Nasza drużyna pierwszoligowa ma odpoczynek do końca roku, bowiem druga runda I ligi rusza dopiero na początku stycznia. Natomiast drużyna seniorów z SCK HALS - STS Wawer w V lidze grupy C w środę (5 grudnia) rozegrała arcyważne spotkanie z MLKS Józefovia Józefów.
Mecz miał decydować o przodownictwie w tabeli. Drużyna gości przyjechała w spec-jalnie wzmocnionym składzie oraz z bardzo liczną grupą kibiców. To przykre, że na własnym terenie nasi nie mieli praktycznie żadnego dopingu. Mecz początkowo za-czął się optymistycznie, bowiem Mirosław Kamiński prowadził już w setach 2:0 a w trzecim 6:2. Jednak cóż znaczy doping, mogli się przekonać tylko ci, którzy widzieli ten pojedynek. Nie dość, że trzeci set zakończył się przegraną naszego zawodnika, ale cały pojedynek przegraliśmy 2:3. W deblach też poszło naszej drużynie kiepsko. Musiała zacząć odrabiać straty i nawet po 11 pojedynkach prowadziliśmy 6:5. Niestety zawiódł nasz najlepszy zawodnik, były reprezentant kraju, Robert Dąbrowski, który po raz pierwszy w życiu przegrał z Krzysztofem Olszewskim 3:0. Nasza drużyna miała jeszcze szansę na remis, bowiem Artur Domaradzki (był w bardzo dobrej formie, jako jedyny zdobył trzy punkty dla drużyny) stoczył zaciekły pojedynek z najlepszym zawodnikiem Józefovii Pawłem Chułerańskim. Pojedynek trwał prawie pół godziny i zadecydowała ostatnia piłka. Chułerański prowadził w piątym secie 10:9 i zagrał o kant stołu i w ten sposób Józefovia wygrała cały mecz 10:7, który trwał ponad trzy godziny. Mecz był emocjonujący i stał na poziomie co najmniej II ligi. Zatem Hals zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy C i jeżeli po rundzie wiosennej zostanie na tym miejscu będzie musiał walczyć o awans do IV ligi w barażach, co będzie bardzo trudnym zadaniem. Raczej nie jest prawdopo-dobne, aby Hals pokonał na wyjeździe Józefovię 10:6, chociaż w sporcie wszystko jest możliwe, dlatego trzeba mieć nadzieję.
JA