BOK to nie jest prywatna scena
5 kwietnia 2013
"Echo" rozmawia z Bart³omiejem W³odkowskim, prezesem Fundacji Ave, szefem Dzielnicowej Komisji Dialogu Spo³ecznego, cz³onkiem Warszawskiej Rady Po¿ytku Publicznego, by³ym radnym Bia³o³êki.
- Publikuj±c artyku³ o Bia³o³êckim O¶rodku Kultury i wydawaniu ogromnych kwot na koncerty z udzia³em orkiestry Romantica wywo³ali¶my burzê. Szczerze mówi±c sam siê nie spodziewa³em, ¿e odzew na temat dotycz±cy kultury pobije na g³owê np. sprawê likwidacji linii autobusowych.
Nepotyzm, niegospodarno¶æ i zastraszanie w Królestwie Muzyki
Bia³o³êcki O¶rodek Kultury ma jeden z najwiêkszych bud¿etów w Warszawie, a jednak jego dzia³alno¶æ pozostawia wiele do ¿yczenia. Choæ za pieni±dze, jakimi dysponuje, mo¿na by prowadziæ ró¿norodn± dzia³alno¶æ nie tylko w siedzibie na ul. van Gogha, lecz tak¿e we wschodnich rejonach dzielnicy, wielkie pieni±dze wydawane s± na koncerty z udzia³em powtarzaj±cej siê grupy wykonawców, z mê¿em dyrektorki BOK na czele. Repertuar o¶rodka jest wypadkow± jej powi±zañ i znajomo¶ci w krêgu artystów muzyki klasycznej, g³ównie operowo-operetkowej, i jest coraz bardziej monotonny.
Nigdy wcze¶niej przez ponad 20 lat wydawania gazety ¿aden temat dotycz±cy kultury nie spotka³ siê z tak± reakcj±. Wrêcz przeciwnie - kultura to zawsze by³a nisza. Bia³o³êcka nisza okaza³a siê zaskakuj±co wielka, a odzew przerós³ nasze oczekiwania. Sam siê zastanawiam, czym to wyt³umaczyæ, ale od dwóch tygodni nie mam w±tpliwo¶ci, ¿e kultura na Bia³o³êce wymaga pilnych zmian, a ko³em ratunkowym mog± byæ inicjatywy trzeciego sektora. Jakie ma Pan mo¿liwo¶ci, by co¶ zmieniæ?
- W sprawie zmiany tej sytuacji w rzeczywisto¶ci mo¿liwo¶ci mam niewiele. Pi³eczka jest po stronie decydentów - burmistrza i w³adz miasta. Jako mieszkaniec mogê razem z innymi wyra¿aæ swoje rozczarowanie ofert± BOK-u. A jako szef organizacji pozarz±dowej mogê dalej realizowaæ projekty kulturalne dla mieszkañców Bia³o³êki w ramach istniej±cych mo¿liwo¶ci. W tym roku dla NGO w otwartym konkursie ofert w dziedzinie kultury przeznaczono zaledwie 80 tys. z³, za które zrealizowanych zostanie osiem projektów dla kilku tysiêcy osób. Dla porównania - roczna dotacja dla BOK wynosi ok. 3 mln. Przyk³adowo moja organizacja realizuje dwudniowy miêdzynarodowy festiwal rockowy, w którym we¼mie udzia³ ok. 70 kapel za kwotê mniej wiêcej dwukrotnie ni¿sz± ni¿ zwyczajowe wynagrodzenie orkiestry Romantica za dwugodzinny wystêp.
Jako przewodnicz±cy DKDS mogê razem z innymi organizacjami pozarz±dowymi przekonywaæ burmistrza, ¿e trzeba zmieniæ sposób podzia³u pieniêdzy na kulturê. Warto, aby wzorem innych dzielnic, czê¶æ gigantycznego bud¿etu BOK, zosta³a przeznaczona do tzw. podzia³u partycypacyjnego przez mieszkañców, którzy podobnie jak w ¦ródmie¶ciu, mogliby sami zadecydowaæ, jakie inicjatywy wspieraæ i na co przeznaczyæ konkretne kwoty. Wówczas by³oby jasne, czy koncerty orkiestry Romantica s± priorytetem dla bia³o³êczan. Jestem przekonany, ¿e zabranie z bud¿etu BOK kwoty rzêdu 200-300 tys. na dodatkowy konkurs dla NGO znacznie bardziej o¿ywi³oby kulturalnie i spo³ecznie zw³aszcza wschodni± Bia³o³êkê. Organizacje s± gotowe do podejmowania wyzwañ, a te przede wszystkim powinny dotyczyæ zwiêkszania oferty kulturalnej na terenach usytuowanych na wschód od ul. Modliñskiej. Dla dzielnicy to czysty zysk: nie musi siê martwiæ o lokale, o tzw. koszty administracyjne, co wiêcej - w ka¿dy projekt stowarzyszenia i fundacje wk³adaj± dodatkowo swoje w³asne ¶rodki, przez co projekty pozarz±dowe s± tañsze i efektywniejsze. Na razie jednak decydenci pozostaj± g³usi na te sugestie.
- Jak powinien dzia³aæ nowoczesny o¶rodek kultury? Czym ma siê zajmowaæ? Dla kogo jest? Mieszkañcy Bia³o³êki narzekaj± zw³aszcza na zbyt ma³± ofertê zajêæ dla dzieci.
- Mizeria programowa BOK-u nie dotyczy jedynie oferty dla dzieci m³odszych. Dochodz± do mnie narzekania seniorów, którym doskwiera brak ró¿norodnych wydarzeñ artystycznych i edukacyjnych.
Prowadzenie lokalnego o¶rodka kultury wcale nie jest proste. Ma on jednak przede wszystkim szybko i skutecznie reagowaæ na lokalne potrzeby. Pamiêtam jak jeden do¶wiadczony animator kultury radzi³ mi przed laty: "Chcesz robiæ co¶ dla ludzi? Nie oferuj im tego, co ty lubisz. Najpierw spytaj o ich zainteresowania i preferencje, poznaj ich". W BOK mamy do czynienia z sytuacj± odwrotn±. Dyrektorka kocha operê, operetkê i filharmoniê, wiêc maj± j± te¿ kochaæ mieszkañcy. Nie têdy droga! Dowiedzia³em siê niedawno, ¿e pani Barañska lekk± rêk± wyda³a 8 tys. z³ na ozdoby ¶wi±teczne. Moja fundacja za mniejsz± kwotê wyda podrêcznik historii Bia³o³êki dla uczniów szkó³ podstawowych.
Domy kultury, aby nie staæ siê skostnia³ymi reliktami minionej epoki, musz± wra¿liwie i ró¿norodnie reagowaæ na demografiê i socjologiê lokalnego ¶rodowiska oraz nastawiæ siê na dzia³ania projektowe. Tymczasem pani dyrektor nie kontynuuje wspó³pracy ze spo³eczn± Rad± Programow± BOK, z któr± nie spotka³a siê ani razu po wygranym konkursie, a w³a¶ciwie zignorowa³a tych wszystkich ludzi, którzy na poletku kultury chcieli co¶ robiæ.
Nie korzysta te¿ z dostêpnych instrumentów dofinansowania swojej instytucji i poszerzenia mo¿liwo¶ci dzia³ania. Dom Kultury "Zacisze" od kilku lat z ogromnymi efektami korzysta ze ¶rodków unijnych w ramach programu "M³odzie¿ w Dzia³aniu", pozyskuj±c niebagatelne kwoty na atrakcyjne dla m³odzie¿y programy artystyczne. W br. DK "Praga" zdoby³ w konkursie Ministra Kultury znacz±ce pieni±dze na stworzenie w³asnego studia muzycznego. Nie tak dawno, z tej samej ministerialnej puli, DK "¦wit" wyremontowa³ zabytkowy fortepian.
BOK nie musi staraæ siê o dodatkowe fundusze? Musi, ale jego szefowa siedzi z za³o¿onymi rêkami i obmy¶la jedynie scenariusze nowych koncertów oraz projekty swoich nowych fryzur i kreacji.
- Czy sytuacja, w której dyrektorka BOK realizuje na scenie o¶rodka w³asne ambicje artystyczne wydaj±c na to kwoty niespotykane w innych domach kultury jest dopuszczalna?
- Fakt, ¿e szefow± BOK-u jest czynna artystka powinien dzia³aæ na korzy¶æ instytucji. Pod warunkiem, ¿e tego atutu nie ogranicza siê wy³±cznie do realizowania w³asnych przyziemnych interesów. Je¿eli prawd± s± stawki wyp³acane przez BOK za koncerty i widowiska autorstwa pani Barañskiej-Wróblewskiej, o których ostatnio pisa³o "Echo", to nó¿ siê w kieszeni otwiera. A wrêcz niewyobra¿alne wydaje siê "podstawianie" fikcyjnych organizatorów poszczególnych koncertów de facto przygotowywanych i obs³ugiwanych przez pracowników BOK. W obliczu milczenia dyrektorki wygl±da na to, ¿e wcale nie chodzi³o o ambicje, wra¿liwo¶æ, potencja³ artystyczny, ale przede wszystkim o wielki skok na kasê. Jestem przekonany, ¿e zabranie z bud¿etu BOK kwoty rzêdu 200-300 tys. na dodatkowy konkurs dla NGO znacznie bardziej o¿ywi³oby kulturalnie i spo³ecznie zw³aszcza wschodni± Bia³o³êkê.
Trzeba te¿ pamiêtaæ, ¿e samorz±dowy dom kultury to nie autorski teatr czy nawet muzeum, gdzie rola szefa dla formu³y artystycznej placówki jest kluczowa. Dom kultury przede wszystkim ma byæ przestrzeni± dla szeroko pojêtej edukacji kulturalnej osób w ró¿nym wieku. Je¶li kto¶ próbuje tworzyæ lokaln± filharmoniê na sto³ecznej Bia³o³êce, to wystawia siê na ¶mieszno¶æ lub pos±dzenie o brak zdrowego rozs±dku. Ten pomys³ by³by znakomity np. w ma³ym miasteczku na Warmii, gdzie dostêp do us³ug kulturalnych jest trudniejszy. W Warszawie mamy inne problemy, a od jednej z lepszych w kraju filharmonii dzieli nas zaledwie kilka przystanków autobusowych.
-Dyskusja o wizji kultury na Bia³o³êce toczy siê w przededniu drugiej rocznicy ¶mierci Tomasza S³u¿ewskiego, przedwcze¶nie zmar³ego poprzedniego dyrektora BOK. Wiele osób przywo³uje wspomnienia zwracaj±c uwagê zw³aszcza na jego otwarto¶æ na pomys³y i inicjatywy lokalne. Dzi¶ z dyrektork± BOK nie ma ¿adnej rozmowy. Jest realizowana jej wizja i kropka. Nawet burmistrz ma niewielkie mo¿liwo¶ci nakazania np. stworzenia filii BOK na wschodniej Bia³o³êce - jak¿e wa¿nej dla tamtejszych mieszkañców.
- To pokazuje u³omno¶æ rozwi±zañ prawnych. Organy nadzoru, choæ doskonale wiedz±, ¿e nie wszystko przebiega w³a¶ciwie, maj± ograniczone mo¿liwo¶ci faktycznego wp³ywu na sytuacjê. Wydawanie pieniêdzy z bud¿etu o¶rodka kultury zale¿y wy³±cznie od dyrektora placówki. Paradoksalnie burmistrz, aby przesun±æ kwoty pomiêdzy szczegó³owo okre¶lonymi paragrafami bud¿etu, potrzebuje zgody komisji radnych, rady dzielnicy i rady miasta. Tymczasem dyrektorka BOK nie musi nikogo pytaæ o zdanie ani ws³uchiwaæ siê w g³os lokalnej spo³eczno¶ci, rady dzielnicy czy nawet burmistrza, de facto jej prze³o¿onego. Jak zechce wydaæ sto tysiêcy na koncert orkiestry Romantica, to teoretycznie mo¿e to zrobiæ bez konsekwencji. Zreszt± dowiedzia³em siê niedawno, ¿e pani Barañska lekk± rêk± wyda³a 8 tys. z³ na ozdoby ¶wi±teczne. Moja fundacja za mniejsz± kwotê wyda podrêcznik historii Bia³o³êki dla uczniów szkó³ podstawowych.
Przez jedn± niezbyt odpowiedzialn± i - nie waham siê u¿yæ tego s³owa - pazern± dyrektorkê ucierpi ca³a warszawska kultura. Pani Barañska byæ mo¿e utrzyma siê jeszcze do koñca swojej kadencji wyrzucaj±c z pracy ca³y dotychczasowy zespó³, ale odium spadnie na nastêpców i inne placówki kultury, które rzetelnie wype³niaj± swoje misje statutowe. Przed kilkoma dniami od jednego z wa¿niejszych pracowników Biura Kultury us³ysza³em, ¿e sprawa orkiestry Romantica odbije siê czkawk± innym domom kultury, poniewa¿ nonszalanckie traktowanie pieniêdzy przez pani± Barañsk± dla decydentów bêdzie dowodem na... zbyt wysokie dofinansowanie tego rodzaju placówek. A przecie¿ s± w Warszawie o¶rodki, którym dotacja starcza jedynie na pó³ roku oszczêdnej dzia³alno¶ci i musz± stawaæ na g³owie, ¿eby utrzymaæ obiekty z w³asnych przychodów.
- Pana fundacja prowadzi Bia³o³êcki Uniwersytet Dzieci. Ostatnio powiedzia³ mi Pan, ¿e gdyby tylko by³y pieni±dze, to móg³by Pan otworzyæ jeszcze dwa uniwersytety, bo tak wielkie jest zainteresowanie. Ile dzieci uczêszcza na jeden semestr i ile to kosztuje?
- Zaczêli¶my w³a¶nie VI semestr, a zainteresowanie nie s³abnie. Jeste¶my w stanie przyj±æ maksymalnie 200 dzieci. A chêtnych mamy dwukrotnie wiêcej. W semestrze ka¿dy student mo¿e wzi±æ udzia³ w 25-30 unikatowych zajêciach z ró¿nych dziedzin wiedzy, prowadzonych przez wybitnych specjalistów, z których niektórzy doje¿d¿aj± specjalnie dla nas z Krakowa, Wroc³awia czy Poznania. Ponad 85% zajêæ odbywa siê w ma³ych, 30-osobowych grupach, gdzie dzieci wykonuj± samodzielnie rozmaite zadania, do¶wiadczenia i eksperymenty. Koszt jednego semestru razem z nagrodami dla najpilniejszych studentów, upominkami w postaci koszulek, indeksami i dyplomami oscyluje wokó³ kwoty 25-30 tys. z³otych. Tyle BOK wyda³ ostatnio na jeden trzygodzinny koncert orkiestry Romantica i towarzysz±cych jej solistów.
Ta dysproporcja pokazuje nie tylko skalê, z jak± w BOK szasta pieniêdzmi, ale jednocze¶nie to, o ile wiêcej zrobi³yby organizacje trzeciosektorowe, gdyby to im dano szansê. O tym, ¿e organizacje pozarz±dowe chc± odpowiadaæ na potrzeby mieszkañców i maj± znakomite pomys³y ¶wiadczy fakt, ¿e coraz wiêcej z nich bierze udzia³ w corocznym konkursie ofert na projekty kulturalne, a liczba nowych pomys³ów ro¶nie i trzeba koniecznie wykorzystaæ ten potencja³. Ostatnio startowa³o prawie 20 organizacji, ale do podzia³u by³o zaledwie 80 tys. Mniej wiêcej tyle dyrektorka BOK wyda³a w styczniu i lutym na koncerty z udzia³em orkiestry Romantica.
- Na tym zakoñczmy i ¿yczmy decydentom odwagi w dzia³aniu. Dziêkujê za rozmowê.
Rozmawia³ Krzysztof Katner
.