Dlaczego nie było informacji?
6 lipca 2007
Niedzielny festyn z okazji Dni Targówka entuzjastycznie opisywał na łamach "Echa" radny Sebastian Kozłowski. Zadzwonił do nas czytelnik z pretensjami, że nic o imprezie wcześniej nie wiedział i tego dnia pojechał gdzie indziej.
Dzielnicowa informacja kuleje i to bardzo. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie ma słupów ogłoszeniowych. Nieliczne plakaty wieszane są byle gdzie i byle jak. Jako nośnik informacji wybierana jest niemal wyłącznie niskonakładowa gazeta lokalna "Twój Sąsiad". To właśnie w tej gazecie była informacja o Dniach Targówka - wielkości i jakości takiej, że trudno się dziwić, iż o festynie mieszkańcy dowiedzieli się, gdy usłyszeli głośną muzykę i konferansjera.
Nie ma wątpliwości, że "Echo" jest najstarszą, najbardziej znaną i wydawaną w największym nakładzie (40 000 egz.) gazetą lokalną w dzielnicy Targówek. Ostatnio radna Iwona Wujastyk, której zależy na dobrej promocji imprez kulturalnych wśród mieszkańców, spytała urzędników, dlaczego informacje o takich imprezach nie trafiają do naszej gazety. Usłyszała w odpowiedzi, że nikt w urzędzie "Echa" nie zna. I pewnie dlatego mieszkaniec Łabiszyńskiej wybrał Pragę.
Nie wnikając w szczegóły tak fantastycznie merytorycznej odpowiedzi na pytanie radnej informujemy, że "Echo" ma 15 lat, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi staż wiceburmistrza Janusza Janika w samorządzie i on to na pewno potwierdzi samorządowym nowicjuszom.
mz