Gruszki na bemowskiej wierzbie
7 października 2013
Wiele osób pyta mnie, czy referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz ma sens. Już zmiany, jakie zaszły w zarządzaniu miastem po zebraniu ćwierci miliona podpisów, wystarczają, by odpowiedzieć: warto było spróbować. Ale najważniejsze dopiero przed nami - w kolejnych kadencjach. Dzięki akcji referendalnej w Warszawie skończyła się epoka składania wyborczych obietnic bez pokrycia i rządzenia miastem bez liczenia się z jego mieszkańcami.
Niespełnione obietnice wyborcze Hanny Gronkiewicz-Waltz Warszawska Wspólnota Samorządowa podsumowała w książeczce "Gruszki na warszawskiej wierzbie". Zobaczmy, jakie gruszki obiecała w 2006 r. pani prezydent mieszkańcom Bemowa.
Poczynając od największych: w ciągu dwóch kadencji, czyli do 2014 r. do Bemowa miała zostać doprowadzona druga linia metra. Dodatkowo, miał powstać system "naziemnego metra", opartego na istniejących liniach kolejowych, dzięki któremu dojazd do samego centrum z Bemowa zajmowałby ok. 15 minut. Z obietnic komunikacyjnych nie sposób przeoczyć też obietnicy budowy dwóch linii szybkiego tramwaju: linii al. Solidarności od pętli Stalowa do pętli Górczewska oraz trasy Bemowo-Jelonki-Kasprzaka. Dziś z tego wszystkiego realne jest tylko metro, a i to dopiero po 2020 r. Oraz, również obiecywany siedem lat temu, krótki odcinek linii tramwajowej wzdłuż ul. Powstańców Śląskich pomiędzy Radiową a Górczewską.
Wiele miało się też zmienić w infrastrukturze drogowej. Obwodnica S-8 pomiędzy ul. Lazurową a ul. Rosy Bailly miała zostać schowana w tunelu. Miała powstać ul. Nowolazurowa. Miało być też wreszcie przebudowane skrzyżowanie ul. Powstańców Śląskich z Połczyńską wraz z tunelem ul. Dźwigowej. W 2006 i w 2010 r. te obietnice były powodami, dla których mieszkańcy dzielnicy Bemowo głosowali na Hannę Gronkiewicz-Waltz.
W 2010 r. miało zostać zamknięte i poddane rekultywacji składowisko odpadów Radiowo. Dzięki partnerstwu prywatno-publicznego miała się dokonać renowacja fortów Bema, Blizne, Groty, Chrzanów i Radiowo. Na Chrzanowie miały powstać szkoła i przedszkole. Miał też zostać zbudowany nowy komisariat policji i stacja pogotowia ratunkowego lub szpital z oddziałem urazowym, obsługujące autostradę A-2 oraz całą dzielnicę. I tak dalej.
W 2006 i w 2010 r. te obietnice były powodami, dla których mieszkańcy dzielnicy Bemowo głosowali na Hannę Gronkiewicz-Waltz. Żadna z nich nie została i już nie zostanie przez panią prezydent zrealizowana. Jej czas się skończył.
Dlatego, drogi Czytelniku, w niedzielę 13 października idź i zagłosuj w referendum. Pamiętaj, że pułapka, jaką na Ciebie zastawiono, polega na tym, że zostając w domu, w tym roku również głosujesz na Hannę Gronkiewicz-Waltz.
Maciej Białecki
były wiceburmistrz Pragi Południe (2002-2004) i radny sejmiku mazowieckiego (2002-2006)