Osoby dramatu już znamy, miejscem były okolice Trasy Toruńskiej, a rzecz rozegrała się w niedzielne południe.
REKLAMA
Policjanci patrolując teren, napotkali trzy osoby z taczką. Na niej, pod folią, leżały metalowe pręty, które 54-letni Krzysztof M., jego syn 34-letni Marcin M. oraz 44-letnia Dorota Z. rzekomo otrzymali od budowlańców. Ponieważ jednak mundurowi podeszli do tych tłumaczeń z dużą nieufnością, cała trójka przyznała się, że elementy zostały buchnięte z budowy.
Miejmy nadzieję, że kradzież nie wpłynie na terminowość przebudowy Toruńskiej...