REKLAMA

Forum › Białołęka

REKLAMA

BEZPŁATNE ZAJĘCIA

 miłośnik prasy lokalnej

08.03.2003 20:10

Przeglądaj zasoby forum Echa znalazłem wspiy pomstujące na brak bezpłatnych zajęć dla dzieci i młodzieży, więc
Zapraszam na bezpłatne zajęcia muzyczne (chór i zespół młodzieżowy) do kościoła w Płudach
młodzież - AVETKI i AVE MEN piątki g. 18 i niedziela g. 10
dzieci - AVECIĄTKA soboty g. 10
instrumentaliści - AVE BAND środy g. 18.30
seniorzy - GOLD OLD AVE - poniedziałki, czwartki g. 16.30
Wszystkie próby w sali za kościółkiem na górce.
Repertuar nie tylko kościelny, ale i muz. rozrywkowa, i jazz, i gospel...
Mnóstwo koncertów, wyjazdów, konkursów, wspólnych inicjatyw, sposób na udane ferie i wakacje, rajdy rowerowe, wyjazdy letnie i zimowe, zima i lato w mieście... UWAGA!!! Własny tygodnik - AVECIARZ.
Pozdrawiam
dodatkowe informacje mail: avetki@wp.pl
BARTŁOMIEJ WŁODKOWSKI
P.S> Jest tez AVE SPORT czyli możliwość cotygodniowego pogrania na sali gimnastycznej. Na razie bez instruktora, ale zawsze!

 miłośnik prasy lokalnej

08.03.2003 20:19

Cd. poprzedniego wpisu...
Abym nie został posądzony o agitację czy wykorzystywanie stron "Echa" do prywatnych spraw, podkreślam, że obecnie do wszystkich podmiotów AVE należy blisko 70 osób, ale kolejne - mam nadzieję - też się zmieszczą i znajdą swoje miejsce

 historyk

08.03.2003 21:01

Chwała i Ave awetkom, tyle tykjo,że na nich pejzaż kulturalny w Białołęce się kończy. Cieszę sie zresztą, że w swoim czasie to "Biuletyn" jako pierwsza gazeta lokalna zaczął wspierać i promować to przedsięwzięcie. Uważam jednak, że nie staniemy się normalną społecznością lokalną, jeśłi: nie dorobimy sie sensownie i sprawnie działającego Towarzystwa Przyjaciół Białołęki, zajmującego się jej historią, socjologią itp., sprawnej i przynajmniej częściowo niezależnej prasy lokalnej, (coś na kształt legionowskiego "To i Owo"), a kto wie, moze przydałyby się kluby brydżowe, szachowe, itp. Ta rolę wspierającą i inicjującą mógłby odegrać GOK i GOS, ale one wolą pozostawać instytucjami usługowymi, a powinny się różnić od instytucji komercyjnych, tak jak telewizja publiczna powinna różnić się od prywatnych.

REKLAMA

 miłośnik prasy lokalnej

08.03.2003 22:39

Do Historyka: Zgadzam się w 100%. I dziękuję "Biuletynowi" (tzn. Jego Redaktorom) za współpracę, natomiast chcę podkreślić, że chociaż mizerność białołęckiej oferty kulturalno-rozrywkowo-sportowej (w tym głównie dla ludzi w wieku podeszłym!) jest kolosalna, to jednak tu i ówdzie coś się dzieje tyle, że - znowu: wielu decydentów biadoli na stan rzeczy, a nie wspiera tego, co już się gdzieś udało osiągnąć. Takie partykularyzmy organizacyjno-osobowe... /nie dotyczące li tylko urzędników sensu stricteo, ale pojmowane ogólnie/. Może z czasem zwycięży zdrowy rozsądek i chęć w s p ó l n e g o działania bez oglądania się na przynależności np. partyjne czy poglądy. Posmak takiej współpracy pojawił się, kiedy istniały jeszcze gminy, może i teraz będzie kontynuowany, ale podkreślam po raz wtóry: nie chodzi mi wyłącznie o relacje z dzielnicą, urzędnikami, ale o powszechną świadomość, odczucia...
A co się tyczy Towarzystwa... To może należy wziąć (po raz kolejny) sprawę we własne ręce. Rzucić hasło, zrobić pierwsze kroki organizacyjno-techniczne, a kiedy sprawa ruszy z miejsca z pewnością podejmą ją inne podmioty /jeśli coś wychodzi - to one chętnie pod to się "podpinają", czyż nie?/.
Popieram sprawę całą duszą i służę swoją pomocą. Potrzeba człowieka, który miałby jakąś wizję, plan, wtedy można ruszyć z miejsca.
Zdaje się, że jakaś namiastka białołęckiego towarzystwa działa przy Tow. Przyjacioół Bródna? Czyż nie? Może to byłby dobry motor napędowy i baza do powstania ww. ? A co inni uczestnicy forum o tym myślą i prosimy (piszę w imieniu czytających niniejszą stronę), Historyku, o szczegóły - o Twoją wizję.

 historyk

09.03.2003 10:03

Wziąć można, ale bez wsparcia publicznego nie wiele z tego wyjdzie. Choćby dlatego,że istotą takiej aktywności są publikacje. Zaś koszt najtańszej publikacji książkowej w nakładzie ok. 1000 egzemplarzy (a wydawanie poniżej tej liczby mija się z celem to ok. 6000 zł, dla grupy osób żyjących z bużetowo-nauczycielskich pensji to rujnacja, dla instytucji typu GOK to jak splunąć).
Dlatego zgłosiłem pomysł wydawania rocznych (bądźmy realistami) białołęckich zeszytów społeczno-historycznych (część materiału jest już na stronach internetowych "Echa"- pt. Prawiobrzeżne impresje historyczne), ale formuła mogłaby być szersza- wywiady, dyskusje redakcyjne (np. ta polityce inwestycyjnej - a jako goście np. Tadeusz Semetkowski, A. Pólrolniczak. Jeremi Mordasewicz i np. W. Pusz plus 2 niezależnych ekspertów spoza Białólęki, albo o historii gminy- np. P. Bzinkowski . Sołtan i my czy inne osoby, które wtedy wraz ze swymi poglądami mogłyby zaistnieć).
Tylko,że chyba nie ma woli decydentów, by podejmować dyskusje nad rzeczywiście istotnymi zagadniemia (doświadczyłem tego jak odwalono mój tekst o radach osiedla do historii Białołęki- nie sądzę, by poziomen odbiegał na niekorzyść od zamieszczonych tam publikacji) itp. (Przyzwolenie jest jednak na tematy b. letnie- taki powiedzmy- echizm).
Takie towarzystwo mogłoby organizować sesje polpularne o tematyce ekologiczne i historycznej (np. "Wisła w Białołęce na przestrzeni Wieków" i te mariały wydawać, część szłaby w formie popularnej przez prasę lokalną)
Rozpisywać konkursy wśród młodzieży i łączyć w ten sposób popularycję z pracą badawczą- np. "Pamięć wojny i stalizmyu wśród młodzieży w Białołęce" czy "Co mi dał (lub zabrał) rozwój Białoleki w ostatnich 8 latach".
Ostnią część pracy towarzystwa mogłaby wypełnić praca integracyjne- wspólne rajdy, biwaki- np. rajd szlakiem "obroży" , wspólpraca z np. Towarzystem Przyjaciól Legionowa. Na razie pozostanie chyba jednak ukazujący się w małym nakładzie "Biuletyn" ok. 400 egzemplarzy raz na kwartał i działalność kulturotwórcza parafii, które chyba najwięcej zrobiły dla kultury w Białołęce.

 miłośnik prasy lokalnej

10.03.2003 22:18

Sądzę jednak, że wiele spraw spośród ww wymienionych można realizować w oparciu o własne siły. Jest przecież :"Nasza Choszcówka", jest Rada Osiedla na BDworskiej, jest sporo ludzi - zapaleńców, którym sprawy naszego podwórka są bliskie... Niekoniecznie trzeba od razu wydawać puiblikacje naukowe czy periodyki popularno-naukowe.
Obstaję przy swoim - ktoś to "czuje" sprawę winien ją zainicjować (praktycznie). Potem przyjdą partnerzy poważni (tzn. finansowi). Do zrobienia spotkania z Kimś, zorganizowania cyklu lekcji w szkołach czy inicjowania rozrywki dla mieszkańców nie potrzeba koniecznie ścisłych struktur. Przykład: Olimpiada w Choszczówce, Sama inicjatwya jest wg mnie zbyt cenna, żeby z powodów organizyjnych, z braku woli decydentów pozostawić ją na boku...

REKLAMA

 historyk

10.03.2003 22:59

Akurat na temat działalności społecznikowskiej mam coś do powiedzenia- od 7 lat prowadząc BIuletyn i od 6 lat pracując w radzie osiedla B.dw. (w tym od lat ją wspólprowadzac), ale naprawdę brakuje trwałych instytucjonalnych struktur. Podam przykład mam ciekawe materiały o Harcetwie na terenie Legionowa z okresu wojny i powojnia i opublikuje je najprawdopodobniej w Legionowie, bo tam są publiczo-prywatno instytucje, które wesprą takią publkacją (ale na mnie tutaj naskoczono-pomijam poziom- jak zasugerowałem,że spóldzielnia mieszkaniowa mogłaby dotować książki o .. spóldzielczości) . W Białolęce po prostu nie mam gdzie (tekst poniżej 10 tys. nie miałby sensu), a 400 nakładowy Biuletyn to jednak trochę za mało na publikację istotną dla całej społeczności.
Może jednak kwestia wieku... koło trzydziestki spogląda się już trochę wstecz i wie się,że warto już zostawiać coś trwałego.

# NN

11.03.2003 09:06

Jedno mnie zastanowiło w twoim poście: te "publiczno-prywatne instytucje", które miałyby wesprzeć... Musisz się zdecydować: albo te, albo tamte, ponieważ nie ma nic gorszego, aniżeli coś publiczno- prywatnego a o przykłady takiej działalności nietrudno. Natomiast sam pomysł publikacji oczywiście pozytywny.

# historyk-wyjątkowo

11.03.2003 20:39

To był skrót myślowy, aczkoleiwk partnerstwo publiczno-prywatne ma rację bytu, choć musi byc dobrze przygotowane i strony muszą mieć zbliżona racjonalność i motywację. W tym konkretnym przypadku chodziło mi o to, ze lepiej jest, gdy działa towarzystwo przyjaciół miasta X, które dostaje dotację i za te pieniądze przygotowuje album o mieście x, historię miasta x etc, niż jeśli to stowarzyszenie nie dostaje takiej dotacji, a album o sobie miasto zamawia u autorów zewnętrznych na zasadzie usługi. W drugim przypadku ekonomicznie wychodzi na to samo, a traci się zaangażowanie i więź społeczną. No i decyzje co do wykonawców są wtedy bardziej arbitralne.

REKLAMA

Dodaj wpis:
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać pogrubienie i wpisz [b]. Na końcu pogrubienia wpisz [/b].
Przykład: [b]pogrubienie[/b].
Ustaw kursor w miejscu, gdzie ma się zaczynać kursywa i wpisz [i]. Na końcu kursywy wpisz [/i].
Przykład: [i]kursywa[/i].
Kliknij na ikonkę, która chcesz wstawić w treści w miejscu kursora:
nick (podpis):

 

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy