Klasyków pod wodą po każdym deszczu

Władze czekają na dramat, który prędzej czy później się wydarzy w tym miejscu. Jestem pewna, że ktoś na tej drodze/chodniku kiedyś straci życie. Wtedy też wszyscy będą się zastanawiać....czy można było tego uniknąć??

---

Tak można tego uniknąć. Najlepiej pieniądze z premii dla urzędników przesunąć na KONIECZNE INWESTYCJE, jaką bez wątpienia jest ulica Klasyków!!!!!
Kiedy to jednak ekipa HGW zrozumie????

Cóż, wydaje mi się, że wiadukt jest otwarty juz od jakiegoś czasu, a kałuża nie wygląda na większą niż rozlewisko przy ul. Zegarynki, którym się nikt nie interesuje od lat... Tak, jak i pozostawionymi na środku Mehoffera dziurami i betonowe płytami po "naprawie" jezdni, że o zdewastowanej po budowie wiaduktów północnej części ulicy i pozostawionej samej sobie nie wspomnę...

O co tyle szumu , ten obrazek z Klasyków to polska norma obowiązująca od lat 60 ubiegłego wieku. A jeżeli chodnik nie spełnia norm - to zlikwidować go - gdyż zagraża bezpieczeństwu ludzi. Urzędnicy do dzieła

Trzeba było naciskać dewelopera Dom Development by wyremontował lub wykonał kawałek chodnika obok wybudowanych budynków lub zbudował jakiś tunel metropodobny dla mieszkańców:) Widziały gały co brały - a teraz przesadne dramatyzowanie.

---

Z tym rozlewiskiem obok Zegarynki to potwierdzam - sytuacja nie zmienia się od lat.

P. Anno wiadukt jest otwarty od ubiegłej środy

Ewentualna modernizacja Klasyków powinna uwzględniać miejsca parkingowe przy kościele, bo teraz w niedziele i święta, podczas pogrzebów a szczególnie komunii jest fatalnie.

Pani Sadowska! Wiadukt otwarty od tygodnia a Pani śpi, czy o drogę pyta?

O drogę pyta. Po tutejszych chodnikach i jezdniach chodzić się nie da, a jezdzić...? Też nie jest bezpiecznie: dziury, kałuże, zmiany nawierzchni, jakieś przekierowania:, np. droga do wiaduktu? Gdzie? W Nasielsku? Przerażajacy obraz zaniedban i niekompetencji! A powiadasz, że... wiadukt oddany? Patrząc na wiadukt "przy Mehoffera" ( to chyba będzie taka nazwa zwyczajowa, bo co on ma wspólnego z tą ulicą? ) przypomina się hit Czerwonych Gitar " Biały Krzyż". Gzieś w szczerym polu biały krzyż... a w dole zatłoczony przejazd kolejowy. Z zaporami...
A moze pamietacie kawał o Czukczach, którym władza radziecka wybudowała most? Gdzieś to Matka tu przytaczała. Poszperajcie sobie.

Jest! Z roku 2007... Od Mamy:

---

I tu przypomina sie stara, komunistyczna anegdotka o Czukczach, ktorym władza radziecka postawila most. A zaraz potem przez most i okoliczne ziemie poprowadzono droge bita, tak aby wygodnie mozna bylo przejechac autem spod Rejkomu wrost do silosa z glowica atomowa wycelowana w jedno z europejskich miast sredniej wielkosci. Stal juz most i droga sie wila, bedzie ze dwa lata, a Czukcze, jak to Czukcze...wydreptali swoje sciezki kolo mostu i po brodach przeprawiali sie na druga strone rzeki.
Az pewnego dnia stalo sie, ze na drodze pojawila sie wolga. Mknela telepiac sie na asfaltowych dziurach i coraz szybciej i szybciej zblizala sie do mostu. Gdy na niego wjechala, ten zadrzal, zachwial sie, jeknal calym jestestwem swoich stalowych konstrukcji, zadymil osypujacym sie z filarów betonem, w ktorym z czysto prywatnych powodow cement zastapiono mokrym piaskiem do lepienia bab... I razem z wolga runal w dol, wprost w ramiona rzeki, ktora co mogla to uniosla, a reszte skryla. W tym ludzi, zarliwych komunistow. Kierowce, sekretarza, oficera politycznego i przodownika pracy.

---

Patrzyli na to wszystko Czukcze z dolu, stojac w wodzie, gdzies ze 200 metrow od tego, czego juz nie bylo. Spojrzeli po sobie w milczeniu i powoli ruszyli dalej, na drugi brzeg. Tylko z ust jednego dziecka uczepionego plecow matki wyrwalo sie pytanie:

---

- ...dlaczego ? A ?

---

Stara zatrzymala sie na moment wyjela paczke Laki Strajkow, zerwala banderolke akcyzy, wyjela i zapalila papierosa. Puszczajac przed siebie z pysznie pociagnietych markowa szminka ust struzke aromatycznego dymu, przylozyla dziecku do ust palec zakonczony akrylowym paznokciem, zdobionym nie tylko gustownie dobranym do szminki lakierem, ale rowniez malutkimi brylantowymi motylkami:

---

- A widzial glupi, ze most ! I jechal...

---

Pogladzila go po glowce i poszli dalej.

To rozlewisko pojawia sie po kazdym większym deszcz. Taka sytuacja trwa już od conajmniej kilkunastu lat odkąd mieszkam w tej okolicy.

---

A co z przystankiem autobusowym 152? Powinien być bliżej nowego osiedla a nie na skrzyżowaniu z Fletniową w lesie.

Matka pisz na temat a do dyrdymałów to sobie bloga załóż

---

Drugi przystanek jest bliżej osiedla a ten przy Fletniowej jest właśnie dla mieszkańców Fletniowej:)

---

what??? niby gdzie???

what??? niby gdzie???

---

A co nogi bolą jak się przejdzie 300 metrów? trzeba było sobie kupić coś przy metrze:):)

---

skoro ty masz przy metrze, to co cię Białołęka obchodzi???na swoje podwórko, raz..
Widzę, że naciąganie faktów to twoja domena, najpierw przystanek, teraz, że 300 metrów....nic nie jest prawdą z twoich wypocin

Widziały gały co brały na Zegarynki, osiedlowej uliczce bez przyszłości.

Radny Tumasz nam pomoże jego zawsze słuchają!

#bochenek:
Ale przy osiedlu Dom Development zrobił ponad 100 m chodnika (od Krokwi w kier. Modlińskiej, tj. przy swojej działce). Miał zrobić chodnik przy płocie Aromy, przez kanał henrykowski, wzdłuż ogrodzenia Parku Henrykowskiego, do Modlińskiej? Wtedy mieszkania byłyby po ok. 100 zł/m2 droższe.
Przystanku przy osiedlu wykonać nie można ze względu na bezpieczeństwo - byłby na łuku.

---

#what:
Do przystanku Fletniowa jest maksymalnie 350 m. Do Modlińskiej 500.

---

Aktualnie czekam na odpowiedź z ZDM w sprawie nierówności jezdni i dziur w chodniku (jest nienormatywny - ma ledwie 1,5 m, a powinien mieć 2 m).

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

#bochenek:
Ale przy osiedlu Dom Development zrobił ponad 100 m chodnika (od Krokwi w kier. Modlińskiej, tj. przy swojej działce). Miał zrobić chodnik przy płocie Aromy, przez kanał henrykowski, wzdłuż ogrodzenia Parku Henrykowskiego, do Modlińskiej? Wtedy mieszkania byłyby po ok. 100 zł/m2 droższe.
Przystanku przy osiedlu wykonać nie można ze względu na bezpieczeństwo - byłby na łuku.

---

#what:
Do przystanku Fletniowa jest maksymalnie 350 m. Do Modlińskiej 500.

---

Aktualnie czekam na odpowiedź z ZDM w sprawie nierówności jezdni i dziur w chodniku (jest nienormatywny - ma ledwie 1,5 m, a powinien mieć 2 m).

---

Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

Chodnik przy ul. Czołowej też od dawna nadaje się jedynie do remontu, wieczorem można na nim zęby stracić.

A może ustawić przy nim, a najlepiej na nim, na środku, jakieś nagrobki...taką instalację zrobić w przestrzeni publicznej? Należne skupienie, powaga i szacunek dla Zmarłych dobrze by się łączyły z uwagą i ostrożnością potrzebną dla bezpiecznego skorzystania. Z białołęckiego chodnika. Pisze przecież #Jaco: "wieczorem można na nim zęby stracić". Na tym chodniku! A lawirując wśród nagrobków, tablic i krzyży, każdy, czy ten, co do domu spieszy po nabożeństwie o 18:00, czy ten, któremu Becherovka na polskim spirytusie wzrok mąci... zachowa się jak należy. Delikatnie, w trwodze zresztą, bo wiadomo: Duchiiiii! ... przejdzie. Na drugą stronę...

---

W życiu mawiamy:

---

Z braku laku, dobry kit!

---

Tu na Białołęce natomiast:

---

Z braku cementu, dobry cmentarz!

---

Na koślawym chodniku.

---

I teraz prośba do Szanownego Redaktora Naczelnego. Panie Krzysztofie! Proszą Matka, aby nie usuwać tego postu, ok? Proszą, aby zwrócić uwagę, że to burmistrz tej gminy znajduje czas na snucie abstrakcyjnych planów o "cmentarzu" na chodniku, a nie znajduje go na dyskusję o problemach, o których piszą tu Ludzie. Matki i pewnie jego Sąsiedzi.

---

Dziękują Matka, Panie Tumasz, za "monitoring" tematu.

Faktycznie jakiś czas temu wykonano rowy przy ULMie, ale potem zapomniano o nich.