu o technologii, Internecie, telefonach komórkowych, zmianach w społeczeństwie, o tempie życia, które dawno przestało przypominać to, co znał z lat 90. Po tylu latach za murami, Jan nie wie, czy jest gotowy, by wrócić.

Nowy świat nie czeka na spóźnionych.

Gdy w końcu brama więzienia otwiera się przed nim, Jan wychodzi z nadzieją na nowy początek. Pierwsze kroki kieruje do rodzinnego miasta, gdzie chce odnaleźć ukochaną. Po drodze przeżywa szok - obcy świat otacza go z każdej strony. Ludzie wpatrzeni w ekrany telefonów, smartfony, inteligentne przejścia dla pieszych, wszechobecne kamery i automatyzacja. Każdy detal przypomina mu, że przegapił całą epokę.

Gdy w końcu dociera do miejsca, gdzie miała mieszkać jego miłość, jego ostatnia nadzieja pryska - dziewczyna zginęła w wypadku samochodowym kilka lat po jego aresztowaniu. Tego ciosu nie jest w stanie udźwignąć. Wraz z siostrą odwiedza jeszcze ich dawny dom, ale i jego już nie ma - kamienicę zburzono, a na jej miejscu stoi nowoczesny apartamentowiec.

Jan stara się odnaleźć sens w rzeczywistości, do której nie pasuje. Ostatnią próbą oswojenia się z nowym światem jest nagranie piosenki, która przez lata przypominała mu ukochaną - ,,Lubię wracać tam, gdzie byłem" Zbigniewa Wodeckiego. Wspólnie ze szwagrem, który okazuje się być piosenkarzem disco polo na emigracji, nagrywa utwór i zostawia płytę na grobie ukochanej.

Ale rzeczywistość nie daje mu spokoju. Gdy wychodzi z cmentarza, widzi tłum ludzi robiących sobie selfie podczas pogrzebu znanego aktora, nagrywających transmisje live, zupełnie niewzruszonych tym, co się dzieje wokół. Jan nie potrafi tego zrozumieć - czuje się jak obcy w nowym świecie.

Zupełnie zagubiony, wpada w wir destrukcji. W pobliskim barze upija się z przypadkowymi ludźmi, a gdy sprzedawca w sklepie sugeruje mu skorzystanie z kasy samoobsługowej, Jan nie wytrzymuje. Wybucha agresją, sięga po nóż i w przypływie gniewu atakuje sprzedawcę. Po chwili na miejsce przyjeżdża policja.

Dwa dni na wolności. To wszystko, co dostał.

"Wykluczony" to brutalnie szczera, emocjonalna opowieść o człowieku, który nigdy nie miał szansy na normalne życie. To historia o złych decyzjach, straconych szansach, ale przede wszystkim o tym, jak bardzo świat może nas wykluczyć, jeśli zostaniemy w tyle.

Czy Jan kiedykolwiek miał szansę? Czy rzeczywistość, do której wrócił, była dla niego bardziej obca niż więzienna cela?

Książka, która wciąga od pierwszej strony i zostaje w myślach na długo po jej przeczytaniu.

Spis treści

Wstęp

Rozdział 1 - MŁODOŚĆ

Rozdział 2 - POZBAWIENIE WOLNOŚCI

Rozdział 3 - ZAKŁAD KARNY

Rozdział 4 - CELA WIELOOSOBOWA

Rozdział 5 - NADZIEJA

Rozdział 6 - WYJŚCIE

Rozdział 7 - POWRÓT

Recenzja

,,Wykluczony" Przemysława Majewskiego to historia, która zaintrygowała mnie swoim opisem, dlatego też zdecydowałam się sięgnąć po ten tytuł i poznać całą historię Jana Mrowińskiego, szerszemu gronu znanemu jako Mrówka. Mrówka w życiu nie miał łatwego startu, bieda w domu, ojciec stosujący w rodzinie przemoc, który dosłownie terroryzował wszystkich jej członków. Jako nastolatek chciał pomóc swoim bliskim i wyrwać ich z tego środowiska, jednak by było to możliwe, potrzebował pieniędzy. Właśnie dlatego zdecydował się na udział w napadzie z bronią w ręku. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, a Mrówka oddał niezamierzony, jednak śmiertelny w skutkach strzał, który skazał go na dwadzieścia pięć lat więzienia. Życie za kratkami, które odcięło go od cywilizacji, możliwości, ale również bliskich i ukochanej! Dwadzieścia pięć lat, tak wiele, choć niektórzy mogliby uznać, że można odsiedzieć i wrócić do świata. Niemniej jednak porównując życie w roku 2000, a dziś to zmieniło się tak wiele, że osoby, które odeszły w tamtym czasie, zdecydowanie miałyby trudności, pojawiając się ponownie w świecie dzisiaj. Nie inaczej jest w przypadku naszego głównego bohatera, którym dodatkowo targa samotność, która boleśnie mu doskwiera. Tak wiele lat, tak dużo mogło się zdarzyć, ilu osób po takim czasie już z nami nie ma, a technologia jak bardzo posunęła się do przodu. To właśnie z takimi wyzwaniami przychodzi zmierzyć się naszemu głównemu bohaterowi, który po latach nieobecności w życiu zyskuje możliwość powrotu do niego. Niezwykle trudna, emocjonalna i poruszająca historia, która już po przeczytaniu zostaje w nas na długo! Dominacja samotności, która przeszywa do szpiku, zły start, który nie był spowodowany, ani wybrany przez głównego bohatera, a który uniemożliwił Mrówce normalne życie. Czy zawsze musi być tak, że to nasze dzieciństwo już definiuje nas na całe życie, a pochodzenie może nam odebrać możliwość normalnego życia? Nie jest to łatwa lektura, ale niezwykle życiowa. Mogłaby ona się zdarzyć w realnym świecie, autor oddaje prawdziwość zdarzeń, pisze emocjonalnie, a główny bohater jest realistyczny i mimo złych czynów, których w życiu się dopuścił, ja obdarzyłam go sympatią, ale przede wszystkim współczuciem, które nasuwa się przy ogromie samotności, braku jakiegokolwiek wsparcia, jego dobrych chęci i mylnych wyborów. Zdecydowanie polecam ten tytuł, bo samotny w życiu czasem czuje się każdy z nas, ale jak ważne jest, aby potrafić sobie poradzić z naszymi emocjami! Naprawdę warto przeczytać!

Fragment

- Jak tam: pospał? - zapytał Janek.

- Nie bardzo. Słyszałeś, jak ktoś wydzierał się koło drugiej?

- No, ale ja się tylko na chwilę przebudziłem i dalej w kimono.

Dawaj, lecimy, Zbychu powinien już być aktywny - stwierdził Janek.

Obaj ruszyli w stronę miejsca zamieszkania pasera, u którego zazwyczaj upłynniali zdobyte fanty. Paser Zbyszek był trzydziestokilkuletnim mężczyzną. Jeździł najlepszym autem w okolicy, miał najlepsze ciuchy i najładniejsze dziewczyny. Włosy zawsze zaczesywał do tyłu na żel, a jego czerwona sportowa toyota codziennie stała wypucowana. Często dawał zarabiać lokalnym dzieciakom, pozwalając im czyścić swoją furę, dzięki czemu zaskarbiał sobie przychylność zarówno młodych, jak i rodziców mieszkających w okolicy. Kręcili się wokół niego rozmaici ludzie, z którymi robił interesy. Tym razem samochodu Zbyszka nie było na miejscu, więc chłopcy postanowili zaczekać.

- Jak myślisz, ile za to dostaniemy? - zastanawiał się Paweł.

- Góra sto pięćdziesiąt - ocenił Janek. - Jakby była szuflada, pewnie dostalibyśmy dwie, może nawet trzy paki.

- Lipa.

- Jak załatwimy sprawę, możemy pójść tam, gdzie ostatnio.

- Pogięło cię? Ja nie idę.

- Nie świruj, a co to za różnica? Wchodzimy i wychodzimy.

Nagle na podwórko wjechała czerwona toyota. Zbyszek jak zwykle słuchał głośno muzyki, jego auto dawało się rozpoznać z daleka, był fanem disco. Wychodząc z auta, kiwnął głową do Janka, ten zaś ruszył w jego kierunku. Paweł został. Na pierwszy rzut oka widać było, że Zbyszek miał dobry humor. W prawej dłoni trzymał reklamówkę z bułeczkami, które miał w zwyczaju kupować każdego ranka, w lewej zaś świeżutką gazetę, którą również nabywał codziennie, szukając okazji w dziale ogłoszeń. Nie inaczej było i dziś. Pozakreślał kilka i wkrótce zamierzał dzwonić do potencjalnych kontrahentów. Obaj mężczyźni weszli po schodach na drugie piętro do mieszkania, na chwilę zatrzymując się na półpiętrze.

- Zobacz młody, gość chce sprzedać wideo za trzy stówy. O ile się założysz, że będzie moje za sto pięćdziesiąt? - zapytał Zbyszek.

- Nie zakładam się - odpowiedział Janek.

- Masz rację, hazard to paskudny nałóg, he, he. No dobra, pokaż, co tam masz.

- Szufladę... ale bez szuflady. (*Szuflada - potoczna nazwa radia samochodowego, popularnego w latach 90 tych. Właściciele aut mieli w zwyczaju zabierać ze sobą radioodbiorniki wyjmując z tak zwanych szuflad, w obawie przed kradzieżą.)

W tym momencie byli już przed drzwiami. Zbyszek przekręcił klucz i wprowadził gościa do środka. Janek rozglądał się po mieszkaniu starszego kolegi. Paser nigdy nie zapraszał go do dużego pokoju. Chłopak zawsze zerkał ukradkiem na wypasioną chatę. Wydawałoby się, że w starej kamienicy mieszkanie musi prezentować kiepski standard, tutaj jednak było zupełnie inaczej. Trochę przypominało to sytuację z serialu ,,Alternatywy 4", w którym Jan Winnicki wraz z żoną mieszkali między robotniczymi rodzinami w wypasionym M3. Kuchnia, jak na te czasy, wyglądała nowocześnie. Były tam mikrofalówka, którą wtedy mogli się pochwalić nieliczni, wielka, zawsze pełna lodówka, szafki pod wymiar - wszystko na bogato. Spod drzwi wejściowych, przy których młody zawsze oczekiwał na sprawdzenie sprzętu przed dokonaniem transakcji, można było dostrzec wypasione meble i równie dobrej jakości wykładzinę. W oczy rzucały się stosy ułożonych jeden na drugim radioodtwarzaczy samochodowych. Na oko wszystko warte było ładnych kilkanaście tysięcy złotych.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki

REKLAMA

san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 2san giovani ogolny 2021-09-29 nowy 0

REKLAMA

cmp 09-2025 1cmp 09-2025 2cmp 09-2025 0

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

refleks chlodnictwo 2024-11-21 2refleks chlodnictwo 2024-11-21 0

REKLAMA

biedronka 041 2

REKLAMA

smaki zycia 2024-09-03 3smaki zycia 2024-09-03 0

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu