Zapomniany bohater Cudu nad Wisłą
16 sierpnia 2012
Choć zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej przypisywane jest strategicznemu geniuszowi Piłsudskiego i jego wywiadowi wojskowemu, mało kto wie, że gdyby nie generał Jordan-Rozwadowski, pochód bolszewików przez Europę mógłby nie być powstrzymany w 1920 roku.
Spór o autorstwo strategii bitwy warszawskiej rozstrzygnął sam generał Rozwadowski mówiąc, że "w dniach sierpniowych Pan Marszałek został przeze mnie solidnie poparty, przy czym uznałem, że powinienem usunąć się w cień, ponieważ nie ja reprezentowałem autorytet Państwa Polskiego - był to Naczelnik Państwa Józef Piłsudski".
Choć postać generała jest nieco zapomniana, warto przypomnieć jego wynalazki i pomysły: był prekursorem ruchomej zapory ogniowej - feuerwalze - osłaniającej atak własnych sił na pozycje wroga. Był także wynalazcą granato-szrapnelu - pocisku armatniego o nowatorskiej budowie.
Otrzymał z rąk ostatniego cesarza Austrii Karola I Order Marii Teresy, który należy do najbardziej znanych orderów za waleczność na całym świecie. Po zwycięstwie w 1757 roku nad Prusakami pod Kolinem, order ten był pierwowzorem polskiego orderu Virtuti Militari.
Order nadawano za waleczność i śmiałe czyny wykonane bez rozkazu w obliczu wroga. Za zasługi podczas I wojny światowej odznaczono orderem 131 osób. W elitarnym gronie odznaczonych, oprócz generała Jordan-Rozwadowskiego, znaleźli się także inni Polacy: generał Stanisław Wieroński, admirał Jerzy Zwierkowski, major Mieczysław Skulski, kapitan Emil Prochaska.
Generał po wojnie piastował najwyższe stanowiska wojskowe. Szefem Sztabu Generalnego był do zamachu majowego. Potem został odsunięty od życia politycznego wojskowego i społecznego. Był legalistą. Po zamachu więzień Antokola. Zwolniony w 1927 roku, znacznie podupadł na zdrowiu. Zmarł po uwolnieniu, 18 października 1928 roku w Warszawie. Ostatnią wolą generała było pochowanie go na Cmentarzu Orląt we Lwowie - zasłynął bowiem jako dowódca obrony i odzyskania Lwowa i Małopolski wschodniej.
Niewiele osób wie, że w 1939 roku, po wkroczeniu bolszewików 17 września, ciało generała z Cmentarza Orląt zostało przeniesione w nieznane dotychczas miejsce. Zapewne przyjaciele i bliscy generała obawiali się profanacji jego grobu. Jest to do dziś nierozwiązana zagadka.
Mariusz Przytuła
Andrzej Chojnacki