Halo, już po mrozach. Zamiećcie ten piasek!
16 marca 2015
Najpierw było "tupu-tup po śniegu". Teraz jest "chrzęstu-chrzęst po piasku". Dlaczego? Ponieważ drogowcy tak intensywnie posypali piaskiem chodnik prowadzący wzdłuż ulicy Sowińskiego na Odolanach, że zamiast trotuaru przypomina on plażę. - Mogliby to pozamiatać. W sumie jest tyle piachu, że przyda się na przyszłą zimę - mówi pani pchająca wózek.
Jest zima, to musi być zimno. Wszyscy wiemy, że takie są odwieczne prawa natury i poza śniegiem mamy także mróz. A mróz ma to do siebie, że przez niego tworzy się lodowisko. Dlatego od lat służby miejskie posypują chodniki piaskiem, by nie było ślisko, a lud na lodzie nie przewracał się i kończyn nie łamał. - Dobrze, że nie solą już chodników. Po jednej zimie buty były do wyrzucenia, tak zasolone. Za to teraz mamy nadmiar piasku. Proszę, zupełnie jak na plaży - pokazuje naszemu dziennikarzowi czytelniczka, która zgłosiła problem do redakcji. Faktycznie, na chodniku wzdłuż Sowińskiego między Karlińskiego a Jana Kazimierza piasku mamy wielki dostatek. - Po co to zamiatać do rynsztoka? Wystarczy zebrać z powrotem do skrzyń. Przyda się na przyszły rok. I będą oszczędności w budżecie - śmieje się pani z wózkiem dziecięcym.
Przemysław Burkiewicz