Koniec lata nad Zalewem. Burzliwy sezon
15 września 2017
Tegoroczne lato nad Zalewem Zegrzyńskim nie było spokojniejsze od poprzednich. Ratownicy udzielili pomocy 146 osobom, ponad 50 mieszkańców znalazło się w sytuacji zagrożenia życia. Tragedia dotknęła też 60-letniego wędkarza.
- W okresie od 1 lipca do 30 sierpnia pomogliśmy w różny sposób łącznie 146 osobom. Wywróciło się 19 żaglówek, 51 osób znalazło się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Niemal stu wypoczywającym udzieliliśmy pomocy na kąpieliskach w Serocku, Nieporęcie i Wieliszewie, uratowaliśmy cztery topiących się plażowiczów - wylicza Krzysztof Jaworski, szef legionowskiego WOPR-u. Tak w większym skrócie można podsumować okres letni nad Zalewem Zegrzyńskim. Każdego dnia wakacji, na trzech plażach kąpielowych w Serocku, Wieliszewie i Nieporęcie minimum ośmiu ratowników strzegło bezpieczeństwa wypoczywających i minimum sześciu czuwało w bazie. W weekendy siły były jeszcze bardziej wzmożone, gdyż w bazie legionowskiego WOPR czuwało nawet 15 ratowników. Może dlatego obyło się bez większych tragedii.
Płonąca motorówka i alkohol
W poniedziałek 31 lipca łódź motorowa zapaliła się w rejonie ulicy Głównej w Ryni. Motorówką płynęli rodzice z dwójką dzieci. Wszystkie osoby, jak tylko zorientowały się, że na łodzi robi się niebezpiecznie, wskoczyły do wody. Na szczęście ogień na motorówce został szybko ugaszony i nikomu nic się nie stało. W niedzielę 6 sierpnia, kilka minut po godzinie 17 poza strzeżonym obszarem mieszczącego się przy wieliszewskiej plaży kąpieliska topiła się 27-letnia kobieta oraz trzydziestokilkuletni mężczyzna. Mężczyzna w stanie stabilnym po odholowaniu na płytką wodę, gdy tylko dotknął stopami dna, wyszedł o własnych siłach na brzeg. Kobieta po udrożnieniu dróg oddechowych, nie reagowała na bodźce. Do czasu przybycia medyków podawano jej tlen oraz monitorowano czynności życiowe. Według relacji świadków, kobieta przed wejściem do wody piła wysokoprocentowy alkohol. Na szczęście, w końcu odzyskała przytomność.
Lucyfer doprowadził do śmierci
W czwartek 10 sierpnia nad ranem przez powiat legionowski przeszedł niebezpieczny front burzowy "Lucyfer". Towarzyszył mu silny wiatr, momentami osiągający prędkość nawet do 100 kilometrów na godzinę. Na Bugu na wysokości Kani Polskiej przewrócił łódkę, w której przebywał około 60-letni mężczyzna. Wędkarz zginął na miejscu. - Ratownik podpłynął do wywróconej łódki, zajrzał pod nią i zauważył przygniecionego mężczyznę. Ratownicy medyczni stwierdzili brak czynności życiowych - tak w mediach społecznościowych ratownicy relacjonowali przebieg tego tragicznego zdarzenia.
Alkohol i głupie zabawy
We wtorek 8 sierpnia grupa młodych mężczyzn wypoczywała przy wieliszewskiej plaży na niestrzeżonym kąpielisku, racząc się przy okazji alkoholem. Podczas tej zabawy 28-latek skoczył na główkę w miejscu, gdzie woda sięgała co najwyżej do pasa. Jego kompani wydostali go z wody i przenieśli na plażę. Mężczyzna zaczął tracić czucie w rękach i nogach. Na miejsce wypadku natychmiast została skierowana karetka wodna. 28-latek z podejrzeniem złamania kręgosłupa został przewieziony do szpitala. - Na szczęście, po kilkunastu minutach poszkodowany zaczął odzyskiwać czucie w kończynach. Uskarżał się na silny ból w okolicach kręgosłupa szyjnego oraz ból głowy - mówi Krzysztof Jaworski.
(DB)