Korkowe szaleństwo

- Wyszedłem z domu o godz. 7.40, czysty, wypachniony i wypoczęty po czterodniowym weekendzie z zamiarem dojechania do roboty na 8.30. Wsiadam sobie w moje ulubione E-4 (kurs 7.45 z pętli Nowodwory). Mam duży zapas czasu, czytam sobie gazetkę oraz słucham z disc mena mojej ulubionej piosenki francuskiej, aż tu nagle... korek gigant na Modlińskiej. Jechałem 2 godziny, zamiast 20 minut, w pracy byłem o 10 zamiast o 8.30, dostałem straszny op..., bo nikt nie chciał uwierzyć, że nie zapiłem, a ja nie piję z zasady - opisuje swoją gehennę jeden z uczestników forum internetowego "Echa". Takie nerwy i stres pojawiają się niestety częściej.

Do zwykłego korka wystarczą godziny szczytu, do dużego jedna stłuczka czyli kolizja wyłączająca pas z ruchu. W tym wypadku natomiast chodziło o kilkukilometrowy korek gigant.

Związane to było z faktem, że spora część osób które wyjechały własnymi samochodami na weekend postanowiło go przedłużyć do... poniedziałku rano. O jednej porze wszyscy nagle pojawili się na trasach wlotowych do miasta. Przez najbliższe lata zapewne nic się nie zmieni, no chyba, że powstał Most Północny i metro dotarło na Młociny. Pozostają więc dwa rozwiązania, z których jedno jest niestety tylko teoretyczne. Trzeba brać urlop w poniedziałek po długim weekendzie lub po prostu wychodzić do pracy bladym świtem. Wtedy jest szansa, że zdążymy przed wielkim korkiem.

Zwracamy więc uwagę, że kolejny długi weekend wypadnie w Boże Ciało (potrwa od czwartku 19 czerwca do niedzieli 22 czerwca). "Korkowy" poniedziałek wypadnie zatem 23 czerwca. Warto tę datę zapamiętać i już teraz pomyśleć, jak przygotujemy się do poradzenia sobie z nadchodząca sytuacją.

Gerard Cisowski