Żłobkowa rewolucja

Nowa ustawa, oprócz zwiększenia liczby form opieki nad maluchami, ma ułatwić także dostęp do żłobków. Pomóc ma w tym zniesienie rygorystycznego przepi-su, zgodnie z którym żłobki musiały podlegać Minis-terstwu Zdrowia niczym "miniszpital". W myśl nowej ustawy przestaną być one zakładami opieki zdrowot-nej.

- Przez wymogi sanepidu na adaptację żłobka często trzeba czekać miesiącami - mówi Bożena Przybyszewska, dyrektorka stołecznych żłobków. - Dzięki nowej ustawie łatwiej bę-dzie otworzyć placówkę. Poza tym na pewno zostanie uporządkowany rynek dzia-łalności gospodarczej. Obecnie panuje tu wolna amerykanka: jak grzyby po desz-czu wyrastają "klubiki malucha" często nastawione jedynie na zysk - dodaje. Teraz będą one miały trzy lata na dostosowanie się do warunków ustawy i rejestrację. Dzięki zmianom łatwiej też będzie zatrudnić opiekuna - dodaje.

Obecnie opiekunem formalnie może zostać tylko osoba z wykształceniem me-dycznym - absolwent liceów medycznych lub policealnych studiów zawodowych. W Warszawie opiekunki dziecięce kształci Zespół Medycznych Szkół Policealnych przy ul. Świętojerskiej. - W tym roku nie organizuje naboru - mówi Bożena Przybyszew-ska. Dotychczas przepisy obchodzono zatrudniając zamiast opiekunki osobę "peł-niącą funkcję opiekunki", np. absolwentów pedagogiki przedszkolnej i wczesno-szkolnej. Teraz nie trzeba będzie już stosować tego typu sztuczek.

Rząd zapewnia, że prace nad odpowiednimi rozporządzeniami są już na koń-cowym etapie. Zasady dotyczące wymogów lokalowosanitarnych są obecnie w fazie projektu.

Jakie formy opieki?

Żłobki będą opiekować się dziećmi od 20 tygodnia życia do 3 lat (w wyjątkowych sytuacjach do 4 lat), a maksymalny czas opieki ma wynosić nie więcej niż 10 go-dzin dziennie, z ewentualną możliwością przedłużenia za dodatkową opłatą.

Zmianie ulegną także wymagania co do opiekunów - w żłobkach będzie zatrud-niany nie tylko personel medyczny, ale także pedagogiczny. Na dwadzieścioro dzie-ci będzie zatrudniona przynajmniej jedna dyplomowana pielęgniarka.

Kluby dziecięce

Kluby mają być idealnym rozwiązaniem dla tych rodziców, którzy nie potrzebują zostawiać dziecka na "pełny etat". Czas opieki w tym miejscu będzie wynosił do pięciu godzin dziennie. Do klubu będą przyjmowane dzieci od 1 do 3 lat (w wyjąt-kowych sytuacjach do 4 lat). Jeden opiekun będzie mógł zajmować się maksymal-nie ośmiorgiem dzieci, a jego kwalifikacje mają być analogiczne do wymaganych w żłobku.

Dzienny opiekun

Jego praca będzie polegała na sprawowaniu opieki nad dziećmi od 20 tygodnia do 3 lat (maksymalnie do 4 lat) we własnym mieszkaniu lub domu. Osoby te będą za-trudniane odpowiednio przez burmistrza, wójta lub prezydenta miasta i mają być wyłaniane w drodze konkursu i zatrudniane na podstawie umów, które określą ich obowiązki oraz wysokość pensji. Zanim opiekun rozpocznie pracę będzie musiał przejść specjalne szkolenie (160 godzin). Dzienny opiekun będzie mógł zajmować się maksymalnie pięciorgiem dzieci.

A może jednak niania?

Dla dwójki zapracowanych rodziców lub osoby samotnie wychowującej malucha, dla których najlepszym rozwiązaniem okaże się zatrudnienie niani, rząd przewiduje wsparcie finansowe w postaci zwrotu składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowot-ne, ale tylko od kwoty najniższego wynagrodzenia - jeśli płaca będzie wyższa, róż-nice ze składek będą pokrywać rodzice.

"Maluch" dla samorządów

Samorządy - zwłaszcza te o niskich dochodach oraz z największym zapotrzebowa-niem na żłobki - będą mogły liczyć na rządowe dofinansowanie. Dzięki programowi "Maluch" Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej gminy mogą ubiegać się o fundu-sze na: budowę, zakup, wyposażenie oraz adaptację placówek.

W przypadku żłobków i klubów dziecięcych budowanych w ramach programu państwo proponuje dotacje: sięgające 70% kosztów na budowę nowego budynku (ale nie więcej niż 440 tys. zł na żłobek, 255 tys. zł na klub dziecięcy), 50% - na adaptację istniejącego budynku (ale nie więcej niż 95 tys. zł na żłobek i 55 tys. zł - na klub dziecięcy), 40% - na wyposażenie istniejącego budynku - jednorazowo maksymalnie 25 tys. zł na żłobek i 15 tys. zł na klub. Rząd przewiduje dotacje tak-że dla dziennych opiekunów: 40% kosztów na wyposażenie (maksymalnie 5 tys. zł) oraz 50% na adaptację budynku (maksymalnie 10 tys. zł).

Rodzice i przedsiębiorcy chcą przede wszystkim wiedzieć, czy pobyt dziecka w prywatnym żłobku, wzorem przedszkola niepublicznego, będzie dofinansowany przez samorząd - a jeśli tak, to w jakim stopniu. W myśl ustawy będzie o tym de-cydować rada gminy (miasta).

- Jeśli miasto nie dopłaci do prywatnych żłobków, żadnej rewolucji nie będzie - nie spadną ceny, ani nie będzie więcej placówek. Szkoda, że ustawowo nie zagwa-rantowano konkretnego poziomu dofinansowania. Znów będą równi i równiejsi - ko-mentuje jeden z rodziców.

- Ustawa obecnie jest w Senacie w toku prac parlamentarnych. Senatorowie mogą wnosić teraz swoje uwagi, więc póki co nie odnosimy się do tego dokumentu, ponieważ nie został jeszcze uchwalony - usłyszeliśmy w biurze prasowym Minister-stwa Pracy i Polityki Społecznej.

Karolina Smoczyńska