# eRDe 20.06.2015 22:03 |
|
Kodeks drogowy chyba jasno określa kiedy wolno jechać rowerem w przypadku, gdy obok jest ścieżka. Jeśli te warunki nie są spełnione, rowerzysta popełnia wykroczenie i wygoda niczego nie tłumaczy. Najlepszy przykład to ulica Broniewskiego i plaga rowerzystów jadących ulicą, gdy obok jest ścieżka.
Szanowny Autorze, rowerem też się poruszam i zdaję sobie sprawę z braków w infrastrukturze. Braki nie usprawiedliwiają jednak wykroczeń. |
# R17 21.06.2015 01:11 |
|
#eRDe napisał(a) 20.06.2015 22:03 Kodeks drogowy chyba jasno określa kiedy wolno jechać rowerem w przypadku, gdy obok jest ścieżka. Jeśli te warunki nie są spełnione, rowerzysta popełnia wykroczenie i wygoda niczego nie tłumaczy. Najlepszy przykład to ulica Broniewskiego i plaga rowerzystów jadących ulicą, gdy obok jest ścieżka. Szanowny Autorze, rowerem też się poruszam i zdaję sobie sprawę z braków w infrastrukturze. Braki nie usprawiedliwiają jednak wykroczeń. No tak tylko co zrobić jak jedziesz ulicą i nagle gdzieś obok jest ścieżka o której nic nie informuje i nie ma na nią wjazdu? Za chwile zmienia stronę po której biegnie i już wtedy możesz legalnie z powrotem jechać ulicą. Albo jedziesz ulicą zaczyna się ścieżka i za kilkadziesiąt metrów potrzebujesz skręcić to co znowu włączanie się do ruchu przez pasy dla pieszych, bo jak inaczej? Przepisy nie regulują jak mam się ze ścieżki dostać na ulicę chyba? Więc albo pasami albo wejść na ulicę i dopiero tam się "usadowić" na rowerze i ruszyć? Przepis jest przepis. Ale jak jadę ulicą i nie ma wjazdu to przez trawnik tam się dostawać? Niestety infrastruktura jest fatalna i to jest problem i całe dyskusje nie mają tak naprawdę sensu. Ja nie lubię rowerzystów na ulicy, bo masa ma takie nawyki które mnie wkurzają. Tak samo jak nie lubię rolkarzy na ścieżkach itd. Niemniej wszystko rozbija się o brak odpowiedniej infrastruktury i do czasu aż nie powstanie takie konflikty po prostu będą i żadne przepisy tu nie pomogą. |
# eRDe 21.06.2015 11:29 |
|
Zgadza się, czasem jest tak, jak piszesz, czasem jednak wszystko jest i to na dodatek oznakowane, a rowerzysta twardo jedzie po jezdni. Jak dla mnie to zwykła bezczelność i brak poszanowania innych użytkowników drogi.
|
# kolo 21.06.2015 11:37 |
|
#eRDe napisał(a) 20.06.2015 22:03 Może gdyby istniał Kodeks Czytelniczy nakazujący czytanie ze zrozumieniem, nie musiałbyś pisać tego komentarza świadczącego o braku tegoż.Kodeks drogowy chyba jasno określa kiedy wolno jechać rowerem... Proponuję też eksperyment myślowy. Zabrania się deptania trawników, zlikwidowano wszystkie chodniki i obsiano je trawą. Zatem ludzie powinni pozostać w domach i umrzeć z głodu? A jeśli ktoś depcze trawę z braku chodników to trzeba mu zacytować paragraf? Czy może jednak wybudować chodnik? Owocnego myślenia. |
# Pagina 21.06.2015 14:32 |
|
Brawo autor! Wpierw sam zadaje pytanie w tytule, leadzie i pierwszym akapicie artykułu i zaraz potem sam na nie odpowiada. To po co my - internauci - mamy się wypowiadać? Kolejny przykład amatorki "dziennikarskiej".
|
# Dominik.Gadomski 21.06.2015 15:08 |
|
@Pagina
To nie jest tekst o charakterze dziennikarskim, tylko edukacyjnym i informacyjnym, więc Pani oburzenie jest dla mnie niezrozumiałe. |
# zbielan 22.06.2015 10:31 |
|
#Dominik.Gadomski napisał(a) 21.06.2015 15:08 @Pagina To nie jest tekst o charakterze dziennikarskim, tylko edukacyjnym i informacyjnym, więc Pani oburzenie jest dla mnie niezrozumiałe. A czy mógłby Pan wskazać edukacyjne fragmenty tego tekstu, bo mi jakoś trudno je znaleźć ... |
# lolek 22.06.2015 10:38 |
|
#zbielan napisał(a) 22.06.2015 10:31 A czy mógłby Pan wskazać edukacyjne fragmenty tego tekstu, bo mi jakoś trudno je znaleźć ... Polecam powrót do szkoły, bo to nie uczą czytać ze zrozumieniem. |
# zbielan 22.06.2015 15:35 |
|
Polecam powrót do szkoły, bo to nie uczą czytać ze zrozumieniem.
[/quote A merytorycznym komentarz dasz radę napisać, czy w szkole nie nauczyli |
# cykler 22.06.2015 20:17 |
|
#zbielan napisał(a) 22.06.2015 10:31 Np. Ostatnie podsumowujące zdanie - może dzięki niemu rzadziej będę słyszał na Marymonckiej, Słowackiego czy Kasprowicza dobre rady przez okno samochodu "obok jest ścieżka!!!". Tak, tylko nie ma jak na nią wjechać, zaraz się kończy, pełno na niej pieszych i można się wywalić na krawężnikach.A czy mógłby Pan wskazać edukacyjne fragmenty tego tekstu, bo mi jakoś trudno je znaleźć ... Odpowiadam wówczas - niedaleko stąd jest Wisłostrada, znacznie szersza i wygodniejsza, dlaczego pan/i nią nie jedzie? Bardzo trafny i potrzebny tekst, tak trzymać! |
# Kierownik roweru 22.06.2015 22:07 |
|
Sam często jeżdże rowerem do pracy z Bielan do Mordoru i podziwiam rowerzystów jadących ulicą. Po pierwsze nie raz o mało co nie zostałem rozjechany, a po drugie, słabo się jeździ między autami "na wdechu", szczególnie szczególnie gdy auta stoją w korku, a wiatr nie ma zamiaru rozwiać zawiesiny spalin unoszącej się nad jezdnią.
Jeśli jest ścieżka rowerowa, to jak najszybciej na nią wjeżdżam, nawet jeśli trzeba przebić się przez ulicę, chodnik, czy trawnik. A swoją drogą muszę przyznać, że projektantom ścieżek w Wawie brakuje doświadczenia w prawidłowej organizacji ruchu, a czasami wręcz brakuje piątej klepki. Często bywam w Belgii i Holandii, gdzie z przyjemnością wypożyczam rower i jeżdżę ile się da. Panowie architekci z Warszawy poowinni tam wpaść i zobaczyć na własne oczy jak to powinno być zaprojetkowane, żeby było bezpiecznie i przyjaźnie dla wszystkich uczestników ruchu. |
# aaad 23.06.2015 07:59 |
|
#eRDe napisał(a) 20.06.2015 22:03 Kodeks drogowy chyba jasno określa kiedy wolno jechać rowerem w przypadku, gdy obok jest ścieżka. Jeśli te warunki nie są spełnione, rowerzysta popełnia wykroczenie i wygoda niczego nie tłumaczy. Najlepszy przykład to ulica Broniewskiego i plaga rowerzystów jadących ulicą, gdy obok jest ścieżka. Szanowny Autorze, rowerem też się poruszam i zdaję sobie sprawę z braków w infrastrukturze. Braki nie usprawiedliwiają jednak wykroczeń. Niekoniecznie. Jeżeli na takową ścieżkę nie ma możliwości wjazdu z ulicy to nie popełnia wykroczenia. A dobrym przykładem jest np. ścieżka przy trasie szybkiego ruchu i puławskiej w stronę Warszawie. Ponadto... aby nią przejechać czekamy dwie zmiany świateł, jadąc jezdnią jedną... |
# zbielan 23.06.2015 11:39 |
|
To kiepsko odpowiadasz, brak logiki w porównaniu Marymoncka- Wisłostrada z droga rowerowa- ulica, na której jesteś wbrew obowiązującym przepisom.
|
# R17 23.06.2015 23:58 |
|
#zbielan napisał(a) 23.06.2015 11:39 To kiepsko odpowiadasz, brak logiki w porównaniu Marymoncka- Wisłostrada z droga rowerowa- ulica, na której jesteś wbrew obowiązującym przepisom. Czy na Ksaprowicza wbrew przepisom? Niekoniecznie. W stronę centrum nie ma ścieżki po prawej stronie więc można jechać. A w stronę Młocin jedziesz od Słodowca i masz tam jakiś wjazd na ścieżkę przy empiku czy znaki o takim informujące? Nie. Więc to nie jest takie oczywiste, że jedzie niezgodnie z przepisami. Bo bez wjazdu nie mam obowiązku. A tam musiałbym się zatrzymać na środku ulicy i zejść z roweru (na jakiś światłach to robić) albo wjechac na chodnik czyli nielegalnie? Abstrahując, że tam prawie wszyscy jadą lewy pasem, bo prawy zawsze ktoś zaparkuje więc aż tak ci rowerzyści tam chyba nie przeszkadzają. A z drugiej (w stronę centrum)mogą całkowicie legalnie jechać już bez żadnych wątpliwości. |
# zbielan 24.06.2015 09:17 |
|
Przecież ścieżka rowerowa nie jest jednokierunkowa, nie ma znaczenia po której stronie ulicy się znajduje, możesz nią jechać do i z centrum.
|
# R17 24.06.2015 12:07 |
|
#zbielan napisał(a) 24.06.2015 09:17 Przecież ścieżka rowerowa nie jest jednokierunkowa, nie ma znaczenia po której stronie ulicy się znajduje, możesz nią jechać do i z centrum. Ma znaczenie. Przepisy to regulują. Jechać możesz ale jak jedziesz do centrum a ścieżka jest po lewej stronie niejako na Młociny, to legalnie można ulicą. |
# eRDe 24.06.2015 21:13 |
|
#kolo napisał(a) 21.06.2015 11:37 Może gdyby istniał Kodeks Czytelniczy nakazujący czytanie ze zrozumieniem, nie musiałbyś pisać tego komentarza świadczącego o braku tegoż. Nic tak nie podnosi jakości internetowej dyskusji jak argumenty ad personam. Niestety nie potrafię wznieść się na taaakie wyżyny dyskusji:) Ten poziom rozmowy nie jest dla mnie dostępny, więc zostawię konwersacje internetowym specjalistom od mojego stanu umysłu i rozumienia tekstu. |
LINKI SPONSOROWANE