Kolejne kino na Białołęce? "Konkurencja dla multipleksu"
14 maja 2018
Jest szansa, że już wkrótce wschodnia Białołęka zyska pierwsze stacjonarne kino. Miałoby ono powstać w sali widowiskowej Białołęckiego Ośrodka Kultury (BOK) przy ul. Głębockiej. To nie koniec filmowych atrakcji.
"Kinołęka" - zwycięski projekt radnej Agnieszki Borowskiej w budżecie obywatelskim na ten rok zakłada zakup kina plenerowego oraz pokazy filmowe w różnych miejscach wschodniej części dzielnicy. Seanse na świeżym powietrzu odbędą się przy ul. Głębockiej, Bocianim Zakątku, Truskawkowym Polu i nad Kanałem Żerańskim. Oprócz tego - jak co roku - w parku Henrykowskim zagości Filmowa Stolica Lata. - "Kinołęka" to więcej niż kino. To pomysł na wspólną zabawę z kinem w roli głównej - przekonuje Agnieszka Borowska.
Kino plenerowe
- "Kinołęka" to nie tylko tytuły filmów, ale też ogromna część inwestycyjna, którą się zajmowaliśmy, czyli zakup sprzętu, tj. rzutnika, ekranu, systemu nagłośnieniowego. Teraz możemy spokojnie finalizować całą inwestycję. Równolegle trwają rozmowy z dystrybutorami. Dopóki nie dopniemy umów, nie możemy zdradzić konkretnych tytułów. Zapewniam jednak, że na pewno mieszkańcy będą bardzo zadowoleni - mówi dyrektor BOK Karolina Adelt-Paprocka. Jak zapewnia: - Nie obawiamy się, by widownia kina Na Boku odpłynęła do kina plenerowego. Sądzimy, że będzie wprost przeciwnie, tj. dzięki "Kinołęce" zyskamy w naszym stacjonarnym kinie nową publiczność. Poza tym "Kinołęka" to działanie animacyjne, wakacyjne - rządzi się zupełnie innymi prawami niż regularne kino.
Kino na Zielonej Białołęce
W tym roku pod głosowanie trafi kolejny projekt w budżecie obywatelskim - kino stacjonarne w sali widowiskowej BOK przy Głębockiej. Byłoby to już kolejne kino na Białołęce, lecz pierwsze we wschodniej części dzielnicy. Za ponad pół miliona zostanie zakupione niezbędne wyposażenie - czyli ekran, nagłośnienie, kinowy projektor cyfrowy, lampy, zestaw 3D, a w ramach tego projektu co miesiąc będą organizowane trzy ogólnodostępne pokazy filmowe w okresie od marca do grudnia. Sprzęt stanie się własnością BOK i zadaniem ośrodka będzie wykorzystywanie go na co dzień. - Cieszymy się, że na wschodniej Białołęce mieszka tylu kinomaniaków. Kino w BOK-u przy Głębockiej 66 byłoby doskonałym uzupełnieniem tego działającego już od 3,5 roku na Tarchominie. Mielibyśmy kolejną przestrzeń na działania kulturalne i edukacyjne dla naszych odbiorców - szczególnie dla najmłodszych z nich. To w końcu na Zielonej Białołęce rodzi się najwięcej nowych warszawiaków. Na pewno zrobilibyśmy drugą odsłonę poranków filmowych dla dzieci, prezentowalibyśmy filmy w ramach cyklu "Wychodzę z rodzicami" i realizowalibyśmy inne projekty, które byłyby uzgodnione z mieszkańcami. Kino na Głębockiej stanowiłoby też naturalną konkurencję dla położonego niedaleko multipleksu - przyznała Karolina Adelt-Paprocka.
Krótka historia białołęckich kin
Pierwsze kino na Białołęce powstało już w latach 50. XX wieku - w 1952 roku Centralny Zarząd Kin przejął Dom Katolicki działający od wielu lat przy Kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny na Płudach i urządził w nim kino Ustronie. Choć funkcjonowało do połowy lat 70., pamięta o nim już niewiele osób. Przez cały okres działalności kina parafia starała się o zwrot budynku, a proboszcz i pracownicy nigdy nie zwolnili zajmowanych przez siebie mieszkań. Nie zlikwidowano też kancelarii parafialnej. Stanowczy opór i protesty przyniosły skutek i w styczniu 1975 roku Dom Katolicki został parafii zwrócony, a po przeróbkach urządzono w nim kaplicę. Od tego czasu na terenie dzisiejszej Białołęki nie funkcjonowało żadne kino aż do października 2014 roku, kiedy to Białołęcki Ośrodek Kultury uruchomił kino Na Boku przy ul. van Gogha 1. Od września ubiegłego roku w Galerii Północnej działa Cinema City.
(DB)