Fatalny pomysł władz Wawra. DBFO w szkole na Alpejskiej?
27 października 2014
Na mój wniosek Rada Warszawy zajęła się 16 października sprawą nowych koncepcji dotyczących Zespołu Szkół nr 114 przy ul. Alpejskiej w Aninie. Warto, bo kolejne pomysły władz dzielnicy dotyczące tej placówki należy uznać za co najmniej ekstrawaganckie.
Abstrahując od tego, że jak zawsze nie jest łatwo trafić za logiką rządzącą procesami zmian w naszej dzielnicy, to dobrze, że zaczęliśmy rozmawiać o problemie publicznie z inicjatywy rady pedagogicznej i rodziców uczniów, jeszcze przed, a nie po podjęciu decyzji. Bo pomysł władz Wawra jest po prostu zły, nieprzemyślany i nie powinien być zrealizowany.
Pierwszy argument przeciw już właściwie padł. Nie sposób chyba odpowiedzialnie planować proces nauczania i dbać o jego odpowiednią jakość, czy też tworzyć zintegrowaną szkolną społeczność w sytuacji, gdy co kilka lat te same szkoły muszą stawić czoła kolejnym zmianom. Przeniesienie na Alpejską Gimnazjum nr 103 nie było bezproblemowe i nie obyło się bez emocji i wielu obaw głośno wyrażanych przez rodziców. Pomysł władz Wawra jest po prostu zły, nieprzemyślany i nie powinien być zrealizowany. Obiecywano wówczas spokój i lepsze warunki, co raczej trudno pogodzić z wprowadzeniem na teren szkoły biur, urzędników i ich interesantów. Tym bardziej, że Zespół przy Alpejskiej jest bardzo specyficzny. Przeszło 10% uczniów to młodzież z niepełnosprawnością, wymagająca szczególnych warunków nauczania i stabilizacji, której zburzenie może być dla nich zagrożeniem. Jak podkreślają nauczyciele, w związku z niepełnosprawnością części uczniów, szkolny gmach jest wykorzystywany w całości, w tym na cele związane z zajęciami zalecanymi przez Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną. Nie sposób wyobrazić sobie funkcjonowanie w tak wyjątkowej placówce biur DBFO z koniecznością zapewnienia wstępu na teren szkoły i wykorzystywania szkolnych ciągów komunikacyjnych wszystkim osobom deklarującym się jako interesanci, nie mówiąc już o problemach związanych z dopełnieniem procedur egzaminacyjnych np. w trakcie egzaminu maturalnego - wobec faktycznej możliwości wstępu na teren szkoły osób trzecich. Jednocześnie zmniejszenie powierzchni dydaktycznych w sposób znaczący utrudni pracę placówki, która dzięki zaangażowaniu nauczycieli i rodziców poszczycić się może zarówno szeroką paletą zajęć dodatkowych, jak też nawet realizowaniem nauczania indywidualnego.
Występując na sesji rady miasta burmistrz Koczorowska odmówiła zapewnienia, że koncepcja wymuszonej koegzystencji dwóch szkół i dzielnicowych urzędników z DBFO nie będzie realizowana. Wypada mieć nadzieję, że ta ogromnie kontrowersyjna i teoretycznie niepodjęta jeszcze decyzja nie oczekuje po prostu na zakończenie samorządowej kampanii wyborczej...
Tomasz Zdzikot
Autor jest radnym m.st. Warszawy