Janusz złodziejstwa. Podrobione 5 zł w biletomacie
7 grudnia 2017
Niestety technika czasem zawodzi, na co dowodem są historie o "oszukujących" biletomatach ZTM. Czasem pomaga jej człowiek.
Czy na "uczciwości" maszyny można polegać bardziej, niż na uczciwości człowieka? Zapewne tak, choć wystarczy drobna usterka, byśmy stracili kilka ciężko zarobionych złotówek. Bycie "oszukanym" przez biletomat ZTM zdarzyło się także niżej podpisanemu.
Podczas doładowywania Karty Miejskiej na 30 dni za - jakżeby inaczej - 98 zł "ze zniżką warszawiaka", maszyna najzwyczajniej w świecie nie wydała mi 2 zł. Kwota nie była na tyle duża, by zgłosić błąd, ale internet jest pełen opowieści o znacznie bardziej uciążliwych pomyłkach. W takiej sytuacji najlepiej od razu skontaktować się z właścicielem biletomatu, a więc Asec lub Mennicą Polską - numer kontaktowy znajdziemy na maszynie. A co można zrobić, kiedy...
Fałszywe monety w obiegu
...biletomat wydaje "podrobione" pieniądze?
- Doładowałem dziś Kartę Miejską i dostałem taką oto resztę - poinformował Zarząd Transportu Miejskiego pasażer, który zamiast 20 zł reszty odebrał 10 zł oraz... dwie monety udające pięciozłotówki. Złodziej posłużył się precyzyjną wagą i folią, by nadać nieważnym monetom masę 6,54 g - identyczną, jaką mają dzisiejsze pięciozłotówki. Wykorzystał do tego emitowane na przełomie lat 80. i 90. dwudziestozłotówki, czyli jedne z niewielu polskich monet o średnicy 2,4 cm. Ponieważ biletomat rozpoznaje tylko średnicę i masę, nie jest w stanie odróżnić przerobionych w ten sposób pieniędzy od dzisiejszych 5 zł.
Podrobione monety najwyraźniej krążą po całej Polsce. We wrześniu odnotowano kilkaset identycznych przypadków w Trójmieście. Fałszerz najprawdopodobniej działał właśnie nad morzem, regularnie płacąc podrobionymi monetami za bilety tamtejszej SKM-ki. Nieważne 20-złotówki z czasów PRL można dziś legalnie kupić na kilogramy, więc podobne kradzieże mogą się powtarzać.
Za fałszowanie pieniędzy grozi 25 lat więzienia. Jest to kwalifikowane jako przestępstwo i w razie udowodnienia winy fałszerz trafi za kratki na co najmniej pięć lat.
(dg)