REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Zamach na niedzielny handel

  13 marca 2004

Najpierw posłowie, a teraz niektórzy radni (krakowscy) próbują na siłę uszczęśliwić tych, którzy w niedzielę robią zakupy w hipermarketach. Rajcowie proponują w te dni zamykać sklepy, żeby rodziny miały czas dla siebie, a pracownicy marketów także mogli poświęcić się bliskim. Dlaczego radni nie wpadną na pomysł, by zamknąć w niedzielę elektrociepłownie, służby utrzymania ruchu w mieście, komunikację miejską albo policję?

REKLAMA

Krakowscy radni za, mieszkańcy przeciw

Część krakowskich rajców zaproponowała, by od 1 maja br. wszystkie sklepy powyżej 300 mkw., a więc nie tylko hipermarkety, ale nawet większe sklepy osiedlowe, były w ich mieście zamknięte od godziny 18 w sobotę do 5 rano w poniedziałek. Jak mówią, chcą w ten sposób chronić drobnych kupców i umożliwić kobietom opiekę nad dziećmi, bo to przede wszystkim panie pracują w sklepach. Przeciwnicy pomysłu zamykania dużych placówek podkreślają, że to sposób faworyzowania jednej grupy przedsiębiorców, bo zamknięte byłyby nie wszystkie sklepy, ale tylko największe. Z taką opinią zgadzają się prawnicy podkreślając, że gdyby doszło do podjęcia takiej uchwały, mógłby ją zawetować wojewoda jako niezgodną z konstytucją, bo nierówno traktującą podmioty gospodarcze. Pomysłem radnych oburzeni są mieszkańcy Krakowa, z których wielu tylko w niedzielę ma czas na spokojne zrobienie zakupów. Rada Krakowa zajmie się sprawą podczas sesji 17 marca br.

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Zbieranie podpisów

Podpisy pod projektem ustawy o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, broniącej rodzimego handlu, a więc m.in. zakazującej handlu w niedzielę, zbiera Konfederacja Przemysłowo-Handlowa. Komitet Inicjatywy Obywatelskiej zarejestrował w połowie lutego br. projekt u Marszałka Sejmu RP i rozpoczął zbieranie 100 tysięcy podpisów niezbędnych, aby zajął się nim Sejm. Dr Jan Rakowski, prezes Konfederacji podkreśla, że środowisko polskiego handlu, w którym pracuje ponad 2 mln ludzi, dąży do ustanowienia prawa, które będzie chronić polski rynek. Przywołuje przykład Francji i Niemiec, gdzie brak odpowiednich przepisów doprowadził według niego do destrukcji rynku. We Francji zbankrutowało ponad 80 procent spośród 498 tysięcy sklepów. W Szwajcarii, Norwegii, Grecji i we Włoszech ekspansję hipermarketów powstrzymały rozsądne przepisy.

REKLAMA

Szkodliwe dla całej gospodarki

Za niebezpieczny i szkodliwy ekonomicznie precedens uważa pomysł krakowskich radnych, by w niedzielę i święta zamykać sklepy wielkopowierzchniowe, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. W wyrażonym 11 marca br. stanowisku stwierdza, że restrykcje w stosunku do firm sektora handlu, mają negatywny wpływ na rozwój nowoczesnego rynku, pozycję międzynarodową Polski jako kraju przyjaznego dla inwestorów oraz na sytuację socjalną pracowników sektora. POHiD powołuje się na art. 22 i 32 Konstytucji RP oraz przepisy innych ustaw, podkreślając, że złamano by podstawowe zasady ustalania porządku prawnego dla gospodarki rynkowej, przede wszystkim zasadę równego traktowania podmiotów gospodarczych, trwałości warunków inwestowania, swobody wyboru przez klientów i swobody przedsiębiorczości. Organizacja podkreśla, że nic i nikt nie zabrania mniejszym firmom handlowym pracy w niedzielę - co więcej, niektóre z nich to czynią z powodzeniem, dla ogólnego i własnego dobra. Prowadzone badania wskazują, że Polacy chcą kupować w weekendy, w tym w niedziele, korzystając również z innych ofert o charakterze rekreacyjno-edukacyjnym, skierowanych głównie do rodzin.

Regulacje ograniczające czas pracy handlu wywołają następstwa w sferze zatrudnienia. Tylko firmy POHiD zatrudniają ponad 100.000 pracowników. Zamknięcie sklepów w niedziele spowoduje konieczność zwolnień; zarządy firm informują, że będzie to nie mniej niż 15 procent.

Argument polityków, uzasadniających ograniczenie handlu dobrem życia rodzinnego, jest w ocenie POHiD chybiony. Pracujący w niedzielę zawsze uzyskują inny dzień wolny, otrzymują przewidzianą prawem i regulaminami wewnętrznymi rekompensatę finansową, uczestniczą w systemie tzw. rotacji niedziel.

REKLAMA

Jak jest w Warszawie?

W stolicy na razie nikt nie mówi o zamykaniu sklepów w niedziele. O tym, że powinny być otwarte, najlepiej świadczy zainteresowanie klientów. W niedziele jest ich znacznie więcej niż w dni powszednie. A jak wygląda sprawa zatrudnienia?

Dorota Patejko, rzeczniczka prasowa sieci Auchan mówi, że zgodnie z kodeksem pracy zatrudnieni w tych sklepach mają co trzecią niedzielę wolną. Wojciech Sokół z biura prasowego Tesco podkreśla, że wszystko zależy od grafików i indywidualnych ustaleń, ale każdy pracownik ma tyle dni wolnych, ile mu się zgodnie z kodeksem należy. Wojciech Sokół podkreśla, że w robionych na zlecenie Tesco badań wśród klientów sklepów, nigdy nie pojawiła się sugestia, by zamykać je w niedziele.

W Carrefourze powiedziano nam, że pracownicy mają co trzecią niedzielę wolną, a ponadto w każdym tygodniu przysługuje im dzień wolny. Każdy, kto przychodzi do pracy wie, że jest to praca w ruchu ciągłym i dni wolne wypadają różnie, trzeba pracować także w niedziele. Osoby chcące pracować w hipermarketach muszą się z tym liczyć. Decydują się na to.

km

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe