Forum › Białołęka
becikowe czy bełcikowe
# kasia 21.01.2005 12:12 |
|
Dyskusja która toczy się wszędzie ma tak zwolenników jak i przeciwników.Jestem przekonana że system promocji winien być inny.W rodzinach patologicznych pójdzie woda na młyn kosztem społeczeństwa.Kościół będzie się modlił za biedne dzieci i brał kasę , samorządowcy pod presja będą uchwalać ,my -społeczeństwo płacic .Inni się śmiać i bedzie wesolo.
|
# Mieszkaniec 21.01.2005 12:43 |
|
Najważniejsze, żebyś poleciała i postawiła iksik w wyborach tym, którzy chcieli "lepiej". A to, że znowu babom nie urosną do obiecanego rozmiaru "10", a chłopom co najmniej do kolan, to znowu będzie wina sytuacji po poprzednikach.
|
# nauczycielka 21.01.2005 13:36 |
|
Kasiu jestes zwykla egoistka- co to w warszwie chce robic kariere.
|
# malkontent 21.01.2005 13:52 |
|
jeśli chodzi o nowodwory to i tak to nikogo nie zmotywuje do poczęcia dziecka, przecież 90% nie jest tu zameldowane tylko... gdzie indziej
|
# Bolek. 21.01.2005 19:28 |
|
Począć (do malkontenta ) to jestem za. W naszej dzielnicy jak najwięcej radości w tej materii.Rodzić gdzie indziej .Bo kto płaci? Poczęty czy zameldowany?"
|
# emeryt 21.01.2005 23:00 |
|
Dać becikowe - źle, nie dać - jeszcze gorzej.
A jak myślicie kto za 30 lat będzie pracował w tym kraju ?????? |
# gość2 22.01.2005 00:12 |
|
W zadnym wypadku nie zyczę nic złego emerytowi, ale nie wiem dlaczego akurat on się przejmuje tym, kto będzie pracował za 30 lat (no chyba ze jest na wczesniejszej emeryturze;) ). W kazdym razie również zgadzam sie z tym, ze powinno sie jak najwiecej robic i rodzić dzieci bo dzieci są fajne i pożyteczne w dalszej perspektywie. A państwo jak ma środki na to becikowe, to niech daje. Jak nie ma, niech nie daje. Ja jeszcze dzieci nie mam, ale jak tylko będzie mozliwość to sobie będę robił. Czego wszystkim życzę!
|
# Dorota od Michasia 22.01.2005 08:48 |
|
Jak wiadomo, najwięcej dzieci rodzi się w rodzinach patologicznych (z małymi wyjątkami oczywiście!), więc becikowe szybko zamieni się w bełcikowe. Uważam że sensowniejsza jest propozycja refundacji wyprawki noworodka, albo wręcz jej wręczanie w szpitalu - przynajmniej pieniądze się nie zmarnują.
|
Gonzo-reaktywacja 23.01.2005 21:28 |
|
... eeeeee tam, walenie ;)
|
# Marcin 23.01.2005 22:34 |
|
A moim zdaniem sensowniejsze jest nie zabieranie potencjalnym rodzicom pieniędzy w podatkach, sami zdecydują czy mają przepić czy kupić wyprawkę dla dziecka.
|
# historyk-wyjatkowo 23.01.2005 23:30 |
|
Pomysł z podatkami nie jest najlepszy z dwóch powodów- na tzw. wariant powszechny budzetu po prostu nie stac. Czyli nie stac go na to na to zeby rozliczac PIT równiez na dzieci (analogiczny mechanizm jak w rozliczeniu malzenskim). Z kolei wariant jednarazowy bardzo promowałby osoby zamozne czy wlascicieli firm- tak naprawde trzeba dosc dobrze zarabiac, by rocznie odprowadzic do budzetu 5 tys. podatku. Co prawda 30% pensji odchodzi na rozne swiadczenia, ale wiekszosc tego to nie PIT tylko ZUS. Byc moze dlatego analogiczne do zasiłku pogrzebowego ZUS powinien wyplacac zasiłek porodowy (choc za cos takiego przyjmuje sie urlop macierzynski- d.nazwa zasiłek połogowy).
Reasumujac- najsensowniejsze sa wyplaty dokonywane przez samorzady- po pierwsze koszty utrzymania w kraju sa rozne (i co raz bardziej sie polaryzują- za 50 zł dziennie mozna zaszalec w Białymstoku, w Bialolece ledwie starczy na rodzinna pizze), po drugie to samorzady winny miec ustalane jakies priorytety demograficzne- zle jak sa niespojne, sciagamy ludzi, a nie budujemy przedszkoli. Mozna jako zabezpieczenie przed w/w problemami dawac to swiadczenie w bonach (ale to i tak nie zlikwiduje nadużyc- koszt alternatywny jest tu nieunikniony). Przy okazji uwaga praktyczna- dlaczego uwzglednia sie tylko status zameldowania matki- powinno rozstrzygac zameldowanie dziecka i meldunek, ktoregokolwiek rodzicow tozsamy z meldunkiem dziecka. Generalnie to przeciez ojcowie bywaja wiekszymi platnikami do samorzadowej kasy (27% wplywow z PIT idzie wg miejsca zameldowania). PS. A rodziny chcace miec dziedzi wspierac trzeba, bo skutki zapasci demograficznej beda za 30 lat bardzo dla wszystkich bolesne. |
# emeryt 29.01.2005 07:22 |
|
Gościu2
Jak widzisz historyk mnie poparł. A prawda jest taka, ze każde pokolenie pracuje na siebie, swoich rodziców i jeszcze na swoje dzieci. Dlatego bez dzieci nie będzie komu pracować na rodziców. I to w cele nie jest system komuno-socjalistyczny tylko ... tak było np. za Bismarcka w Niemczech. Jeśli myślisz, że zapracujesz w pełni na swoją emeryturę to musisz się liczyć z tym, że będziesz musiał robić do samej śmierci, czego Ci nie życzę. I jeszcze jedno. Dzieci to przecież podpora Twojej starości - pamiętaj o tym Gościu2. |
LINKI SPONSOROWANE
Matura przed Tobą? Poznaj sprawdzone
Kursy Maturalne w Warszawie
Znajdź najlepszy kredyt samochodowy online w Finanse.rankomat.pl
Zapraszamy na zakupy
Najnowsze informacje na TuBiałołęka
Misz@masz
Artykuły sponsorowane
Kup bilet
Znajdź swoje wakacje
Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.