Bandyci złapani

Adrian Ch., pseudonim Pajda ukrywał się w namiocie rozbitym w lesie, w okolicach ul. Skierdowskiej. Podczas zatrzymania policjanci znaleźli w jego plecaku pocho-dzące z różnych przestępstw rzeczy: telefony komórkowe, biżuterię i płyty DVD. Kilka godzin później wpadł jego kolega - Roman Ś. - pseudonim Rekin.

Adrian Ch. był już zatrzymany przez policjantów w marcu, jako podejrzewany o udział w rozboju. Został jednak zwolniony do domu, bo pokrzywdzony w napadzie wyjechał i nie można było przeprowadzić konfrontacji pomiędzy ofiarą a sprawcą.

Podczas zatrzymania Pajdy funkcjonariusze przeszukując jego odzież, znaleźli kartę bankomatową wystawioną na inne nazwisko. Okazało się, że jej właściciel le-ży w szpitalu, ma połamane ręce i nogi. Na początku nie chciał rozmawiać z policją. W końcu przyznał się, że został napadnięty. Bandyci pobili go i okradli. Nie zgłosił tego policji, bo bał się odwetu przestępców.

W tym czasie do komendy zgłosił się kolejny pokrzywdzony. Opowiedział, że został napadnięty, gdy na podwórku zorganizował sobie grilla. Złodzieje wynieśli z jego domu sprzęt DVD, wieżę i biżuterię. Gdy zaprotestował, został przez nich dot-kliwie pobity. Ranny trafił do szpitala.

Z ustaleń policji wynika, że prawdopodobnie Pajda brał udział w niedawnym napadzie na kierowcę MZA na pętli Żerań. Ciężko ranił on kierowcę nożem, gdy ten zwrócił mu uwagę, aby wyszedł z pojazdu.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji