Kładka, tylko... dokąd?
28 sierpnia 2009
Do niedawna Górce i Bemowo oddzielała okolica, której nijak było do europejskiej metropolii.
Jeszcze na etapie jej planowania podnoszono argumenty, że dwupasmowa dro-ga podzieli dzielnicę na dwie części i znacząco utrudni komunikację między nimi. Mieszkańcy, którzy z domów przy Kazubów chcieliby dotrzeć do oddalonej o ledwie 200 m Wrocławskiej albo do przystanku "dwudziestki", zmuszeni byliby korzystać z ruchliwej ulicy Powstańców Śląskich, nadkładając spory kawał drogi. Nie dziwią więc liczne protesty.
Idąc za głosem mieszkańców władze dzielnicy przypuściły kolejny atak na Ge-neralną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która po długiej walce ustąpiła pola - na przedłużeniu ulicy Siodlarskiej powstanie kosztem 10 milionów zł kładka dla pieszych i rowerzystów. Tymczasem kontratak nastąpił z drugiej strony. Wiele lat temu pomiędzy dzikie pole niedaleko stacji trafo (zasilającej sieć tramwajową) a ogrodzenie sklepu meblowego wcisnęło się wąskie przejście, którym można było dotrzeć na przystanek tramwajowy i dalej na Siodlarską. Na tym polu Spółdzielnia Mieszkaniowa Wola buduje dziś dwa nieduże domy. Na czas ich budowy przejście zostało przesunięte o kilkadziesiąt metrów, a przed kilkoma tygodniami zamknięto je zupełnie. Od Powstańców Śląskich do Radiowej ciągnie się przeszkoda nie do po-konania i tylko najwytrwalsi, brnąc przez piachy i ryzykując wpadnięcie do wykopu, dotrą wzdłuż parkanu przez plac budowy do Radiowej.
W dzielnicy zawrzało. Czy to na internetowym forum mieszkańców, czy przy straganie z warzywami na bemowskim bazarze, głosy oburzenia są równie gorące. Także do naszej redakcji dotarły prośby o interwencję. Zgłosiła się czytelniczka, która dowiedziała się od Izabeli Janiszewskiej z działu inwestycji SM Wola, że zda-niem spółdzielni przejście jest niepotrzebne.
Uspokajająco brzmi głos Krzysztofa Zygrzaka, rzecznika prasowego dzielnicy: - My także dostaliśmy liczne skargi od mieszkańców. Przeprowadziliśmy już wstęp-ne rozmowy ze spółdzielnią. Na pewno w jakiś sposób przejście zostanie zapew-nione, gdy kładka nad trasą szybkiego ruchu zostanie oddana do użytku - zapewnia Zygrzak. Wcześniej raczej przejście nie zostanie odblokowane, lada dzień prace budowlane całkowicie przetną ścieżkę z Górc na Bemowo.
Cieszy, że po raz kolejny dzielnica podejmuje działania na rzecz mieszkańców, zastanawia natomiast postawa SM Wola, do której należy większa część gruntów i domów w tej części dzielnicy. Dlaczego uznano przejście za niepotrzebne? Dlacze-go pomimo skarg mieszkańców nie rozwiązano problemu i dopiero interwencja sa-morządu zwróciła uwagę spółdzielni na interes mieszkańców (w większości przecież - członków spółdzielni)? Z panią Janiszewską nie udało nam się skontaktować, na-tomiast pracownicy działu technicznego widzą sprawę inaczej: - Dostaliśmy plan i pozwolenie na budowę wydane przez urząd dzielnicy i według tej dokumentacji zbudowaliśmy i ogrodziliśmy - mówią.
O kładce rzeczywiście mówi się dopiero od niedawna. - Na razie nie wiadomo nawet, gdzie ta kładka i nowy przystanek w ogóle będą - wyjaśnia Maciej Sęktas, wiceprezes SM Wola - Rozmawiamy z dzielnicą, postaramy się wypracować rozwią-zanie, gdy kładka już stanie.
Na razie na placu budowy jest kurz i piach. Mamy jednak nadzieję, że strony się dogadają, a w przyszłości to miejsce nadal będzie dobrze służyło mieszkańcom.
Maciej Czapliński