Chytry mechanik z Warszawy. "Spalał zużyty olej silnikowy, produkował żrący dym"
9 marca 2017
1000-litrowy zbiornik i system rurek ukryty pod podłogą - tak produkuje się smog.
Temat zanieczyszczeń powietrza nie schodzi tej zimy z pierwszych stron gazet, ale niektórzy warszawiacy nadal nie przejmują się tym problemem. Dzięki pięciu specjalistycznym samochodom-laboratoriom strażnicy miejscy sprawdzają kolejne posesje, kontrolując mogące przyczyniać się do powstawania smogu piece węglowe. Jak informuje rzeczniczka straży miejskiej Monika Niżniak, nadzwyczaj źle wypadają podczas kontroli warsztaty samochodowe. Ostatnio strażnicy przekonali się o tym na Czystem.
Już czarny, żrący dym wydobywający się z komina jednego z warsztatów był sygnałem, że dzieje się tam coś dziwnego. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli jednak coś wyjątkowo niespotykanego. Okazało się, że do pieca opalanego olejem podłączony jest system rurek, prowadzących pod podłogę, a w piwnicy ukryty był 1000-litrowy zbiornik na... zużyty olej silnikowy. Nie wiadomo, jak długo mechanik truł siebie i sąsiadów warsztatu.
Strażnicy miejscy ukarali go mandatem i wyznaczyli termin na usunięcie groźnej dla zdrowia instalacji.
(red)