Drogówka nie dała rady
22 stycznia 2004
Ustawodawcy po raz kolejny wykazali się kompletnym brakiem wyobraźni. Zaledwie po kilkunastu dniach obowiązywania ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach, gotowy jest poselski projekt nowelizacji przepisów. Trzeba je zmienić, bo policja nie jest w stanie przyjechać do każdej kolizji na drodze.
Zamieszane na całego
Żeby było bardziej śmiesznie, okazuje się, że kierowcy niepotrzebnie wzywali policję do każdej, nawet najmniejszej stłuczki. A robili tak, bo nie wiadomo, jak interpretować nowe przepisy. Mówią one, że jeśli po zaistnieniu kolizji nie powiadomisz o tym policji, towarzystwo ubezpieczeniowe może obniżyć albo wcale nie wypłacić należącego się odszkodowania. Wobec tego wszyscy wzywali drogówkę. Okazało się, że sformułowanie "powiadomić policję" może oznaczać wezwanie na miejsce zdarzenia, ale też poinformowanie telefoniczne. Ten zapis nie jest precyzyjny i pozwala towarzystwom ubezpieczeniowym interpretować go na własną korzyść.Policjant zdecyduje
Według Wiesławy Halmann z Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych policję powinno się wzywać tylko w przypadku poważnego zdarzenia, a nie drobnej stłuczki. Podobne stanowisko zajmuje Krystyna Krawczyk z biura rzecznika ubezpieczonych, która uważa, że "powiadomienie" można rozumieć jako "poinformowanie". Zatem w przypadku wypadku z ofiarami, rannymi, dużymi szkodami lub podejrzeniem przestępstwa należy wezwać policję, natomiast gdy dochodzi do drobnej stłuczki, wystarczy telefon lub osobista wizyta w komisariacie. Poinformowany w ten sposób policjant sam zdecyduje, czy patrol ma pojechać na miejsce zdarzenia. Różne opinie na ten temat wyrażają policjanci. Niektórzy są zdania, że należy wzywać patrol w każdym przypadku; inni zwracają uwagę, że przyjazd radiowozu to nie tylko spisanie protokołu, lecz także konieczność ustalenia winnego, mandat i karne punkty.Co na to ubezpieczyciele?
W Warcie zapewniają, że ograniczenie odszkodowania jest możliwe tylko wówczas, gdy zakład ubezpieczeń udowodni poszkodowanemu, że nie powiadomił policji umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa, utrudni ustalenie sprawcy lub wpłynie na zwiększenie rozmiarów szkody. W każdej sytuacji, gdy nie ma ofiar w ludziach, zakład uzna interwencję Warty Moto Assistance za równorzędną z obecnością na miejscu zdarzenia policji. Z kolei PZU S.A. informuje, że o wyniku likwidacji szkody nie decyduje tylko fakt zgłoszenia lub nie szkody policji, ale zebrane materiały. Notatka sporządzona przez policję stanowi tylko jeden z wielu dokumentów, które służą ocenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń.Szybsze wypłaty
Na nowych przepisach zyskamy. Szybciej będziemy otrzymywać ubezpieczenie, bo to się zakładom ubezpieczeniowym zacznie opłacać. Jeśli w ciągu miesiąca - licząc od dnia zgłoszenia - nie zamkną sprawy, będą musiały zapłacić zainteresowanemu odsetki.km