Chcieli dostać się do grobu? "Mogiła była uchylona"
4 listopada 2019
Do niezwykle mrocznej sytuacji doszło na Powązkach - donosi straż miejska.
- W nocy z niedzieli na poniedziałek patrol na Cmentarzu Powązkowskim zauważył sterczący z grobu gruby, stalowy pręt i przesuniętą płytę nagrobną. Bezimienna, częściowo zarośnięta trawą mogiła była uchylona. Wewnątrz pobłyskiwały metalowe trumny. Świeże rysy na obmurówce i uszkodzenia płyty wskazywały, że wieko grobowca zostało podważone niedawno. Na kamieniu stały dwa znicze. Nic nie wskazywało, by trwały przygotowania do zbliżającego się pochówku. Strażnicy podjęli noktowizyjną obserwację okolicy, jednak w ciągu kolejnej godziny nikt się nie pojawił - informuje stołeczna Straż Miejska.
Po konsultacji z nadzorcą Cmentarza Powązkowskiego wezwano policję, która dokonała oględzin tajemniczego odkrycia i będzie prowadziła dalsze działania mające na celu wyjaśnienie powyższych okoliczności.
Należy pamiętać, że za znieważenie miejsca pochówku grozi do dwóch lat więzienia, zaś za ograbienie grobu nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
W akcji "Hiena", mającej za zadanie ograniczenie zakłócania porządku publicznego na cmentarzach, kradzieży przycmentarnych oraz dewastacji grobów, uczestniczyły 134 patrole straży miejskiej oraz 9 patroli mieszanych strażników i policji.
(mk)