Kronika policyjna
13 maja 2008
Sprzedawali wirtualne auta. Celował w ludzi starszych.
Sprzedawali wirtualne auta
Dwóch oszustów sprzedawało nieistniejące auta, po-bierając od klientów wysokie zaliczki. Wszystko za-czynało się od okazyjnego ogłoszenia w prasie. Poli-cjanci wpadli na ich ślad, kiedy w lutym zgłosiła się oszukana kobieta. Opowiedziała, że w jednej z gazet motoryzacyjnych znalazła ogłoszenie o sprzedaży audi A3 z 2006 roku za 46 tys. zł. Cena była bardzo atrakcyjna, dlatego kobieta postanowiła niezwłocznie odpowiedzieć na ogłoszenie. Ustaliła, że sprzedający samochód prowadzi komis. - Na samochód chętna jest jeszcze jedna osoba. Żeby nie zostać na lodzie, chciałbym dostać 10% zaliczki - powiedział właściciel komisu. Aby uwiarygodnić transakcję obiecał prze-słać dokument rezerwacji pojazdu i kopię swojego wpisu do rejestru działalności gospodarczej z numerem REGON. To uśpiło czujność klientki, która przelała pie-niądze na konto Daniela T. Od tego momentu kontakt się urwał. Policjanci odnaleźli podobne ogłoszenia w prasie i w internecie. Oszuści: 35-letni Tomasz B. i 34-letni Marek M. wpadli w zasadzce zorganizowanej w Wałbrzychu. Przy pierwszym z nich znaleziono kartę kredytową wystawioną na Daniela T., czyli wirtualnego właściciela komisu, z którym rozmawiali oszukani. Zabezpieczono przy nim także 30 tys. zł w gotówce oraz wartego 100 tys. zł terenowego nissana. Policjanci pracujący przy tej sprawie przypuszczają, że mężczyźni mogli oszukać nawet kilkadziesiąt osób na setki tysięcy złotych. Wszystkie osoby, które w podobny sposób straciły pieniądze, proszone są o kontakt ze śledczym prowadzącym sprawę pod numerem 022 603-61-77.Celował w ludzi starszych
W ręce policji wpadł mężczyzna, który podając się za pracownika telewizji kablowej okradł ponad 50 warszawiaków. Wszystko zaczęło się jesienią zeszłego roku na te-renie Woli i Bemowa. Do komendy zgłaszały się oszukane starsze osoby. Opo-wiadały, że oszust legitymując się fałszywym identyfikatorem proponował im odbiór kodowanych stacji telewizyjnych na bardzo atrakcyjnych warunkach. Wystarczyło zapłacić 500 zł, aby bez ponoszenia dodatkowych kosztów, dożywotnio odbierać wiele ciekawych programów. Aby przekonać emerytów o swojej wiarygodności, podczas podpisywania umowy dzwonił do siedziby firmy z prośbą o włączenie usłu-gi. Oczywiście naprawdę nie wykonywał żadnego telefonu. Starsi ludzie bez dodat-kowych pytań wręczali mu wymaganą kwotę. Przestępca wychodził, a emeryci bezskutecznie czekali na aktywację programów. Oszust wpadł w Piasecznie ponad pół roku później. W tym czasie okradł ponad 50 osób w całej Warszawie. 35-letni Mariusz J. przyznał się do wszystkiego. Razem z nim została zatrzymana 45-letnia Luiza G. poszukiwana za rozbój.cehadeiwu
na podstawie informacji policji