Chcesz głosować, stój w kolejce. "To jakaś paranoja"
6 lipca 2020
Zainteresowanie mieszkańców dopisaniem się do spisu wyborców lub rejestru wyborców nie maleje. Pod urzędem dzielnicy na Targówku powstała wielka kolejka. Szwankuje organizacja. Czy zainteresowanie wyborami przerosło urzędników?
- To jakaś paranoja, stoimy już ponad dwie godziny pod urzędem i nawet nie wiemy, kiedy zostaniemy obsłużone, bo przed nami jeszcze tłum ludzi. Gdyby urzędnicy zorganizowali to dobrze, to trwałoby dwa razy krócej - przekonuje pani Katarzyna z koleżanką. - Samo wydanie zaświadczenie to chwila. Ale nie ma żadnej informacji, w której kolejce trzeba się ustawiać. Od czasu do czasu wychodzi ochroniarz i przekierowuje ludzi do kolejki pod Urząd Stanu Cywilnego, bo ustawiają się pod głównym wejściem do Urzędu Dzielnicy. Większość stoi dwa razy w tej samej kolejce - dodaje pan Tomasz.
"Cieszy nas duże zainteresowanie wyborami"
Urzędnicy zapewniają, że robią co mogą, żeby wszystkich jak najsprawniej obsłużyć. Decyzją władz miasta, mieszkańcy mogli dopisać się do spisu lub rejestru wyborców czy pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania poza miejscem zamieszkania już w sobotę - 4 lipca. Niestety, na Targówku było niewielu chętnych.
- Dodatkowo wydłużamy - do godz. 18 - godziny pracy w dniach 6-10 lipca. Wszystko po to, by umożliwić mieszkańcom wzięcie udziału w drugiej turze wyborów na prezydenta RP, nawet jeśli w tym czasie wyjeżdżają na wakacje - czytamy na stronie warszawskiego magistratu.
- Bardzo dobrze, że jest tak duże zainteresowanie wyborami, to nas bardzo cieszy. Z tego względu wydłużyliśmy godziny pracy urzędu, żeby wszyscy mogli odebrać zaświadczenia. Trzeba też pamiętać o tym, że codziennie w całym mieście wydawanych jest ponad 5 tysięcy zaświadczeń, a ponad 4 tysiące osób każdego dnia dopisuje się do spisu wyborców. Każdego dnia trzeba wydać około 10 tysięcy zaświadczeń różnego rodzaju - nawet gdy rozbijemy to na wszystkie dzielnice, to liczba ta i tak jest ogromna. Żałujemy, że w sobotę pomimo otwarcia naszego urzędu, zainteresowanie mieszkańców dopisywaniem się do spisu wyborców było znikome - komentuje rzecznik Urzędu Dzielnicy Targówek Rafał Lasota.
Wniosek, jaki się nasuwa od razu - szwankują kanały dotarcia do mieszkańców z takimi informacjami. Rzecznik nie poinformował o tym fakcie nawet mediów lokalnych.
Jakie są zasady?
Przypominamy, że z zaświadczeniem o prawie do głosowania można głosować w każdej komisji - również w swojej "macierzystej". Można je otrzymać w swoim urzędzie dzielnicy "od ręki" do 10 lipca. Osoby, które odebrały przed I turą zaświadczenie o głosowaniu poza miejscem zamieszkania, otrzymały dwa dokumenty - na I i II turę. Jeśli w I turze wyborca głosował w miejscu zamieszkania, a w II turze chce głosować gdzie indziej, powinien pobrać zaświadczenie. Zaświadczenie o prawie do głosowania umożliwia również głosowanie za granicą, ale jedynie w tych krajach, w których MSZ nie zarządził wyłącznie głosowania korespondencyjnego.
Zaś już tylko do 7 lipca możemy dopisać się do spisu wyborców w miejscu, w którym 12 lipca będziemy przebywać. Dopisanie się do spisu wyborców dotyczy jedynie głosowania w II turze wyborów na prezydenta RP. Wnioski można składać również za pośrednictwem platformy ePUAP - pismo musi być podpisane profilem zaufanym lub podpisem elektronicznym. Adres urzędu miasta na platformie ePUAP: /UMSTWarszawa/skrytka.
(DB)