Fukierka - miejsce dla (bardzo) młodych

Byli rodziną o ogromnych wpływach i majątku, posiadali kilka kamienic na Starym Mieście, a w miejscu, gdzie teraz wznosi się Pałac Krasińskich, gospodarstwo zabudowane "domkami fukierowskimi", o których współcześni mówili bez entuzjazmu, jako o miejscu, gdzie "najsroższe grasuje morowe powietrze". Dziś po Fukierach pozostała restauracja na Starówce i ulica ich imienia na Bielanach.

W przyszłym roku może przybyć kolejne miejsce nawiązujące do kupieckiego rodu, a przeznaczone do najmłodszych: Fukierka. Taką nazwę zaproponowano dla placu zabaw, którego budowę zgłoszono do budżetu partycypacyjnego Bielan. Miałby być ulokowany w pobliżu ulicy Fukierów, między blokami przy Skalbmierskiej. Według projektodawców, kosztem 154 tysięcy złotych można to miejsce całkowicie odmienić: dać nową nawierzchnię, odnowić zieleń, nasadzić drzewka i ustawić nowe zabawki dla dzieci. - Po demontażu wewnątrzosiedlowych placyków zabaw oraz piaskownic z funkcjami dla najmłodszych mieszkańców dzielnicy, istnieje pilna potrzeba sukcesywnego uzupełniania tych braków, szczególnie obecnie, kiedy osiedle Stare Bielany coraz liczniej zamieszkiwane jest przez młode rodziny - piszą inicjatorzy w swoim wniosku, który pomyślnie przeszedł wstępną weryfikację i będzie teraz dyskutowany.

Bielanom brakuje placów zabaw. Co prawda prowadzony jest program "Bieluś", ale jest on nastawiony na modernizację istniejących już miejsc (w dzielnicy jest ich 14), a nie powstawanie nowych. W ramach budżetu partycypacyjnego w tym roku zgłoszono tylko jeden projekt budowy takiego placu. Dzielnica planuje budowę dwóch kolejnych: przy AWF (z trampolinami) i na Papirusów. Więcej nie trzeba?

(wt)