Fafik będzie miał skwer?
2 marca 2016
Niebawem, z inicjatywy mieszkańców, skwer między ulicami Żelazną, Chłodną i Ogrodową może dostać wyjątkowego patrona - "Przekrojowego" psa Fafika.
Kim był Fafik? Czytelnicy dawnego "Przekroju" z pewnością pochylą się z politowaniem. Jak to? Przecież Fafik był prawdziwą gwiazdą tego tygodnika za czasów jego największej świetności. Jako demokratyczny pies ateista pojawiał się w "Teatrzyku Zielona Gęś", trochę malował w stylu określanym przez znawców jako "taszyzm łapowy", pojawił się nawet na okładce, ale przede wszystkim podpisywał drukowane w "Przekroju" aforyzmy w rubryce: "Myśli ludzi wielkich, średnich oraz psa Fafika". Nie były to wcale jakieś prozaiczne psie rymowanki, ale prawdziwe złote myśli, w rodzaju: "Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze".
Pierwowzorem Fafika aforysty, malarza i satyryka był ukochany ostrowłosy terier słynnego naczelnego redaktora "Przekroju" - Mariana Eilego. Elie uwielbia Fafika. Dostał go na imieniny, często przyprowadzał do pracy. Gdy zdechł w 1962 roku, Elie twierdził, że nadal przekazuje mu swoje przemyślenia zza grobu. W rzeczywistości autorem owych filozoficznych sentencji był najczęściej on sam, a czasem pod Fafika podszywali się także Konstanty Ildefons Gałczyński, czy Sławomir Mrożek.
Mieszkańcy Woli uzasadniając swoją propozycję powoływali się na fakt, że Fafik był bohaterem masowej wyobraźni doby PRL i pamięć mu się należy. Nam się podoba. Fafik bezwzględnie wart jest swego skwerku, na którym dzisiaj spotkać można wielu jego czworonożnych pobratymców na spacerach. Cała operacja nie będzie droga. Trzeba tylko ustawić tablice z nazwą, co ma kosztować 2 tys. złotych.
(wk)