Karma dla kaczek z automatu? Na Kępie Potockiej!
17 czerwca 2014
"Nie samą karmą człowiek żyje" - taki napis widnieje na automacie ustawionym w parku na Kępie Potockiej. To nie automaty do kawy czy wydawania pieniędzy. Tylko z... karmą dla kaczek.
Automaty są dwa. Zarówno po żoliborskiej, jak i bielańskiej części parku. W biało-zielonych, stonowanych kolorach. Stoją od kilku miesięcy, ale dopiero teraz zaczęły wzbudzać większe zainteresowanie, kiedy w związku z poprawą pogody do parku zaczęły coraz liczniej przychodzić rodziny.
- To pomysł prywatnej firmy. Uzyskała zgodę, wzięła te części terenu w dzierżawę. Kaczek pływa tam mnóstwo. Ludzie od zawsze je dokarmiali. Przeważnie chlebem. Teraz jest zdrowiej. Nie ma niebezpieczeństwa, że ktoś te ptaki podtruje, nawet niechcący - mówi wiceburmistrz dzielnicy Bielany Grzegorz Pietruczuk.
Jak to działa? - O, proszę. Wrzucamy złotówkę, nadstawiamy ręce i wysypuje się garść granulatu. To fajne, zwłaszcza dla dzieci - zauważa pani Ewa, która jak zwykle przyszła na Kępę Potocką na spacer. Kaczek pływa tam mnóstwo. Ludzie od zawsze je dokarmiali. Przeważnie chlebem. Tak jest zdrowiej - mówi Grzegorz Pietruczuk.
Pomysłowość firm, które chcą zarabiać, nie zna granic. W ubiegłym roku pisaliśmy w "Echu" o pomyśle na automaty do zbierania psich odchodów, które testowano w innych miastach, a którymi zainteresowana była dzielnica Bemowo (z tym, że do tej pory nic się nie ruszyło w tej sprawie).
"Rekuperator" miał przypominać automat do gier hazardowych. Po wrzuceniu do niego psich odchodów, brałoby się udział w losowaniu ekologicznej nagrody, którą urządzenie wyda, gdy wszystkie cztery obrazki na wyświetlaczu będą takie same.
Pojemniki z karmą dla kaczek pojawiły się już także w parku Kaskada na Marymoncie. Kilka ustawiono również nad Balatonem na Gocławiu.
- Czekamy w Morskim Oku na Mokotowie. Łazienki też byłyby zainteresowane. Tam dodatkowo przydałyby się automaty z ziarnami dla sikorek - sugerują mieszkańcy.
mac