Hałas na Kasprowicza

- Obawiamy się, że po przebudowie to właśnie ul. Kasprowicza, a nie Marymoncka, stanie się główną arterią dojazdową do mostu. Jak będziemy funkcjonować, kiedy parę metrów od naszych bloków poprowadzi się tak duży ruch uliczny? - pyta pani Stefania ze wspólnoty mieszkaniowej na Kasprowicza 72. - Do tej pory nikt u nas nie był, aby zorientować się, jaki hałas dochodzi do naszych mieszkań już teraz, a co będzie później? Nikt nie przeprowadził żadnych pomiarów spalin, jakie będziemy mieli w mieszkaniach - żali się czytelniczka. Problem dotyczy również mieszkańców pozostałych budynków wspólnot mieszkaniowych przy ul. Kasprowicza i Przy Agorze.

Będą pomiary, krzaków nie posadzą

Władze dzielnicy uspokajają. Zapewniają, że miasto ma obowiązek sprawdzenia rzeczywistego oddziaływania tej inwestycji na klimat akustyczny w terminie 12 miesięcy od oddania drogi do użytku. - Analiza będzie obejmować pomiary kontrolne w zakresie dopuszczalnego poziomu hałasu oraz ocenę skuteczności zastosowanych zabezpieczeń akustycznych - informuje Tadeusz Olechowski, rzecznik urzędu dzielnicy Bielany.

Mieszkańcy nie chcą czekać. Wolą zapobiegać niż leczyć. Pytają, czy istnieje możliwość, aby już teraz zasadzić pod ich blokami krzewy, które tłumiłyby hałas i smród spalin, bo o ekranach akustycznych raczej nie chcą słyszeć. - Wyniki rzeczywistego oddziaływania tego przedsięwzięcia na środowisko zostaną porównane z ustaleniami zawartymi w raporcie o oddziaływaniu tej inwestycji na środowisko i w decyzji środowiskowej. Dopiero wtedy będzie można podjąć działania w celu ewentualnego ograniczenia hałasu - tłumaczy rzecznik.

Rok po oddaniu mostu? Dlaczego posadzenie krzewów trzeba wiązać z papierologią inwestycji? Oprócz urzędników nikt tego nie zrozumie.

Anna Przerwa