REKLAMA

Puls Warszawy

bezpieczeństwo »

 

Aktywne przejścia: czy to się sprawdza?

  9 stycznia 2020

alt='Aktywne przejścia: czy to się sprawdza?'
źródło: ZDM

Są dziesięciokrotnie tańsze od sygnalizacji świetlnej, ale mają wiele wad. Spytaliśmy drogowców, czy zamierzają montować je częściej.

REKLAMA

- Pierwsze w Warszawie aktywne przejście powstało jesienią na Kondratowicza, pomiędzy skrzyżowaniami z Chodecką i Łabiszyńską - pisaliśmy w marcu 2017 roku. - Odblaskowe elementy, znaki drogowe z ledowymi lampami i biało-czerwone, odblaskowe i antypoślizgowe pasy może nie wyglądają zbyt estetycznie, ale są widoczne z bardzo daleka. Co najważniejsze, obok przejścia zamontowane są czujniki, reagujące na zbliżających się pieszych. Gdy wykryją człowieka, automatycznie zapalane są pomarańczowe lampy.

Nie przepuszczamy pieszych

Zarząd Dróg Miejskich zdecydował się na testy aktywnych przejść m.in. ze względu na ich cenę. Montaż zestawu czujników, lamp i odblasków jest aż 10 razy tańszy od budowy tradycyjnej sygnalizacji świetlnej. Co wykazały pomiary ruchu i obserwacje?

- Wyniki pomiarów pokazują, że wprowadzenie aktywnych przejść zmieniło zachowania kierowców i wpłynęło na poprawę bezpieczeństwa i komfortu pieszych - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. - Na zbadanych przejściach kierowcy dwukrotnie częściej przepuszczali pieszych oczekujących na przejście przez jezdnię. Średnia w ośmiu badanach lokalizacjach wynosiła 19%. Po wyznaczeniu aktywnych przejść ten wskaźnik wzrósł średnio dwukrotnie, do 37%, zaś na niektórych przejściach przekroczył 50%.

Jak zaznacza rzeczniczka, przed montażem aktywnych przejść w niektórych miejscach tylko 2-5% kierowców zwalniało lub zatrzymywało się, by pozwolić pieszemu przejść.

Wstąp do księgarni

Docelowo światła

Drogowcy zmierzyli również, jak długo piesi muszą oczekiwać na przejście przez jezdnię. Długi czas oczekiwania był problemem np. na Modlińskiej, gdzie trzeba było czekać średnio 12 sekund. Po zamontowaniu aktywnego przejścia czas ten spadł do 7 sekund. We wszystkich badanych miejscach czas oczekiwania pieszego spadł o 2/5.

- Dużą poprawę widać na takich ulicach jak Mickiewicza, Popiełuszki, Grzybowska czy Powstańców Śląskich - wymienia Gałecka. - To za mało, by zaakceptować aktywne przejście jako optymalne rozwiązanie w dłuższej perspektywie. W związku z tym, docelowo na tych ulicach zastosowana będzie sygnalizacja świetlna. Do czasu jej budowy aktywne przejścia będą funkcjonować jako doraźna poprawa bezpieczeństwa pieszych, zaś potem ich elementy zostaną przeniesione w inne lokalizacje.

REKLAMA

Problem z awariami

Wspomniane wcześniej aktywne przejście na Modlińskiej zostało już zastąpione tradycyjną sygnalizacją świetlną. Okoliczni mieszkańcy i kierowcy skarżyli się na bardzo częste awarie. Lampy albo nie działały, albo czujniki reagowały na osoby idące wzdłuż ulicy. Psuło się także aktywne przejście zamontowane obok warszawskiego ratusza, na wysokości hotelu Saskiego.

- Niestety w niektórych miejscach zauważyliśmy, że aktywne przejścia są wzbudzane samoistnie, nawet jeżeli nie ma w pobliżu pieszego - przyznaje rzeczniczka drogowców. - Poza tym, po ewentualnej zmianie przepisów, na podstawie których pieszy będzie miał pierwszeństwo przed wejściem na zebrę, będziemy rozważać, czy aktywne przejścia dalej będą spełniać swoją funkcję i jest potrzeba ich montażu.

(dg)

 

REKLAMA

Komentarze (1)

# Waldek

10.01.2020 10:29

To jest dobre dla normalnych cywilizowanych kierowców, a nie dla dzikich furmanów, którzy nadal stanowią sporą część polskich użytkowników samochodów. Oni potrafili już zabijać pieszych na takich przejściach.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA