Kradzieże telefonów komórkowych zdarzają się niestety coraz częściej. Zwykle nie zgłaszamy takiego rabunku policji, wychodząc z założenia, że i tak nic to nie da. Błąd! Policja odzyskuje kradzione aparaty w różnych sytuacjach i po specjalnym numerze sprawdza, czy komórka przypadkiem nie jest poszukiwana.
Niestety zdarza się, że z naszej kieszeni, torebki czy kurtki znika telefon komór-kowy. Część z okradzionych osób bagatelizując sytuację, informuje o problemie jedynie operatora sieci, prosząc o zablokowanie numeru. W takich sytuacjach należy również zgłosić kradzież policji, która zamieści numer IMEI aparatu w po-licyjnej bazie danych, dzięki czemu będzie on figurował jako kradziony. Później, kiedy policjanci skontrolują miejsca sprzedaży telefonów komórkowych, ten numer jednoznacznie pozwoli stwierdzić, czy dany telefon został zrabowany. Komórki, które nie znajdują się w bazie danych muszą być zwrócone osobie, która w danej chwili ją posiada np. właścicielowi sklepu czy stoiska. Nawet jeśli wszystko wska-zuje na to, że aparat jest kradziony, osobie podejrzanej nie można przedstawić odpowiednich zarzutów. Policjanci odzyskują komórki także przy zatrzymanych chuliganach, narkomanach, nietrzeźwych kierowcach lub podczas rutynowych zatrzymań. Tak na przykład wpadł 21-latek wylegitymowany w metrze. Oprócz dokumentów policjanci sprawdzili także numer IMEI jego telefonu w policyjnej bazie danych. Okazało się, że komórka została skradziona w 2005 roku. Policjanci sprawdzą, skąd mężczyzna miał telefon. Jan G. może odpowiedzieć za paserstwo, czyli za posiadanie rzeczy pochodzących z kradzieży. Może okazać się również, że mężczyzna kupił okazyjnie telefon od kolegi, a teraz sam będzie miał kłopoty.
Aby uniknąć takich sytuacji, przed kupnem telefonu możemy zwrócić się do policji i poprosić o sprawdzenie jego numeru IMEI. Wtedy będziemy mieć pewność, że komórka pochodzi z legalnego źródła.
cehadeiwu