Zastrzelił dwuletnią córkę
8 grudnia 2006
Zwyrodnialec zastrzelił swoje własne dziecko, byłą żonę, a na koniec popełnił samobójstwo na oczach mieszkańca Bródna. Dwa dni później okazało się, że wszystko dokładnie zaplanował. Zostawił list do matki i ministra Zbigniewa Ziobro.
Do tragedii doszło ok. godziny 13.30. Monika K. spacerowała z córeczką w pobliżu ul. Rzepichy. Wtedy podszedł do nich Wojciech K., ojciec dziewczynki. Wyciągnął broń i strzelił córce prosto w głowę. Spanikowana Monika K. zaczęła uciekać. Były mąż zabił ją strzelając do niej kilkakrotnie w plecy i głowę. Następnie poszedł do pobliskiego garażu i zaparkowanego przed nim samochodu. Na oczach właściciela auta popełnił samobójstwo.
Krótka historia rodzinna
Monika i Wojciech K. byli po rozwodzie. Rozstali się krótko po narodzinach córki. W sądzie toczyła się sprawa o alimenty. Sąsiedzi i rodzina kobiety twierdzą, że Woj-ciech K. nachodził żonę. Małżonkowie wzajemnie składali na siebie zawiadomienia do policji i prokuratury, o groźbach i pobiciach. - Typowa walka rozwiedzionych - kwitują policjanci. Była teściowa oskarżała go o zbezczeszczenie grobu męża. Sprawę jednak umorzono. Wojciech K. znany był policji. W 1997 r. był notowany za kradzież z włamaniem. Nie miał pozwolenia na broń. Ostatnio zarabiał za granicą.Planowanie zbrodni
Po krótkim dochodzeniu okazało się, że nie była to zbrodnia w afekcie. Desperat napisał dwa listy pożegnalne, jeden do swojej matki, drugi do ministra sprawiedli-wości. Jak poinformował w poprzednią środę rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski, policjanci odnaleźli je w mieszkaniu mężczyzny. Z listów wynika jednoznacznie, że zbrodnia była zaplanowana. List do ministra Ziobry miał 12 stron. Wojciech K. opisał w nim swoje kłótnie z byłą żoną, problemy w kontak-tach z dzieckiem, zatargi z teściową, a także problemy finansowe. Tłumaczył tym swoje desperackie plany. W liście wyjaśnił również, gdzie nabył broń. Pistolet Skor-pion kupił na jednym z wolskich targowisk. - Osoba, która nielegalnie sprzedała broń Wojeciechowi K. odpowie za to - twierdzi policja. W liście adresowanym do matki, mężczyzna przeprasza za zbrodnię.Wojciech K. na zabójstwo wybrał dzień, w którym zgodnie z decyzją sądu ro-dzinnego miał widzenie z dzieckiem. Umówił się z Moniką K. i 2-letnią córką na spacerze.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji