Dezynfekcja rąk na placu zabaw. Bielany wprowadzają dozowniki
16 czerwca 2020
Na dwóch bielańskich placach zabaw stanęły urządzenia z płynem dezynfekującym. - Marnowanie pieniędzy - uważa jeden z internautów.
Zgodnie z rozporządzeniem, którego zapisy obowiązują od 30 maja, można już korzystać z placów zabaw, zamkniętych dwa miesiące wcześniej z powodu epidemii Covid-19.
- Obowiązek zachowywania bezpiecznego dystansu został zachowany. Jeśli nie jesteśmy w stanie go utrzymać, trzeba założyć maseczkę. Zarówno na placu zabaw, jak i w innej otwartej przestrzeni - przypomina rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Place zabaw muszą być też dezynfekowane przez ich zarządców, a więc najczęściej przez miasto, spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty. Andrusiewicz zaznaczył też, że liczy na rozsądek rodziców i opiekunów. Wyraził nadzieję, że jeśli na danym placu zabaw będzie zbyt tłoczno, to rodzice zdecydują się na poszukiwanie innego, mniej oblężonego oraz że będą pamiętali o zabieraniu ze sobą płynów dezynfekujących.
Dozowniki w walce z wirusem
- Na placach zabaw przy ul. Broniewskiego 95 i na Kępie Potockiej ustawiliśmy dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk. Na razie testowo. Zobaczymy, jak się sprawdzą - poinformował na Facebooku burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Pomysł spodobał się mieszkańcom, choć nie brakuje głosów sceptycznych.
- Bardzo fajny pomysł. Dzieciaki korzystały jak przychodziły i wychodziły z placu. Dobrze wiedziały, do czego służą dozowniki - komentuje pani Linda. - Epidemia minie i zostaną nam niepotrzebne urządzenia. Marnotrawienie pieniędzy - uważa jeden z internautów. Inni poprosili burmistrza o więcej dozowników. - Bardzo przydałyby się przy Stawach Brustmana. Tam młodzież, i nie tylko, często coś zajada - podpowiada pani Dorota. - Fajny pomysł. Poprosimy o taki dozownik przy placu zabaw między Dantego a Szekspira - komentuje pani Katarzyna. Burmistrz deklaruje, iż najpewniej to nie jedyne dozowniki przy bielańskich placach zabaw. - Na razie przyglądamy się, jak to będzie funkcjonowało, ale cieszymy się, że pomysł mieszkańcom się spodobał. Jeśli dozowniki się przyjmą, to będzie ich więcej - zdradza nam burmistrz Pietruczuk.
(DB)