Dom lalek
autor: | Edyta Świętek |
wydawnictwo: | Replika |
wydanie: | Zakrzewo |
data: | 27 maja 2019 |
forma: | e-book (epub, mobipocket) |
liczba stron: | 368 |
ISBN: | 978-83-6621755-3 |
Inne formy i wydania
e-book (epub, mobipocket) | 2019.05.27 |
książka, okładka miękka ze skrzydełkami | 2019.05.28 |
W końcu los odpowiedział na wszystkie moje prośby....
Nie, jednak nie na wszystkie...
Naprawdę nie wiem, czym ja sobie na ciebie zasłużyłam.
Anita jest z natury wycofana i charakteryzuje się niską samooceną. Źródłem takiej postawy są problemy z przeszłości - jako dziecko, a następnie nastolatka, wciąż spotykała się z przykrościami ze strony rówieśników, którzy prześladowali ją, szydząc, że jest taka sama jak jej niepełnosprawna intelektualnie siostra. Kompleksy narosłe w dzieciństwie rzutują na dorosłe życie kobiety.
Pewnego dnia Anita znajduje na masce swojego samochodu pudełko z lalką. Nie przywiązuje wagi do tego wydarzenia. Kilka miesięcy później poznaje Mikołaja - mężczyznę, który wydaje jej się niemal idealny. Jego opiekuńczość i ciągłe zainteresowanie schlebiają kobiecie. Nawiązuje się pomiędzy nimi romans. Anita rozkwita w tym związku, w końcu czuje się wartościowa i atrakcyjna. Okazuje się jednak, że Mikołaj coś przed nią ukrywa.
Tematy damsko-męskie, a do tego odrobina tajemnicy - i można czytać bez przerwy! Poznajcie niezwykłą pisarkę i jej niezwykły literacki świat. Polecam z całego serca!
Artur Gotz, wokalista i aktor
Mistrzyni powieści Edyta Świętek po raz kolejny udowadnia, że nieobce są jej żadne tematy. Dom lalek to historia inna niż jej poprzednie książki. Powieść wciąga od pierwszej strony i przyprawia o dreszcz emocji. Autorce serdecznie gratuluję, a Wam gorąco polecam.
Magdalena Goc-Natonek, FB: Madzia G.N. z nosem w książkach
Prolog
Lalka
Pojedyncze płatki śniegu okrywały miękką pierzynką stojące na parkingu samochody. Zima próbowała nieśmiało przypomnieć o swoim władaniu przyrodą, lecz było zdecydowanie zbyt ciepło, by zdołała na stałe zagościć w Olkuszu.
No i dobrze - westchnęła Anita Daniewska, myśląc o losie swoich czworonożnych podopiecznych.
Odkąd zamieszkała na osiedlu Młodych, usiłowała regularnie dokarmiać bezpańskie kociaki, które przyłaziły pod jej balkon. Żałowała nieboraków, ale nie mogła sobie pozwolić na zabranie zwierzątek do domu, ponieważ umowa najmu mieszkania wykluczała taką możliwość.
Anita szła niespiesznie chodnikiem, zmierzając w stronę parkingu. Już widziała własne auto, z którego często pokpiwała i które zwykle w rozmowach z przyjaciółką określała jako ferrari. Tak naprawdę z ekskluzywną marką łączyła je tylko jedna cecha, a mianowicie
piękna, agresywna czerwień, która sprawiała, że stary lanos był doskonale widoczny w niemalże każdych warunkach atmosferycznych.
Do rozpoczęcia dniówki Daniewskiej pozostało jeszcze mnóstwo czasu. Tego popołudnia miała na czternastą. Wolała jednak wyjść z domu nieco wcześniej, zakładała bowiem znaczne korki na ulicach. Ostatnie dość łagodne zimy sprawiły, że kierowcy kiepsko radzili sobie za kierownicą podczas opadów śniegu. Zdążyli odwyknąć od oblodzonych jezdni i innych utrudnień.
Blacharze znowu będą mieli pełne ręce roboty - pomyślała.
Nagle coś przykuło jej uwagę.
- A co to? - wyraziła na głos zdziwienie, widząc na masce wysłużonego samochodu podłużny karton po butach. Albo z butami.
Być może jakaś kobieta wysiadająca z sąsiedniego pojazdu przez gapiostwo zostawiła swoje czółenka. Anita wyciągnęła dłoń i uchyliła wieczko, aby sprawdzić zawartość. Wewnątrz nie znalazła damskich szpilek, co sugerował obrazek umieszczony z boku, lecz wyglądającą na nową lalkę Barbie. Zabawka prezentowała się zupełnie zwyczajnie, a prócz niej wewnątrz opakowania nie było absolutnie nic więcej. Daniewska spojrzała wokół, lecz nie dostrzegła nigdzie potencjalnej właścicielki.
Pewnie zgubiła ją jakaś dziewczynka.
Włożyła zabawkę do pudełka, by nie zniszczył jej śnieg. Odłożyła karton wraz z zawartością na pobliską ławkę, licząc na to, że zguba trafi w odpowiednie ręce.
Potem wsiadła do lanosa i nie poświęcając więcej uwagi tej sprawie, opuściła parking.
Dlaczego nie zabrała lalki? Przecież była dla niej - przeszło przez myśl osobie przypatrującej się temu z niewielkiej odległości.
Samotność jest stanem, do którego łatwo przywyknąć. Czasami bywa tak naturalna, że wręcz przestaje się ją
dostrzegać. Jeżeli ktoś całe życie spędza sam, bardziej dziwi go nagła obecność drugiej istoty obok niż permanentny spokój i pustka.
Jeśli nie liczyć Marioli, Anita należała właśnie do takich osób. Nawet małżeństwo z Filipem nie naruszyło w znaczący sposób jej małej stabilizacji. To był krótkotrwały incydent. Chwilowe zamieszanie, które w jej życiu zmieniło tylko tyle, że zaczęła używać innego nazwiska. Nie wróciła po rozwodzie do panieńskiego, gdyż nie miało ono dla niej większego znaczenia. Równie dobrze mogła nazywać się Daniewska, Rataj, Kowalska czy Nowak.
Nie chowała urazy do eksmęża. Pozostawał w sferze obojętności.
Anita dawno temu oswoiła samotność. W czasach małżeńskich wracała z pracy do pustego mieszkania. W czterech ścianach wynajętej kawalerki witała ją zwykle cisza. Niczym niezmącony spokój towarzyszył kobiecie przez resztę dnia, a czasami również nocą.
Filip, jako ratownik medyczny, pracował na zmiany. Często brał dodatkowe dyżury. Daniewscy nie należeli do zamożnych - żadne z nich nie miało kokosów ze swojej pracy, choć gdyby tylko Anita trochę się wysiliła, zapewne mogłaby znacznie więcej zarabiać.
Mąż wciąż marzył o posiadaniu rzeczy, które ona uważała za zbyteczne.
Po co im telewizor na pół ściany i różne cuda elektroniczne? Czy warto brać nadgodziny albo dodatkowe pół etatu w innej firmie i harować tylko po to, by mieć? By pochwalić się różnymi dobrami material
nymi przed najbliższą rodziną, kuzynem, kumplami męża... Filip często miał pretensje do żony, że nie chce dorabiać do pensji. A ona nie widziała w tym sensu. Czasami dochodziło do sprzeczek na tym tle, ponieważ Anita zdecydowanie wolała wydawać swoje zarobki na powieści lub poradniki niż na upragnione przez niego gadżety.
- Nie ma już ich gdzie trzymać! - utyskiwał, gdy przynosiła do domu kolejne tomiszcze.
Faktycznie, na trzydziestu metrach kwadratowych niewielkiego mieszkanka książki zajmowały sporo przestrzeni. Wypełniały szczelnie wszystkie półki, leżały na parapecie, można było znaleźć je nawet w kuchni. Kiedy Filip odszedł i zabrał ze sobą swój ukochany telewizor, Anita zamówiła dodatkowy regał. Mebel stanął w miejscu zwolnionym przez komodę, nad którą wcześniej wisiał odbiornik LCD. Od tamtej pory wieczornej lekturze, zamiast hałasu płynącego z głośników, towarzyszyła błoga cisza.
Nawet jeśli przez krótki moment rozwód zabolał - wszak Daniewska nie była do cna pozbawiona uczuć - szybko przeszła nad nim do porządku dziennego. Wychodząc za mąż, miała zupełnie inną wizję wspólnego życia, nie było więc nad czym lać łez.
Po jazgocie siłowni, gdzie ćwiczeniom towarzyszył ryk głośnej muzyki, gwarze miasta i hałasie ulicznym, spokój kawalerki był zbawienny. Anita z lubością wracała do domu. Zjadała lekką kolację, brała relaksującą kąpiel lub energetyzujący zimny prysznic - stosownie do potrzeb, a potem siadała w fotelu ,,uszaku" - jesz
cze jednym meblu, który sprawiła sobie po rozwodzie - podwijała nogi pod siebie i potrafiła tak przesiedzieć długie godziny, czytając ulubione powieści. Nikt, kto znał ją wyłącznie z klubu fitness, nie uwierzyłby, że w ten sposób spędza każdą chwilę, gdy nie ćwiczy lub nie gotuje.
Gotować także lubiła, lecz i to stanowiło kość niezgody pomiędzy nią a ślubnym. Ona stawiała na zbilansowaną, zdrową i pożywną dietę, on wielbił bigos, krokiety i schabowego z kapustą.
Z perspektywy czasu doszła do wniosku, że tak właściwie nic ich ze sobą nie łączyło. Byli sumą przeciwieństw. Czemu więc podjęła decyzję o zmianie stanu cywilnego tylko po to, by po roku wspólnego życia, w wieku dwudziestu siedmiu lat, zostać rozwódką?
Na sąsiedniej półce
-
[ książka, e-book ]Lato o smaku miłościEdyta Świętek
-
[ książka ]KPL Saga Krynicka (4 pak) Sekrety kobiecych dusz + Fantazje niewinnych lat + Porywy namiętnych serc + Uroki promiennych dniEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Uroki promiennych dni Saga krynicka, część IVEdyta Świętek
-
[ książka ]KPL - Saga Krynicka. Sekrety kobiecych dusz + Fantazje niewinnych lat + Porywy namiętnych sercEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Porywy namiętnych serc. Saga krynicka, część IIIEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Fantazje niewinnych lat. Saga krynicka, część IIEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Sekrety kobiecych dusz Saga krynicka, część IEdyta Świętek
-
[ książka ]Cień burzowych chmur. Spacer Aleją Róż t. 1Edyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Pociąg do życiaEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]PrzezroczysteEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Nie pora na łzy. Nowe czasyEdyta Świętek
-
[ książka, e-book ]Przeminą smutne dni. Nowe czasyEdyta Świętek
LINKI SPONSOROWANE