Kronika policyjna
11 marca 2011
Złodzieje o bardzo małym rozumku. Kochał, więc skopał. Takie będą Rzeczypospolite... Kradł i groził. Znalezione - nie kradzione?
Złodzieje o bardzo małym rozumku
Kubuś Puchatek, Miś o Bardzo Małym Rozumku, tropił pilnie wraz z Prosiaczkiem łasiczkę dookoła lasku. Policjanci z Woli za to tropili złodziei o bardzo małym rozumku... Najpierw było zgłoszenie o włamaniu do zakładu kamieniarskiego. Łupem złodziei padły: kom-presor, butla gazowa, transformator oraz kable elek-tryczne. Trzeba było więc zacząć szukać włamywa-czy. Zadanie nie było bardzo trudne - policjanci poszli śladami wózka, które doprowadziły ich do baraku, w którym skrył się jeden ze złodziei. 22-letni Mariusz M. i 21-letni Paweł K. zostali zatrzymani i przewiezieni na ul. Żytnią. Usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. I teraz pytanie - jak głupim trzeba być, żeby nie wpaść na to, że na śniegu zostają ślady? Na pewno bardzo, co wyżej wymienieni dżentelmeni udowodnili w całej roz-ciągłości.Kochał, więc skopał
Miłość jest ślepa, a zazdrość dorzuca dodatkowe ciemne okulary. Rafał F. jest tego najlepszym przykładem. Około godz. 16.00 wolscy policjanci zostali wezwani do jednego z bloków nieopodal ulicy Obozowej. Z informacji wynikało, że pijany męż-czyzna dobija się do lokalu. Okazał się nim właśnie 33-letni Rafał F. 33-latek próbo-wał wejść do mieszkania swojej eks wbrew jej woli. Nie mogąc otworzyć drzwi, za-czął w nie kopać i szarpać za klamkę. Efekt? Zniszczone drzwi, wycenione na tysiąc złotych. Rafał F. został zatrzymany i przewieziony do izby wytrzeźwień, we krwi miał ponad trzy promile alkoholu. Za zniszczenia grozi mu do pięciu lat więzienia. Zapewne koniecznie chciał się dowiedzieć, czy jeszcze go kocha. Teraz pewnie mniej...Takie będą Rzeczypospolite...
... jakie ich młodzieży chowanie. Dzieci uczą się od rodziców - miejmy nadzieję, że dziewięciolatka nie będzie się wzorować na mamusi... W jednym ze sklepów przy ul. Górczewskiej policjanci zatrzymali 32-letnią Anitę K., która z dzieckiem u boku ukradła dwie prostownice i suszarkę do włosów, tudzież torbę. Nie zapomniała też o córci, dla której wybrała kilka zabawek. Przy kasie 32-latka zapłaciła jedynie za re-gał na książki, z którego wcześniej usunęła kod kreskowy i przykleiła inny, z dużo niższą ceną. Anita K. została zatrzymana i przewieziona do policyjnego aresztu, na-tomiast jej dziewięcioletnią córką zaopiekowała się ciocia. Mamusi grozi do ośmiu lat więzienia. Wyjdzie akurat, żeby zdążyć na osiemnastkę córki.Kradł i groził
Przed godz. 20.00 do sklepu przy ul. Górczewskiej wszedł klient. Chodził między półkami, koszyczek pozostawał pusty, tylko kurteczka na nim zaokrąglała się tu i ówdzie... Gdy próbował opuścić sklep, został ujęty przez pracowników. Na miejsce natychmiast wezwano policyjną załogę. Przy 30-letnim Łukaszu B. mundurowi zna-leźli ręcznik i zestaw kawowy. Łączna wartość skradzionych rzeczy to 130 złotych. Za wykroczenie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. I sprawa na tym by się zakończyła, ale... 30-latek nie chciał, by o kradzieży została powiadomiona władza, więc zaczął grozić jednej z pracownic śmiercią i pobiciem. Za to może spędzić do trzech lat w celi. Dodatkowo policjanci będą wnioskować o policyjny dozór i zakaz zbliżania się do ekspedientki.Znalezione - nie kradzione?
Około godz. 20.00 w sklepie przy ul. Młynarskiej klient wypakował na taśmę za-kupy, następnie sięgnął po portfel, wyciągnął z niego kartę, po czym chciał włożyć go do kieszeni. Chciał, bo zasadniczo włożył go obok kieszeni i pugilares upadł na ziemię, czego właściciel nie zauważył. Bystrzejszy był następny w kolejce, który portfel podniósł i... opuścił sklep. Nagłe przyspieszenie spostrzegł właściciel, który ruszył w udaną pogoń. 60-letni Krzysztof W. próbował odsunąć od siebie podejrze-nia, twierdząc, że portfel jest niczyj, a on wyszedł tylko na chwilę, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Policjanci nie uwierzyli. Grozi mu do pięciu lat więzienia. A przecież przysłowie mówi "znalezione - nie kradzione", a "przysłowia są mądrością narodów". Wymiar sprawiedliwości na ludowe mądrości zdać się nie chce...TW Fulik
na podstawie informacji policji