Będzie zadyma

Chaos i paraliż komunikacyjny, jakich nikt nie widział, grożą Warszawie pod koniec kwietnia

---

To będą dla Warszawy sądne dni. 28 kwietnia zaczyna się w stolicy trzydniowy Europejski Szczyt Gospodarczy. Zapowiadany jest przyjazd kilkudziesięciu prezydentów, premierów i ministrów spraw zagranicznych z całej Europy. W sumie półtora tysiąca oficjeli. W ślad za nimi przybędzie kilka tysięcy antyglobalistów znanych na całym świecie z burd, jakie wszczynają podczas swych manifestacji.

---

- Czegoś takiego w Warszawie jeszcze nie było. Strajki górników i taksówkarzy to przy tym małe piwo - mówi Lucjan Bełza, dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego urzędu miasta.

---

"Metro" dotarło do pierwszych planów zabezpieczenia imprezy. Centrum szczytu będzie Pałac Kultury i Nauki. Wokół niego powstanie tzw. strefa zero. Obejmie ona kwadrat ograniczony ulicami Jana Pawła II, Świętokrzyską, Marszałkowska i Alejami Jerozolimskimi. - Z tego terenu zostaną wywiezione wszystkie auta, a ruch pieszych zostanie wstrzymany - mówi oficer stołecznej policji. Ulice zostaną zamknięte dla samochodów. Podobnie będzie w części Starego Miasta - m.in. w okolicy Pałacu Prezydenckiego. To samo może spotkać szkoły, urzędy, biura i sklepy. Być może przestaną jeździć tramwaje, czerwone autobusy i metro.

---

Decyzja organizatorów, by obrady szczytu ulokować w centrum stolicy, wywołała przerażenie w ratuszu. - Pałac Kultury to najgorsze miejsce w Warszawie z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom. Tu nie ma żadnych naturalnych barier zdolnych powstrzymać antyglobalistów. Policji będzie trudno rozproszyć demonstrantów. Może dojść do poważnych zamieszek i dużych zniszczeń - twierdzi dyrektor Bełza.

---

Na tym nie koniec. Druga strefa do której nie będzie można wjechać samochodem (ale wyjechać tak) obejmie obszar między ul. Towarową, al. "Solidarności", Al. Jerozolimskimi i Nowym Światem. Tylko do kierowania ruchem pojazdów w sparaliżowanej Warszawie zostanie skierowanych 1300 policjantów z drogówki. Nie ma ich tylu w całej Komendzie Stołecznej, więc zostaną ściągnięte posiłki spoza miasta.

---

Goście ze względów bezpieczeństwa będą zakwaterowani w hotelach w "strefie zero". Prawdopodobnie Intercontinental, Holiday Inn, Marriott i Novotel (dawny Forum).

---

Nieoficjalnie wiadomo, że policja i służby specjalne przygotowują specjalne ćwiczenia związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom szczytu.

---

Do dziś nie wiadomo, jak miasto przygotuje się do przyjęcia demonstrantów. - Pozostały nam tylko dwa miesiące. To bardzo mało. A my jesteśmy mocno opóźnieni, bo do dziś nie otrzymaliśmy od organizatorów oficjalnych zaleceń dotyczących zabezpieczeń - mówi dyrektor Bełza.

co za dureń wymyślił TAKĄ imprezę w samym centrum miasta?!!!
Nie dosyć, że chaos komunikacyjny w Śródmieściu, to jeszcze przecież ci wszyscy antyglobaliści będą musieli do tego centrum dotrzeć. A jeżeli ich nie wpuszczą, to gdzie będą burdy? Wszędzie!
Więc może lepiej na te kilka dni wyjechać z Warszawy?

Jak ja chciałbym, aby antyglobaliści wybili wszystkie szyby w McDonaldzie w Sezamie... Nie mam nic do fastfoodów, ale interesuje mnie, czy właściciele zniszczonych sklepów i barów zniszczyliby Władze Stolicy odszkodowaniami zasądzonymi przez niezawisłe ;-) sprawiedliwe ;-) sądy.