Gilarską prosto w Budowlaną

Przebudowa skrzyżowania ulic Gilarskiej i Św. Wincentego jest kolejnym etapem realizacji inwestycji ulicy Budowlanej - twierdzi rzecznik prasowy gminy Aleksander Krzyżowski. - Docelowo ma ona połączyć ulice Odrowąża ze Św. Wincentego, a w przyszłości dzięki budowie ulicy Nowo-Trockiej, umożliwić przejazd aż do Radzymińskiej.

- Prace nie ograniczyły się jedynie do przebudowy samego skrzyżowania. Udostępniony został również fragment nowej ulicy o długości 340 metrów, nowe chodniki i ścieżka rowerowa - wylicza Krzyżowski. - Konieczna była także przebudowa oświetlenia jezdni, kabli energetycznych oraz sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu. Wykonano również zatokę autobusową i zielniki o powierzchni blisko 4 tysięcy metrów kwadratowych. Od tej chwili stara ulica Gilarska stała się drogą ślepą i będzie służyć jedynie do celów eksploatacyjnych kanału sieci cieplnej.

- Myślę, że z nowej inwestycji zadowoleni będą zwłaszcza mieszkańcy Zacisza, im powinna ona bardzo ułatwić przejazd ulicami Targówka - mówi burmistrz Marek Kamiński, a ty mieszkańcu Zacisza zastanów się czy burmistrz wie, o czym mówi.

Skoro Gilarska ma się w przyszłości połączyć z Nowo-Trocką i Radzymińską, to może rozsądniej jest najpierw wybudować te drogi, których nie ma, a dopiero potem unowocześniać tę, która służy mieszkańcom od lat.

Najwyraźniej burmistrz Kamiński i władze Targówka są innego zdania, nikt jednak nie konsultował się w tej sprawie z samymi zainteresowanymi. Mieszkańcy Zacisza ze zdumieniem patrzyli na budowanie ulicy obok ulicy.

Przedstawiciele gminy twierdzą, że argumentem, który przesądził o realizacji tej inwestycji był "trudny wyjazd z Gilarskiej w Wincentego". Teraz rzeczywiście jest łatwiej, ale czy przebudowa tego skrzyżowania i budowa ulicy obok istniejącej i spełniającej swoje zadanie od lat, to była sprawa pierwszej potrzeby dla gminy Targówek? Czy dojazd do powiększającego się wciąż miasteczka hipermarketowego na Głębockiej nie jest ważniejszy? Czy dokończenie Budowlanej w okolicy Wincentego, gdzie nagle wpada się z nowej ulicy w starą i trzeba raptownie skręcić nie jest ważniejsze? Czy nie są potrzebne drugie jezdnie na Odrowąża i Wincentego? I czy wreszcie nie lepiej najpierw połączyć Gilarską z Targówkiem?

Czy kolejną inwestycją władz gminy będzie np. przestawienie Domu Kultury "Świt" w lepsze miejsce, aby wszyscy mieszkańcy Bródna mieli łatwiejszy do niego dostęp, a dzieci nie musiały przechodzić przez jezdnię?

Marek Horn