Co ze zwrotami?
10 października 2008
- Kiedy wszedł przepis dotyczący obowiązkowego zakładania w blokach euroskrzynek na listy bardzo się ucieszyłem. Pomyślałem sobie, że wreszcie odstraszające skrzynki pocztowe znikną z mojej klatki - mówi Czytelnik "Echa".
Faktycznie jest to problem. Wcześniej zwroty odbierane były przez listonosza. Teraz nie jest to możliwe. Jeżeli przesyłka czy list zostały wrzucone przez Pocztę Polską, to można je oddać bezpośrednio listonoszowi bądź zanieść do najbliższego urzędu pocztowego. Często dzwonią do nas ludzie z pytaniem, co mają zrobić, gdy w ich skrzynce znajdzie się źle zaadresowana przesyłka. My już nie mamy wpływu na tę sytuację. Listonosz, podobnie jak przedstawiciele innych firm przesyłkowych, nie mają teraz dostępu od wewnętrznej strony skrzynki. Taki był wymóg przepisów unijnych - mówi rzecznik Poczty Polskiej Michał Dziewulski.
Najwyraźniej Unia nie zakłada pomyłek i liczy na porządną robotę listonoszy i kurierów.
Termin wymiany starych skrzynek pocztowych na nowe minął 24 sierpnia tego roku. Według rzecznika prasowego Poczty, mimo upływu terminu, starych skrzynek jest jeszcze bardzo dużo. Powód - brak funduszy w spółdzielniach i wspólnotach - bo to właśnie w ich gestii leży zakupienie nowych skrzynek. Do tej pory robiła to Poczta Polska.
Czy sprawa zwrotów będzie miała jakieś rozwiązanie? Najprościej jest monto-wać euroskrzynki z przegródką na zwroty (na zdjęciu).
Agnieszka Pająk-Czech