Bazar Trocka na trzy lata trafi na Radzymińską?
30 września 2014
Pewna jest już informacja, że bazarek przy Trockiej przetrwa oraz data zakończenia jego działalności w obecnym miejscu i kształcie: koniec 2015 r. Niepewnych zapowiedzi jest znacznie więcej. Podczas spotkania z mieszkańcami i kupcami podano kolejne możliwości lokalizacji targu - i tu nowość - zastępczą i docelową.
Docelowo przy metrze
Jeżeli chodzi o lokalizację docelową, to nic się nie zmienia. Rozważane są dwie - obie w okolicy pętli autobusowej przy Trockiej. Za kilka lat bazarek stanie się piętrowym budynkiem z miejscami do handlowania na parterze i miejscami parkingowymi powyżej. Ale, jak wszystko, ta koncepcja także może się zmienić.
- Zanim zostanie ustalona ostateczna lokalizacja, przeprowadzimy konsultacje społeczne - obiecał wiceburmistrz Grzegorz Gadecki.
Dlaczego bazarku nie można na stałe przeprowadzić od razu?
- Nie możemy tego zrobić docelowo, ponieważ od 2016 roku Trocka będzie przypominać plac budowy. Mamy więc przygotowane dwie lokalizacje: przy Orańskiej oraz przy Pratulińskiej. Problemem jest to, że te tereny objęte są roszczeniami Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Praga, która ma plany odnośnie tych miejsc. Budowa metra na Trocką ma rozpocząć się w 2016 r. i potrwa około trzech lat. W tym czasie bazarek trafi do jednej z tymczasowych lokalizacji. Wierzymy jednak, że zawrzemy ugodę - przekonywał obecny na spotkaniu wiceprezydent miasta Michał Olszewski. - Przede wszystkim musimy zadbać o interesy mieszkańców. Interesy kupców będą realizowane w drugiej kolejności. Ale zadbamy o nie w możliwie największym stopniu - obiecywał.
Kupcy boją się bezrobocia
Kupcy mają oczywiście mnóstwo wątpliwości. Większość z nich formalnie może handlować przy Trockiej do końca 2014 roku, umowy na rok 2015 mają dopiero podpisać. - Czy 2 stycznia 2016 będzie już można robić zakupy w nowym miejscu? Czy nie będziemy musieli pójść na bezrobocie, bo nowe, zastępcze miejsce zostanie co prawda udostępnione, ale miasto przecież nie przerzuci nam boksów, a nie każdy będzie to w stanie zrobić? - pytali.
- Ten nowy bazar przy metrze jest wirtualny. Obecny na naszym spotkaniu prezes RSM Praga deklaruje współpracę, ale jak go "zdejmą" i przyjdzie nowy, to jaką mamy gwarancję, że to się nie zmieni? Mieliście ponad 20 lat na zaplanowanie przenosin, bo przecież o budowie metra wszyscy dawno wiedzieli, zostawiliście wszystko na ostatnią chwilę - zarzucali władzy.
Przedstawiciel Warszawy Społecznej apelował o kompleksowe konsultacje, w których mieszkańcy zaproponowaliby warianty przez nikogo nie narzucane. Radny Marcin Skłodowski od razu zaproponował docelową lokalizację - na miejscu obecnej pętli autobusowej, ale nie spotkało się to ze zrozumieniem.
Bazarek docelowo powstanie w jednym z dwóch proponowanych wariantów. Tak deklarują władze. A życie pokaże, czy nie wyląduje na stałe przy Radzymińskiej.
mac