Jak pochwalę, to przyspieszą!

Firma Skanska, która prowadziła prace przy estakadach, miała oddać je na po-czątku 2009 roku, jednak podczas remontów zastosowała technologię, która po-zwoliła szybciej ukończyć prace. - Przede wszystkim już na etapie przetargu zło-żyliśmy ofertę wariantową - zamiast dźwigarów, walcowane na zimno w Luksem-burgu filary - mówił kierownik inwestycji Stanisław Biernat. - Dodatkowo, chyba jako pierwsi w Polsce, zastosowaliśmy dość nowatorski sposób na rozbiórkę sta-rych obiektów. Zazwyczaj prace postępują w jednym kierunku, natomiast myśmy zaczęli od środka i rozbieraliśmy estakady w stronę przyczółków. To także pozwo-liło na przyspieszenie prac.

Otwarcia dokonał wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz, który potwierdził, że takie przyspieszenie inwestycji należy traktować jako wydarzenie. - W czasach, kiedy kilkumiesięczne opóźnienia są normą, przyspieszenie remontu musi być przykładem pozytywnym. Ponadto firma obiecała, że jak ich dzisiaj pochwalę, to pospieszy się z innymi inwestycjami w mieście - dodał prezydent żartem, zdejmu-jąc wraz z przedstawicielami Skanska bariery blokujące wjazd na wyremontowaną estakadę.

Estakady mają 840 metrów długości każda, wzdłuż nich do końca listopada zo-stanie odtworzona biegnąca pod nimi ścieżka rowerowa, dodatkowo zabezpieczona przed spadającymi z góry śmieciami. Jak mówi Stanisław Biernat, budowlańcy nie ingerowali w przyrodę. - Na początku prac odkryliśmy w pobliskich zaroślach, na starorzeczu Wisły żeremia bobrowe. Przez cały okres budowy zwierzęta nam to-warzyszyły, nie uciekły, dochodziło nawet do tego, że bobry podchodziły pod nasze budynki, kiedy dokarmialiśmy kaczki. W Lesie Bielańskim widziałem gniazda bie-lika, a zimą co najmniej pięć tych ptaków. Na pewno więc nie psuliśmy przyrody!

Inwestycja trwała od marca 2007, w końcu listopada ubiegłego roku przy-wrócono ruch na odbudowanej estakadzie wschodniej. Koszt wyniósł ponad 107 mln złotych.

(wt)