Budowa czy rozbiórka?
14 grudnia 2007
Od wielu już lat mieszkańców naszej dzielnicy straszy potężny gmach na posesji pomiędzy Ukośną, a IV Poprzeczną przy Wydawniczej 40. Z jego stanu trudno się zorientować czy to jeszcze trwa budowa czy też właśnie rozpoczęła się jego rozbiórka.
Pozwolenie na budowę zostało wydane w 1998 roku. Jak twierdzą sąsiedzi fe-ralnej budowy od długiego czasu nic się na niej nie dzieje. Czasami tylko na dzień lub dwa ktoś się pojawi, coś porobi i znika. Jak nas poinformowano w Powiatowym Nadzorze Budowlanym, jeśli w dzienniku budowy choć raz na dwa lata odnotowane są jakiekolwiek czynności to pozwolenie na budowę nie traci ważności i nadzór bu-dowlany nie ma powodu do interwencji. A wygląda na to, iż tak się właśnie dzieje przy tej inwestycji. Inwestor budowy Iwona Wrzosek poinformowała nas, iż przy-czyną przestoju jest bankructwo firmy "Terrazyt", która miała wykonać wszystkie okna. A jest ich niemało. Wzięli materiał, ale okien już nie wykonali. Firma jest pod zarządem syndyka. Jest jednak szansa na to, iż tej zimy okna zostaną wreszcie zrobione i na wiosnę (bo zimą tego nie można zrobić) będą montowane.
Do budynku są doprowadzone wszystkie media, czyli woda, prąd, gaz i kanali-zacja. Jednak dopóki nie ma okien i budynek nie jest zamknięty nie można konty-nuować robót w środku. Przyczyną opóźnień jest także ciężka choroba pełnomocni-ka. Pani Wrzosek obiecuje jednak, iż budowa ruszy na nowo i będzie kontynuowa-na. W styczniu przyszłego roku zostaną rozebrane rusztowania, które do tej pory szczelnie otaczają cały gmach. Przy tej okazji uporządkowany będzie także cały teren budowy. Zostanie również poprawione ogrodzenie. Być może zmieni się przeznaczenie budynku. Jego konstrukcja jest taka, iż umożliwia szeroki zakres ewentualnego wykorzystania. Pani Wrzosek bierze pod uwagę otwarcie w nim szpitala. Jeżeli zaś nadal by miała kłopoty to rozgrzebaną budowę zamierza sprze-dać i już nowy inwestor będzie ją kontynuował. Jest więc szansa na to, iż budowa przestanie w końcu straszyć mieszkańców Wawra.
Andrzej Gzyło
Od redakcji
Jeszcze trochę, a budowa ta dorówna długością budowie piramid. Wyjaśnienia in-westora nie w pełni przekonują. Bankructwo firmy, która miała wykonać okna na-stąpiło dwa lata temu. A budowa ciągnie się już dziesięć lat. Jak widać przedsię-wzięcie wyraźnie przerosło możliwości inwestora.