Akcja dezynfekcja. Koronawirus kontra komunikacja miejska
4 marca 2020
Od września na grypę zmarło w Polsce 36 osób, na COVID-19 - jeszcze nikt. Ale to druga z tych chorób skłoniła ZTM do zmiany środka używanego w zajezdniach.
Czy to zdrowe?
Szukając informacji o komunikacji miejskiej na stronie Światowej Organizacji Zdrowia najprędzej natrafimy na artykuł zachwalający publiczny transport jako proporcjonalnie mniej szkodliwy dla środowiska od samochodów. Bardziej pogłębione spojrzenie znajdziemy na stronie "The New York Times", gdzie 3 marca ukazał się obszerny tekst o zagrożeniach związanych z korzystania z nowojorskiego metra.
- Dr Stephen S. Morse, profesor epidemiologii z Uniwersytetu Columbia mówi, że prawdopodobieństwo "złapania" wirusa w miejscu publicznym zależy generalnie od dwóch czynników: tłoku i czasu - czytamy. - Pasażerowie metra często stoją ramię w ramię, co zwiększa szanse znalezienia się w zasięgu kaszlu albo kichnięcia chorego. Federalne Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób podaje, że stanie w odległości poniżej sześciu stóp [ok. 180 cm - red.] od chorego może nieść ryzyko ekspozycji na chorobę.
Mydło w cenie
Zalecenia epidemiologów w USA i Polsce są identyczne: dokładnie myć ręce ciepłą wodą z mydłem, ewentualnie używać żelu antybakteryjnego, unikać dotykania twarzy. Co najważniejsze, chorym zaleca się unikanie komunikacji miejskiej, ale tutaj praktyka jest bardzo daleka od teorii.
(dg)