Kolejny nalot na Olimpię. "Bezsensowne akcje"
18 listopada 2019
Koniec z wolnym, czarnym rynkiem. Państwowe służby znowu skontrolowały popularny bazar.
Sprzedawca świadomie oferuje lekko przeterminowany towar, a klient świadomie go kupuje. Czy to legalne? Otóż nie. Po raz kolejny w ostatnich tygodniach na bazarze na Olimpii pojawili się policjanci i pracownicy sanepidu.
- To jakiś żart? Cała idea kupowania na Olimpii polega na tym, że kupuje się przecenione, dużo tańsze jedzenie niż w sklepie, które jest po terminie do spożycia - pisze nasz czytelnik. - Wiele takich produktów można spokojnie jeść, kiedy są "przeterminowane" bez szkody na zdrowiu, a nawet smaku. Wiedzą o tym sprzedający na tym bazarze, wiedzą o tym kupujący. Ich decyzja. Bezsensowne akcje. Policja nie powinna pchać się w takie sprawy.
Prawo to prawo
- Policjanci z Woli uczestniczyli w kolejnych kontrolach na terenie bazaru organizowanego na terenie Olimpii wraz z przedstawicielami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - informuje rejonowa komenda. - Policjanci asystowali i zapewniali bezpieczeństwo podczas prowadzonych czynności.
Jak informuje policja, podczas kontroli "ujawniono produkty spożywcze", które sprzedawane były po terminie przydatności do spożycia. Sprzedawcy zostali ukarani mandatami.
Nielegalna żywność
Również podczas nalotu z 27 października policjanci ujawnili szereg naruszeń przepisów, polegających na sprzedaży przeterminowanej żywności, głównie mięsa i nabiału. Na Olimpii zabezpieczono także kilkadziesiąt kilogramów tytoniu i kilka tysięcy paczek papierosów, a nawet sto par butów.
Policja przypomina, że osoba wytwarzająca lub wprowadzająca do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze czy środki farmaceutyczne podlega karze do ośmiu lat więzienia. Jeżeli następstwem jej działania jest śmierć człowieka, może trafić za kratki nawet na 12 lat.
(esc)