Za dwa lata powstanie kino w Maximie
25 lutego 2015
Wszystko wskazuje na to, że już za dwa lata w Legionowie powstanie kino. Radni wyrazili zgodę na dzierżawę działek przy ul. Siwińskiego i Sobieskiego.
- Aby zapewnić miejsca parkingowe oraz wygodny i bezpieczny dojazd od ul. Sobieskiego, spółka chce wydzierżawić od miasta działki położone przy ulicach Jana III Sobieskiego i Jerzego Siwińskiego - czytamy na stronie legionowo.pl.
W szybkim tempie, bo zaledwie w ciągu dwóch lat, firma zamierza rozbudować istniejącą galerię. Nowa, połączona z obecnym budynkiem ma powstać na pustej, sąsiedniej działce. Co się tam znajdzie? Kolejne sklepy i butiki, ale też kino z czterema lub sześcioma salami. Ich liczba będzie zależała od operatora.
- To będzie jeden, "połamany" budynek. Do tego, który istnieje, dobudujemy drugi. Będzie kino i mała gastronomia. Prowadzimy rozmowy ze sklepami, póki co jednak obowiązuje nas tajemnica handlowa. Zapewniam, że będą tu sklepy, jakich w Legionowie brakuje, mieszkańcy w końcu nie będą musieli jeździć do galerii w Warszawie - mówi Piotr Radzikowski, prezes PiR.
Większa galeria to też więcej samochodów poruszających się i parkujących w okolicy. Dlatego, by uniknąć kłopotów z komunikacją i odciążyć drogi osiedlowe, inwestor zaproponował wybudowanie parkingów dla około 500 pojazdów. Parkingi te byłyby dostępne również dla okolicznych mieszkańców oraz klientów odwiedzających pobliskie targowisko. Wjazd do przyszłej galerii będzie znajdował się bezpośrednio od ulicy Sobieskiego.
Prace projektowe ruszają pełną parą. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, budowa zacznie się w przyszłym roku. Kiedy więc będziemy mogli wybrać się do legionowskiego kina?
- Wszystko zależy od pogody. Tegoroczna zima pokazała, że można budować niemal cały rok. Założenie jest takie: budowa i oddanie do użytku w ciągu półtora roku - mówi Radzikowski.
Sprawa budowy kina wywołała spore zamieszanie, ponieważ w zarządzie spółki PiR (co potwierdza Krajowy Rejestr Sądowy) są dwie osoby o nazwisku Piętka: Hanna i Damian, a to - jak nietrudno zgadnąć - rodzina (żona i syn) legionowskiego radnego Andrzeja Piętki. Powodem plotek i domysłów była zaproponowana cena dzierżawy. Wiadomo już jednak, że PiR wydzierżawi grunty od miasta na 20 lat odpłatnie, jednak nie za pierwotnie zaproponowaną stawkę (czyli 1,13 zł za metr kwadratowy). Prezydent Roman Smogorzewski zapowiada, że cenę dzierżawy ustali rzeczoznawca.
Sam Andrzej Piętka podkreśla, że nie jest w zarządzie spółki, a w czasie głosowania wyszedł z sali.
AS