Kiedyś cię odnajdę
autor: | Małgorzata Rogala |
wydawnictwo: | Replika |
wydanie: | Zakrzewo |
data: | 1 kwietnia 2014 |
forma: | książka, okładka miękka ze skrzydełkami |
wymiary: | 130 × 200 mm |
liczba stron: | 280 |
ISBN: | 978-83-7674046-1 |
Inne formy i wydania
e-book (epub, mobipocket) | 2014.04.01 |
książka, okładka miękka ze skrzydełkami | 2014.04.01 |
książka, okładka miękka ze skrzydełkami | 2018.01.31 |
książka, okładka miękka | 2019.03.14 |
e-book (epub, mobipocket) | 2019.03.14 |
audiobook (CD) | 2022.12.07 |
Dziesięć lat później historia się powtarza - Olga, najlepsza przyjaciółka Weroniki również ginie w podobnych okolicznościach. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policjant z wydziału zabójstw, Szymon Pawelec. Weronika, zaniepokojona brakiem postępów, postanawia wziąć sprawy we własne ręce. Podejrzewa, że za morderstwem stoi jeden z byłych współpracowników Olgi.
Jakie zmiany w życiu bohaterki przyniesie znajomość z komisarzem Pawelcem? Czy trop, którym podąża Weronika, okaże się prawidłowy? I komu uda się odnaleźć, należącą do ofiary, zaginioną zawieszkę ze skarabeuszem?
Kiedyś cię odnajdę to sprawnie napisany kryminał z elementami romansu, który kreśli dokładny portret psychologiczny bohaterów, rzuca granat w środowisko szkolne i światło na zjawisko przemocy seksualnej, a czytelnikowi dostarcza kilku godzin niepewności ,,kto i dlaczego gwałci i zabija". Polecam.
Michalina Kłosińska-Moeda,
autorka książek: Miłosne kolizje, Kota lubi szanuje
PROLOG I
Lipiec 1994
Wydostali się z tłumu spoconych ciał, podrygujących w rytmie Joyride Roxette, i wyszli się przewietrzyć. Kiedy skręcili w stronę parku zerknął z ukosa na dziewczynę, śpiewającą półgłosem razem z wokalistką:
- She says: Hello, you fool, I love you, come on join the joyride, join the joyride...
Miała dziewiętnaście lat, o trzy więcej niż on. Robiła wrażenie dorosłej i pewnej siebie. Na pewno wiedziała, co się robi z facetem i będzie miła. Po to z nim wyszła.
W parku nie było żywej duszy. Zaproponował, żeby usiedli na ławce, a po minucie objął ją i pocałował.
- A ty co, dziecko jesteś? - Roześmiała się i potrząsnęła krótkimi, równo przyciętymi włosami. - Co to za cmokanie? Pokażę ci.
Objęła dłońmi jego twarz. Po chwili poczuł jej ruchliwe wargi i język. Spodobało mu się. Dotknął jej piersi, a kiedy nie zaprotestowała, wcisnął rękę pod bluzkę. Nie miała stanika.
- Chcesz pofiglować, mały? - Spojrzała na niego spod rzęs.
Skinął głową i położył rękę na jej udzie. Przesunął wyżej.
- A ty chcesz? - zapytał.
- Pewnie. Nigdy tego nie robiłeś? - domyśliła się.
Podciągnęła krótką spódnicę i usiadła mu na kolanach.
- No to zobaczmy, co tam masz. - Sięgnęła do jego rozporka i pociągnęła za suwak. Rozpięła spodnie i wsunęła rękę do środka. Po chwili znieruchomiała. - Jaja sobie robisz?! W ogóle ci nie stanął. - Zeskoczyła z jego kolan. - Ja nie mogę! - Dostała ataku śmiechu. - Spadam.
Ruszyła w kierunku odgłosów dochodzących z dyskoteki.
Nigdy nie odwracaj się do mnie plecami, dziwko!, zadźwięczało mu w głowie.
Zerwał się z ławki i chwycił ją za ramię.
- Nigdy nie odwracaj się do mnie plecami, dziwko!
Uderzył ją w roześmianą twarz, aż się zachwiała.
- Co robisz?! - Łzy napłynęły jej do oczu. - Zostaw mnie w spokoju!
Nauczę cię szacunku!
- Nauczę cię szacunku! - Gdy uderzył w drugi policzek, upadła na trawę i znieruchomiała. Ukląkł, podciągnął jej spódnicę i zdjął majtki. Kiedy przekręcił ją na brzuch, zaczęła krzyczeć.
- Zamknij się, dziwko!
Dłonią zatkał jej usta. Próbowała odepchnąć jego rękę, więc przycisnął dziewczynę do ziemi całym ciałem, wciskając jej twarz w trawę. Drugą dłonią ścisnął za gardło. Była mała i drobna, nie miała z nim szans. Kiedy zaczęła charczeć, poczuł, że ma wzwód. Zsunął rozpięte wcześniej spodnie i wbił się w jej ciało z całej siły. Już nie stawiała oporu, tylko szlochała, konwulsyjnie łapiąc powietrze. Wyprężył się, krzyknął cicho i opadł na nią.
- Widzisz? - Stoczył się na ziemię, zaspokojony. - Mogłaś być miła.
Ojciec pokazał mu, jak traktować dziewczyny, żeby były posłuszne i uległe. Pamiętaj, ciamajdo, kobiety należy trzymać krótko, mówił do niego, gdy pobita matka płakała w kącie. Inaczej nie będą cię szanować. Nie wiem, co z ciebie wyrośnie, nieudaczniku. Jesteś taki
sam, jak ta dziwka, twoja matka.
Przez długie lata bał się go i schodził mu z drogi, żeby nie oberwać. Potem potwór zaczął go fascynować.
PROLOG II
Maj 2002
Obserwował ją od kilku dni. Za każdym razem, gdy przechodziła obok niego, odgarniała włosy za ucho, a na jej twarzy zakwitał uśmiech. Potem mijała go i szła dalej, kołysząc biodrami. Dla niego. Wiedział, że podoba się jej, tylko była nieśmiała. W niczym nie przypominała tych napalonych, wulgarnych dziwek, z jakimi wcześniej miał do czynienia. Była skromna i delikatna, dlatego czekał cierpliwie na znak. Tego dnia kupiła jabłka. Plastikowa torba była ciężka, widział zza drzewa, jak przekłada ją z ręki do ręki. Kiedy dochodziła do klatki schodowej, torba pękła od spodu. Czerwone i żółte owoce potoczyły się po trawie jak kule bilardowe po zielonym suknie. Dała mu wyraźny sygnał, że jest gotowa.
Specjalnie wzięła wszystko do jednej siatki, wiedziała, że pęknie, a on podejdzie.
- Pomogę pani.
- Dziękuję. - Uśmiechnęła się z wdzięcznością. - Tylko że nie mam drugiej siatki.
- Poradzimy sobie. - Nadstawił poły swojej kurtki.
Wiedział, że kiedy zaniosą jabłka na górę, ona poprosi, żeby został. Będą się kochać, a ona powie...
- Jesteśmy na miejscu. - Przekręciła klucz w zamku.
- Kuchnia jest po lewej stronie.
Wrzucił owoce do kamiennego zlewu i wyszedł z powrotem do przedpokoju.
- Bardzo dziękuję za pomoc. - Trzymała rękę na klamce. Położył na niej swoją dłoń i zamknął uchylone drzwi. - Co pan robi?
- Przecież wiesz... Po to rozerwałaś siatkę.
- Co?! Wynocha, bo dzwonię na policję! - Odwróciła się i ruszyła w głąb mieszkania.
Miało być inaczej. Ona powinna się rozebrać i prosić, żeby ją dotykał. Doskoczył i szarpnął. Naderwany rękaw obnażył nagie ramię.
- Nigdy nie odwracaj się do mnie plecami, dziwko!
Uderzenie w twarz sprawiło, że zatoczyła się na ścianę. Drugi cios powalił ją na podłogę. Leżała bez ruchu.
- No widzisz... Po co ci to było?
Usiadł przy niej. Odgarnął włosy z jej twarzy i pogładził policzek. Z rozciętej wargi sączyła się krew. Pochylił głowę i zlizał czerwoną strużkę. Czekał aż się ocknie.
Kiedy uniosła powieki, zaczęła prosić, żeby nie robił jej krzywdy. Kapiące łzy napawały go obrzydzeniem.
- Zamknij się!
Rozerwał kraciasty materiał bluzki. Guziki strzeliły na wszystkie strony. Jeden trafił go w oko. Zaczęła krzyczeć, więc usiadł na niej i zatkał dłonią rozchylone wargi i nos. Kiedy znieruchomiała, puścił. Przewrócił ją na brzuch, uderzając jej twarzą o podłogę, i ściągnął
rękawy bluzki. Obojętnie słuchał, jak leżąc z twarzą na dębowej klepce, łapała powietrze, krztusząc się. Z rozbitego nosa ciekła krew. Podwinął jej spódnicę i ściągnął do kostek rajstopy razem z majtkami. Wtedy znów zaczęła krzyczeć. Położył się na niej, przygniótł swoim ciężarem i chwycił za szyję. Przekręciła głowę w bok i dłonią próbowała sięgnąć do jego nadgarstka. Wtedy ścisnął jeszcze mocniej. Dłoń opadła.
- Zaraz będzie ci dobrze - wyszeptał jej do ucha, wciskając palce w krtań.
Słysząc świst wydobywający się z gardła kobiety, poczuł, że zaraz wybuchnie. Rozpiął spodnie i brutalnie wdarł się w jej wnętrze. Wykonał kilka konwulsyjnych ruchów i opadł na nią, oddychając ciężko.
- Mówiłem, że będziesz zadowolona - sapnął.
Odpowiedziało mu nieruchome spojrzenie szeroko otwartych oczu. Podniósł się i wygładził koszulę, a potem rozejrzał po mieszkaniu. Jego wzrok przyciągnęła niewielka szkatułka w kształcie starodawnego radia. Od ciemnego, zmatowiałego drewna odcinały się trzy małe
gałki w kolorze starego złota, imitujące radiowe pokrętła. Pociągnął za środkową, większą od pozostałych. Ku jego zaskoczeniu wysunęła się szufladka i pokój wypełniły dźwięki pozytywki. Znał tę melodię. Kołysanka Brahmsa. Zatrzasnął szufladkę i schował drewniane pudełko do kieszeni kurtki. Potem skierował kroki do kuchni. Umył jedno jabłko pod bieżącą wodą i zatopił w nim zęby. Dobre, stwierdził z zadowoleniem i poczuł, że jest głodny.
Złapał jeszcze jeden rumiany owoc i opuścił mieszkanie.
Na sąsiedniej półce
-
[ książka, e-book ]Złe miejsce, zły czasMałgorzata Rogala
-
[ książka, e-book ]Kopia doskonałaMałgorzata Rogala
-
[ książka, e-book ]Zbrodnia przed północąMałgorzata Rogala
-
[ książka, e-book ]Niebezpieczna obsesjaMałgorzata Rogala
-
[ książka, e-book ]Krzyk za oknemMałgorzata Rogala
-
[ książka ]Pakiet Czaplińska i Maciejka na tropieMałgorzata Rogala
-
[ książka, audiobook, e-book ]Przerwany pokazMałgorzata Rogala
-
[ audiobook, e-book ]Nic o Tobie nie wiemMałgorzata Rogala
-
[ książka, audiobook, e-book ]Opowiem Ci bajkęMałgorzata Rogala
-
[ audiobook, e-book ]Na wieczne potępienie. Cykl Pełnia tajemnic. Tom 3Małgorzata Rogala
-
[ audiobook, e-book ]Opowiem ci o zbrodni 5. Zbrodnie małżeńskieMałgorzata Rogala
-
[ książka ]Pakiet Szkolnych kryminałów Małgorzaty RogaliMałgorzata Rogala
LINKI SPONSOROWANE