REKLAMA

Twoim śladem. Mazurska opowieść tom 1

autor: Agnieszka Polaszek
wydawnictwo: Replika
seria: Mazurska opowieść
wydanie: Poznań
data: 21 lutego 2023
forma: e-book (epub, mobipocket)
liczba stron: 384
ISBN: 978-83-6763948-4

Inne formy i wydania

e-book (epub, mobipocket)  2023.02.21

NIGDY NIE PRZESTAWAJ MNIE SZUKAĆ

Po ostatnim semestrze studiów Ewa wraz z przyjaciółmi wyjeżdża do Augustowa, gdzie poznaje Marcina, który kilka dni wcześniej został porzucony przez dziewczynę. Przypadkowo wylana kawa staje się początkiem emocjonującej znajomości. Między Ewą a Marcinem wybucha wzajemna fascynacja, a potem uczucie.

Pewnej nocy Marcin dostaje wiadomość o złym stanie zdrowia ojca. Musi natychmiast wyjechać, a nie chcąc budzić Ewy, zostawia jej list z wyjaśnieniami i numerem telefonu - jedynym kontaktem do siebie.

Jednak list nigdy nie dociera do dziewczyny...

Zarówno Marcin jak i Ewa są przekonani, że zostali porzuceni przez to drugie.

Załamana Ewa wraca do Warszawy, natomiast Marcin czuwa przy łóżku chorego ojca, ciągle o niej myśląc.

Każde podejmuje własne próby odnalezienia drugiego, lecz nie jest to łatwe.

Wciąż za sobą tęsknią. Nie mają pojęcia, że kilka razy przypadkowo minęli się na ulicy, i nie wiedzą, czy kiedykolwiek dostaną od losu jeszcze jedną szansę.

Fascynująca powieść, która pochłania czytelników, nie dając chwili wytchnienia.

Polecam serdecznie!

Edyta Świętek,

autorka sag: Spacer Aleją Róż, Grzechy młodości , Niepołomice oraz książki Pociąg do życia

Fragment

PIERWSZA PRÓBA

rok 2008

- Jesteś na wakacjach sama? - zapytał.

- I tak, i nie - odpowiedziała, odgarniając z twarzy niesforne kosmyki blond włosów, które wiatr przylepiał jej do ust. Pięknych ust. Idealnie pasujących do jej ładnej, dziewczęcej twarzy. - Przyjechałam wczoraj z przyjaciółmi. Dziś rano wypłynęli w kilkudniowy rejs po jeziorach. Właśnie ich pożegnałam.

- Popłynęli bez ciebie? - zdziwił się.

- Tak. Nie czuję się dobrze, mając wokół wodę i długo, długo nic innego. Ale nie widzę powodu, żeby oni musieli z tego rezygnować.

- Fajna z ciebie przyjaciółka - rzucił. To było naprawdę ładne, że zdecydowała się na kilka dni samotnych wakacji, aby przyjaciele mieli swoją przyjemność. Postawiła ich potrzeby ponad własną samotność.

- Tak to chyba działa w przyjaźni? Unus pro omnibus, omnes pro uno[1].

- Łacina? - zapytał. - Niestety nie rozumiem. Angielski byłby bardziej strawny.

- Wybacz - zaśmiała się. - Zapominam, że to martwy język. Po angielsku to będzie one for all, all for one. Jeśli nie oglądałeś Trzech muszkieterów, to na pewno słyszałeś piosenkę Bryana Adamsa, Stinga i Roda Stewarta.

Był pod wrażeniem. Nie zdołał złapać tej ulotnej myśli, która z prędkością światła przemknęła mu przez głowę, ale ta dziewczyna była jakaś taka... fascynująca? Nie umiał tego sprecyzować. Wiedział jedynie, że w tej chwili przyciągała go jak magnes. Wpatrywał się w nią zachłannie.

- W liceum uczą łaciny? - zapytał szczerze zdumiony.

Słodka Ewa wybuchnęła śmiechem. Tak pięknie brzmiącym, że miał ochotę utrwalić go na taśmie.

- W moim liceum akurat uczyli. Fakultatywnie, dla chętnych. Wiesz, niektórzy wybierali się na medycynę, inni na prawo i łacina była im potrzebna.

- W której grupie ty jesteś?

- Byłam. W tej, co na prawo. W tym roku skończyłam studia - uśmiechnęła się przekornie.

- Żartujesz, prawda?

Niedowierzanie malowało się na jego twarzy. Wyglądała na nastolatkę, a on przez moment wystraszył się, że robi coś niestosownego... Bałamuci nieletnią albo coś... Ale przecież tylko pili kawę, to nie jest zabronione. Nie wiedział czemu, ale ucieszył się, że Ewa jest starsza, niż wygląda. Szybko przeliczył w myślach. Musiała mieć jakieś dwadzieścia cztery lata. Naprawdę wyglądała na licealistkę.

- Nie żartuję. Niebawem zaczynam aplikację - odpowiedziała zupełnie poważnie, okraszając to kolejnym pięknym uśmiechem.

Miała idealne, równe zęby. Śnieżnobiałe. Niejedna gwiazda i celebrytka chciałaby mieć takie. Tymczasem jego Ewa je miała, a one musiały płacić grubą forsę za zabiegi ze stomatologii estetycznej. Jego Ewa? To pytanie zawisło w jego głowie, gdy uświadomił sobie, co przed chwilą pomyślał. Żadna jego. Pewnie czyjaś. Bo raczej wątpił, żeby niczyja. A on po trzech dniach od wyjazdu Gośki zapychał sobie głowę nową kobietą. Nie zamierzał spędzić reszty życia w celibacie, ale też nie planował od razu po rozstaniu szukać nowego związku.

Czyżby potrzebował jakiegoś klina? Na pewno nie. W ostatnich dniach miał sporo czasu na przemyślenia i obserwacje i zauważył, że gdyby chciał, klinów tutaj było sporo, niektóre nawet więcej niż chętne, ale niespecjalnie go to obchodziło. Nie należał do facetów, którzy wykorzystują okazję, i nie szukał przelotnych miłostek celem tylko zaspokojenia ciała. W tych sprawach lubił mieć pakiet: ciało i ducha. Tak więc nie, Ewa też nie była klinem. Ona była powiewem świeżości, pobudzającą rosą o poranku i dającą shota kofeiną.

Machinalnie przeczesał włosy. Co mu się roi w tej głowie?

- Nie wierzysz mi? - zapytała dźwięcznym głosem, w którym pobrzmiewały nutki zawodu.

- Wierzę - odpowiedział bez zastanowienia. - Po prostu nie wyglądasz na wiek, w którym jest osoba kończąca studia.

- Bo tak po prawdzie jestem rok młodsza od moich kolegów - odrzekła figlarnie. - Niestety jestem kujonką. Nauka pochłaniała mnie tak dalece, że liceum pokonałam o rok szybciej.

- Wow, niesamowite...!

Naprawdę był pod wrażeniem. Ambitna, inteligentna, zdeterminowana. Totalne przeciwieństwo Gośki, która skończyła studia na minimum głównie po to, żeby mieć papier. Reszta - no to już wiedział. Forsa.

Zaczynał je porównywać. Niepokojące. Niepokojące głównie dlatego, że w tym porównaniu Gośka wypadała blado. Zdecydowanie łatała tyły.

- A ty? - zapytała nagle Ewa po chwili milczącego sączenia kawy. - Jak jest z tobą?

Do tego też nie był przyzwyczajony. Rzadko ktoś zadawał mu takie pytania. Poza ojcem właściwie to tylko siostrę interesowało, jak z nim jest. Michalina lubiła rozmawiać, a on lubił rozmawiać z nią.

- Naprawdę cię to interesuje? - zapytał z niedowierzaniem.

- Naprawdę. Lubię wiedzieć, co ludziom w duszy gra. A szczególnie tym, do których mam słabość.

Znowu ten hollywoodzki uśmiech...

- A do mnie masz?

- No wiesz, wylałam na ciebie napój bogów. Naznaczyłam cię. Więc nie spraw mi zawodu, bo zacznę myśleć, że zmarnowałam kawę.

Pochyliła się w jego stronę i oparła brodę na dłoni. Palcami wygrywała jakiś rytm na swoich ustach. Miał ochotę ją pocałować. Wyobraził sobie, jak miękkie muszą być jej wargi. Ciemnoróżowe i błyszczące... Dolna nieco pełniejsza od górnej. Co jakiś czas niemal niezauważalnie przeciągała po nich koniuszkiem języka. Jezu! Zaczynał się siebie bać. Siebie i własnych odczuć... Całym sobą reagował na tę kobietę. Zdusił w sobie tę absurdalną myśl i wyprostował plecy, przywierając nimi do oparcia krzesła. Jakby to miało go uratować.

- Skończyłem zarządzanie. Kilka lat temu... - Zrobił wymowną pauzę, żeby odpowiednio dotarło to do Ewy.

- Dobrze. Zrozumiałam przekaz. Jesteś ode mnie starszy. I co dalej?

- Pięć lat. Nie przeszkadza ci to?

- A powinno?

- Trudny z ciebie przeciwnik w rozmowie - roześmiał się.

- A ty zajmujesz się nieważnymi niuansami, zamiast mi odpowiedzieć. Mów dalej - ponagliła go.

Tkwiła w swojej poprzedniej pozycji, a on usiadł identycznie jak ona. Ich twarze dzieliło nie więcej jak dziesięć centymetrów. Poczuł jej zapach. Cytrusy i zielona herbata. Zakręciło mu się w głowie.

- Dalej mój tata prowadzi firmę i...

Przymknęła powieki, wzdychając z dezaprobatą.

- Nie pytałam o twojego tatę, Marcin - przerwała stanowczym półgłosem. - Pytałam o ciebie.

Wow!

- Jakiś czas temu razem z siostrą założyłem własną działalność w branży informatycznej. Młoda jest po informatyce.

- Co chcecie robić?

- Cyberbezpieczeństwo, ochrona danych, hurtownie danych, business intelligence... - wymieniał. - Marzę, żeby nasza firma stała się kiedyś liderem w branży. Ale to pewnie utopia.

- Niekoniecznie. W tej branży wszystko jest w ruchu, a zagadnienia, o których mówisz, są bardzo na czasie. Jeśli odpowiednio szybko i z rozwagą będziecie podążać za zmianami, to powinno się udać. Solidnych firm jest mało, a klienci tego właśnie szukają.

Jego podziw dla niej rósł z każdym wypowiadanym przez nią słowem. Nie chwyciła się za głowę i nie zaczęła lamentować nad jego losem nieszczęśnika uwikłanego w informatyczno-gospodarcze zawiłości, który goniąc za nierealnymi marzeniami, marnuje czas i pieniądze. Nie powiedziała, że jest głupi, bo nie podpiął się pod bogatego ojca. Powiedziała mu - innymi słowy, ale jednak - że marzenia są po to, aby je spełniać, a po dodaniu szczypty optymizmu i kilku ton ciężkiej pracy będzie bliżej swojego celu.

- Einstein już dawno doszedł do tego, że geniusz to jeden procent talentu i dziewięćdziesiąt dziewięć procent ciężkiej pracy. Uważam, że coś w tym jest - dodała.

A co jest w tobie, Ewo?To spontaniczne pytanie obijało się w jego głowie. Nie wiedział, co jej odpowiedzieć. Może nie był mistrzem elokwencji, ale też nie zdarzało się, żeby kompletnie odebrało mu mowę. Teraz nie umiał znaleźć odpowiednich słów. Wpatrywał się w nią jak w tęczę.

- Coś mi mówi, że jesteś dobrą prawniczką - powiedział w końcu. Nic innego nie przyszło mu do głowy.

- Nie przesadzaj. Po prostu uważam, że trzeba wierzyć w siebie i w swoje marzenia. I być konsekwentnym.

Odsunęli się od siebie na bezpieczniejszą odległość. Nie wiedział, jakie myśli miała w głowie Ewa i czy poczuła to, co on, ale on nie potrafił się oprzeć wrażeniu, że coś się między nimi zadziało. I to go zmartwiło. Tu, w klimatycznym Augustowie, mogło się dziać, ale za jakiś czas oboje wrócą do swojego życia i swoich spraw i wciągnięci w wir codzienności wydostaną się spod wpływu mazurskiej magii. W tej chwili postawił jednak na ,,tu i teraz".

Zamierzał spędzić z Ewą tyle czasu, ile będzie możliwe.

[1]Unus pro omnibus, omnes pro uno - (z łac.) Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Na sąsiedniej półce

Szukasz książki, audiobooka? Skorzystaj z wyszukiwarki
;

REKLAMA

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe