Bezpłatne promy nie wrócą. Kursowanie zawieszone
27 kwietnia 2020
W majówkę możemy zapomnieć o darmowych wycieczkach na drugi brzeg Wisły.
Słonka, Pliszka, Wilga i Turkawka - tak nazywają się promy, które do ubiegłego roku kursowały pomiędzy Cyplem Czerniakowskim a Saską Kępą, mostem Poniatowskiego a Stadionem Narodowym, Multimedialnym Parkiem Fontann a ZOO oraz Nowodworami a Łomiankami.
Promy w Warszawie - "ile taka przyjemność?"
Za utrzymanie promów płacili wszyscy warszawiacy. Każdy kurs kosztował miejską kasę ponad 58 zł, co w ubiegłym roku przełożyło się na łączną sumę 336 tys. zł. W sezonie 2019 Pliszce udało się wykonać tylko 44% zaplanowanych kursów, a Turkawce - 77%. Powodem przestojów był zazwyczaj niski poziom wody w Wiśle, którego można spodziewać się również tego lata. Oprócz promów warszawski ratusz dofinansowywał także statek wycieczkowy kursujący od Multimedialnego Parku Fontann do Serocka. Za normalny bilet trzeba było zapłacić 36 zł.
Promy zawieszone
Na razie nie wiadomo, kiedy promy i statek wycieczkowy znowu zabiorą pasażerów. Jak informuje urząd miasta, start sezonu Warszawskich Linii Turystycznych został zawieszony.
- W naszych działaniach kierujemy się przede wszystkim troską o bezpieczeństwo oraz zdrowie warszawianek i warszawiaków - zapewnia prezydent Rafał Trzaskowski. - Dziś nie potrafię odpowiedzialnie powiedzieć, kiedy nad Wisłę wrócą promy, rekreacyjne sporty wodne czy animacje. Gdy zagrożenie epidemiczne minie, będziemy mogli znów korzystać z atrakcji stolicy.
(dg)